REKLAMA
Na stole leżą kwiaty. I kartka. „You are perfect to me".
A z jakiej to okazji? – pyta zdziwiona matka dziewięciolatka.
– Z okazji twoich urodzin pojutrze i zbliżającego się Dnia Matki.
Mały sukces. Z lekcji o życiu: „Sprawiaj innym radość, dawaj im prezenty".
Drogi synu,
Chciałabym niewiele. Oddałabym każdą twoją radość za swoją. Wiadomo.
Nie jestem matką idealną. Nie uczę cię siły tak bardzo jakbym chciała. Nie daję ci tyle bliskości, ile bym chciała. No wiesz, sporo pracuję. Czasem rozmawiam przez telefon i złoszczę się: „Dlaczego nie zrobiłeś lekcjiiiii????!!!"
Popełniam wszystkie możliwe błędy matek. Wiem, że szykujesz z okazji dnia matki dla mnie duży prezent ( kiepsko Ci wychodzą tajemnice). Wiesz, że mam urodziny i trochę się martwisz, że jestem już taka stara. „Ale nie umrzesz tak szybko" pytasz. I dodajesz: „Jesteś taka ładna, zupełnie jakbyś nie była stara".
Dzięki tobie zrozumiałam czym jest prawdziwa akceptacja, zrozumienie, puszczanie. Zrozumiałam fochy, to, że nie można nikogo zmieniać. Jesteś drugim mężczyzną, który nauczył mnie kochać. Wiem, że dużo matek czuje podobnie do mnie.
Czuję odpowiedzialność, chciałabym powiedzieć Ci milion rzeczy o kobietach, o miłości, o wszystkim. Trochę się boję, że nie zdążę. Bo za chwilę nie będziesz pisał: „Jesteś perfekcyjna" tylko wrzaśniesz: „Ale nudzisz". Wiem, słyszałam. Moje starsze przyjaciółki mają w domu nastolatków.
logo
Fot. Pixabay/[url=http://pixabay.com/en/boy-kid-young-water-watching-469264/]RachelBostwick[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]

Więc póki jeszcze mogę, to tylko kilka rzeczy. Chciałabym Cię nauczyć, poprosić, wytłumaczyć, żebyś:

– nie poddawał mi się za bardzo, gdy mówię; „musisz to, musisz tamto". Ludzie powinni...
Nie znoszę siebie, gdy tak gadam. Chociaż pewnie – jak każda matka – chce dobrze. Ale szanuję twój indywidualizm. Więc ja będę sobie gadać, a ty żyj – trochę – po swojemu. Ok?
– nie miał w sobie za dużo złości. Nie mówił: „ludzie mnie wkurwiają". Nie szukał zawsze winy w innych. Nie szukaj też jej w sobie, ale pomyśl dlaczego inni budzą twoją furię.
– wierzył, że możesz żyć, jak chcesz. Nie masz wpływu na zdarzenia losowe, ale na życie ogólnie masz. Nie musisz wykonywać pracy, której nie znosisz. Nie musisz żyć tak, jak nie znosisz. Wiem, że to wiesz. Czasem nawet się tego boję.
– ryzykował. Nawet jak będę mówić: „Ty chyba zwariowałeś! To absurdalny pomysł". Boższ, mam nadzieję, że nie będę nigdy tak mówić, ale sam mówisz- jestem coraz starsza, Ty też. Licho wie co będzie z nami dalej.
– uczył się. I nawet nie chodzi mi o te nieszczęsne zadania z matematyki. Chodzi mi o to, żebyś był ciekawy świata. Czymkolwiek ten świat dla Ciebie jest.
– nie dawał się ranić. Wiem, Z. znów cię wywalił wczoraj z serfera. To są twoje małe dramaty. Będzie ich coraz więcej. Z innym A., B. czy C. Wczoraj chciałam wgryźć się Z. w aortę, za jakiś czas będę chciała zamordować kogoś innego, kto Cię rani. Ale będę milczeć. Nie chcę się wtrącać. Ale za tym kryje się znacznie więcej. Na ile pozwalasz się ranić, ile razy wybaczasz, ile razy dajesz komuś szansę. Nie dawaj X szans bez końca. Tak tylko proszę.
– był odpowiedzialny. Jeśli mówisz komuś: „jesteś ważny/ważna" – pamiętaj o tym też jutro i pojutrze.
– pozwalał bliskim ludziom na bezradność i słabość. Czy to PMS, czy życiowy kryzys. Nie odrzucaj ludzi, kiedy mają złe dni. Raczej bardziej bądź i pytaj: „mogę coś zrobić?".
– pytał: mogę pomóc? Wolałabym, żebyś nie marnował życia na nieszczęsne „ja". Szkoda czasu. I uwierz, to bardzo męczące. Byłam tam.
– pamiętał. O ważnych rzeczach, które dotyczą bliskich. Kto ma kiedy urodziny, egzaminy czy inne istotne sprawy.
– potrafił zostawać i walczyć o sprawy ważne. Tak jak potrafi zostawać twój tata.
Żebyś miał jego odwagę, której czasem tak nie znoszę i uważam za fanaberię. Ale chciałabym, żebyś czasem jak on potrafił mówić: „nie", choć wszyscy milczą.
– bawił się. Po prostu. Słuchał przyjaciółek matki, które mówią: „żyj lekko". Nie dręcz się rzeczami na które nie masz wpływu, nie przepraszaj ludzi, których przepraszać nie powinieneś, bądź szczęśliwy. Gdziekolwiek to będzie. I z kimkolwiek to będzie.
– kiedy w końcu zrozumiesz, że nie jestem perfekcyjna, zbuduj ze mną fajną i dobrą relację. Bez idealizacji. Takich relacji też w życiu szukaj. Fajnych i dobrych. Bez idealizacji.
Całus,
Matka.