![Fot. [url=http://kaboompics.com/one_foto/504]Kaboompics[/url] / [url=http://kaboompics.com/terms]CC0[/url]](https://m.mamadu.pl/3d96f832bd2450c1cefd575852bf9e94,360,0,0,0.jpg)
REKLAMA
Poniżej mój – bardzo subiektywny– spis powodów, dla których warto otaczać się mężczyznami. I lista rzeczy, których można się od mężczyzn nauczyć.
1. Walki o swoje
„A dlaczego ty tak mało zarabiasz?!" „Ale jak to będziesz czekać na podwyżkę? Dlaczego chcesz czekać? Mało czekałaś?! Potrafisz to i to" mówi kobiecie bliski facet. I tak właśnie otwiera jej oczy. No właśnie, dlaczego ja tak mało zarabiam? To ważne, szczególnie, gdy ma się obok siebie konkretnego mężczyznę sukcesu. Przyjaciółki, które robią karierę są zwykle łagodniejsze: „No wiesz, czasem trzeba poczekać". Mężczyźni na ogół sprowadzają wszystko do konkretów. Ile możesz z tego mieć, co możesz osiągnąć. To zimny prysznic. Potrzebny.
2. Asertywności
Żebym to ja potrafiła być taka twarda dla ludzi, za którymi nie przepadam, jak niektórzy bliscy mi mężczyźni. „Ale dlaczego mamy się z nimi dalej spotykać? Nie to nie. Koniec" słyszę. Albo: „Nie lubię jej, nie będę miły", „Dlaczego mam się uśmiechać do dyrektorki szkoły naszego dziecka skoro ona zachowuje się niefajnie i przez tydzień nie znalazła czasu na spotkanie!" W obliczu takiego argumentu nie wiesz co zrobić dalej. A uprzejmość? A zasady – szepczesz cichutko.
Z czasem uczysz się, że tracenie czasu na bycie miłym dla osób, które okazały się niefajne czy których nie lubisz jest po prostu bezsensowne. Naprawdę znam dużo więcej asertywnych kobiet niż mężczyzn.
3. Pewności siebie
Albo przynajmniej sprawiania takiego wrażenia. Mam przyjaciela, w środku wieczny dygot. Na zewnątrz poważny architekt. Nikt nie wie jaki jest naprawdę. Generalnie większość mężczyzn potrafi kamuflować się lepiej niż kobiety.
4. Działania
Jest cel, jest plan, jest działanie. Po prostu. Bez analiz: „A co z dziećmi". „A co ona na to?" „A co z codziennością?". Przeciętny mężczyzna częściej potrafi obrać sobie cel i się go trzymać. My– generalnie– mamy więcej dylematów. Pewnie jest to uwarunkowane biologicznie.
5. Wymagania
Mój szef wpada do pokoju:„ A gdzie A, gdzie B, C?". Konkrety, konkrety. „Jak można się tak komunikować ze światem?" oburzam się. „ Co za kretyn" dodaję w myślach. A potem przychodzi refleksja, że kobiety szefowe – często– się do ciebie uśmiechają, wyciągają prywatne zwierzenia, a potem dowalają ci nimi. Są milutkie, słodkie, a gdy trzeba przegryzą ci aortę – i robią to z tym samym wdziękiem. Wolę szefów mężczyzn.
6. Konsekwencji
Nie wiem czy to reguła, ale mężczyźni, którzy mnie otaczają są konsekwentni. „Odchudzam się od jutra" mówi A. I, słowo, on się od jutra odchudza. I po dwóch miesiącach widzę A. chudszego o 10 kg. Ale jak to???
Albo „rzucam fajki" mówi B. Mija czwarty miesiąc i on nie tyka nikotyny. Ale jak to????
7. Wiedzy
A raczej tego przekonania, że ją mają. I że mają rację. Choć znam wiele kobiet, które wiedzę mają dużo większą, są skromniejsze, mniej tą wiedzą epatują. To nie do końca jest dobre.
8. Odchodzenia
„Kończ ten chory związek. Zabieraj walizki, spadaj" mówi twój przyjaciel.
– „Ale ja go tak kocham……" jęczysz.
A On Ci tłumaczy, że gówno, a nie kochasz. Albo może i kochasz, ale on ciebie nie, bo bliskość to: oddanie, bezwarunkowość. I patrzy na ciebie i bez żadnych ceregieli mówi: „Miła moja, nie, nie kupuj tej taniości". Bo wszystkie: nie mogę, nie potrafię, nie czuję, nie wiem – są tylko brakiem miłości. Więc zabieraj te walizki i jednak spadaj, kochanie. A Ty innemu mężczyźnie ufasz, bo kto inny zna się tak bardzo na męskich emocjach. Przyjaciółki – kobiety znacznie częściej usprawiedliwiają twojego partnera. A to niepotrzebne. Pewne historie należy po prostu kończyć.
9. Lekkości
Na przykład w podchodzeniu do seksu. Słucham zwierzeń koleżanek, czytam badania – przeciętna kobieta do seksu podchodzi bardziej emocjonalnie. A potem dziwi się, że on nie czuje tego samego. Mój przyjaciel W. mówi: „Seks to seks, uczucia to uczucia. Muszą się łączyć, nie muszą. Można żyć rok, dwa, trzy, kochać się z daną osobą i jednocześnie nie chcieć związku".
Znam mniej kobiet z takim podejściem.
10. Dystansu
Mężczyźni rzadziej się obwiniają, że są złymi mężami, ojcami. Potrafią w cudowny sposób, nawet gdy w czymś nawalają, widzieć tylko swoje dobre strony. Przeciętna kobieta częściej ma poczucie winy, analizuje, czy może nie powinna być lepszą matką, żoną, przyjaciółką, córką. Mężczyzna mówi: „jest jak jest, jestem jaki jestem".