No tak, ale nie miało być smętnie i nostalgicznie, tylko z konkretami. Minimalizm nie jest trudny, czasami jest to efekt jedynie dobrej samoorganizacji. Mój przepis na mój osobisty minimalizm? Proszę. Może komuś się przyda. Sprawdzony.
1. Rezygnacja z oglądania seriali – może wydać się głupie i śmieszne, ale trudny to odwyk, ale możliwy do wykonania. Co prawda wszystkie sezony „Czasu honoru” obejrzałam w sieci, ale o ile było to łatwiejsze, niż zasiadanie o określonej godzinie przed telewizorem i nerwy temu towarzyszące, gdy któryś z Dzików coś tam jeszcze chciał. Rezygnacja z seriali pociągnęła naturalnie ogromne ograniczenie oglądania telewizji (wierna jestem meczom siatkówki), a odzyskanie ogromu czasu. Okazało się, ze mogę żyć bez udziału w życiu serialowych bohaterów. Spróbujcie, przez trzy dni na początek.
2. Rezygnacja ze znajomości, które nic do życia nie wnoszą. Często bywają toksyczne i to wcale nie winy którejś ze stron, tak po prostu jest. Ciężko to zweryfikować, bo może pojawić się strach, czy aby nie zostanę sama. Jeśli przestanę zbiegać o kontakt z tą, czy tamtym, to czy aby na pewno ktoś przy mnie zostanie?
Zostanie. Zawsze ktoś. Ten, który jest ważny. A ta znajomość doceniona wejdzie na wyższy poziom zbliżenia. I okazuje się, że ta jedna, dwie, czy trzy wystarczą za dwadzieścia innych. A ty przestaniesz się motać, do kogo dzisiaj zadzwonić, czy napisać, by nie poczuł się urażony, by nie miał pretensji. Dzisiaj i jutro ty poczekaj, kto odezwie się do ciebie.
3. Pozbywanie się zbędnych rzeczy – akurat to zawsze wydawało mi się śmieszne, bo jak można poprawić sobie samopoczucie jedynie przez wyrzucenie dwóch par spodni i starego garnka. Tak trochę zostałam do tego zmuszona przy ostatniej przeprowadzce. I co się okazało? Że nie czuję żadnych braków, choć wypakowałam jedynie jedną trzecią swoich kartonów. Nawet nie pamiętam, co jest w pozostałych. Przestałam gromadzić przedmioty. Mam więcej przestrzeni dla siebie, dla najbliższych. Jedyne, czego pewnie nigdy się nie pozbędę to książek, jak to ktoś ładnie określił – przewoźnej biblioteki.