Rozmawianie z ojcem uczy, że emocji nie można tłumić, że mężczyźnie też przystoi powiedzieć co czuje.
Rozmawianie z ojcem uczy, że emocji nie można tłumić, że mężczyźnie też przystoi powiedzieć co czuje. Lies Thru a Lens/http://bit.ly/1Mv4GTZ/CC BY/http://bit.ly/1mhaR6e
REKLAMA
Ostatnio odbyłam długą rozmowę z jednym z nich. Byłam zaskoczona jakie ma podejście do rodzicielstwa i swojego syna. Powiedział mi, że ma różne zasady, których stara się trzymać na co dzień. Od razu przypomniała mi się książka Steve’a Biddulpha “Wychowywanie chłopców”.
W tej książce poza praktycznymi wskazówkami jak wychowywać syna, jak wyglądają kolejne etapy jego rozwoju, w jaki sposób rozwija się jego seksualność, jest też rozdział “Co może tata?”. Autor mówi, że wszystkich ojców łączy jedno pragnienie: każdy chciałby być dobrym tatą.
Steve Biddulph
Fragment książki "Wychowywanie chłopców”

Jeśli jednak sami nie doświadczyliśmy, na czym polega dobre „ojcowanie” – a dotyczy to wielu z nas – jak możemy zamienić dobre intencje w czyny? Co zrobić, skoro nigdy nie wyposażono nas w odpowiednie „oprogramowanie”? Najlepiej przebywać z innymi mężczyznami, uczyć się z ich doświadczeń, podpatrywać, co warto naśladować, a czego lepiej nie powtarzać!

Na podstawie rozmów z setkami mężczyzn stworzył 5 zasad. Myślę jednak, że te wskazówki nie dotyczą jedynie mężczyzn, ale obojga rodziców.
1. Zacznij wcześnie. Zaangażuj się już w okresie ciąży – czyli rozmawiaj z partnerką o waszych obawach i planach. Zaplanujcie razem poród, zdecydujcie wspólnie w jakim szpitalu będzie rodzić i co należy przygotować wcześniej zanim dziecko się pojawi.
Steve Biddulph
Fragment książki “Wychowywanie chłopców”

Zaplanuj, że będziesz obecny przy porodzie – i zrealizuj ten plan. Wybierz się na zajęcia szkoły rodzenia, zwłaszcza te przeznaczone specjalnie dla ojców – są coraz częściej organizowane. Od samego początku włączaj się w opiekę nad niemowlęciem. Wyspecjalizuj się w czymś. Na przykład kąpiel: trzeba bardzo uważać, żeby nie upuścić takiego małego, śliskiego stworka, ale to naprawdę przyjemne chwile, a w dodatku pomagasz w obowiązkach. To najistotniejszy okres w budowie relacji.

2. Znajdź czas – jeśli poświęcamy się głównie pracy, to nie oszukujmy się nie znajdziemy czasu na dzieci, na zabawę z nimi, czytanie bajek lub jedzenie wspólnych posiłków. Niestety, ale trzeba się zastanowić, jakie konsekwencje niesie za sobą takie zachowanie i jak to odbija się na dzieciach.
Steve Biddulph
Fragment książki "Wychowanie chłopców"

Wymagania wielkich korporacji i małych firm bywają wrogami rodziny. Ojcowie często stwierdzają, że jedynym rozwiązaniem jest akceptacja niższych zarobków w zamian za większą ilość czasu z rodziną. Następnym razem, kiedy otrzymasz propozycję „awansu”, z którym łączy się wydłużenie czasu pracy i więcej nocy spędzanych z dala od domu, poważnie rozważ, czy nie powiedzieć szefowi: „Moje dzieci są dla mnie najważniejsze”.

3. Okazuj miłość – wspólna zabawa, przytulanie, granie, łaskotanie, zapasy, to wszystko zbliża, buduje więź między rodzicem, a dzieckiem. Rozmawianie o uczuciach i emocjach jakich doświadczamy i jakie przeżywamy, to bardzo ważny aspekt rozwoju emocjonalnego dzieci. Rozmawianie z ojcem uczy, że emocji nie można tłumić, że mężczyźnie też przystoi powiedzieć co czuje.
Steve Biddulph
Fragment książki “Wychowywanie chłopców”

Niektórzy mężczyźni obawiają się, że przytulając syna, zmienią go w „mięczaka”. Tymczasem jest raczej na odwrót. Gdy ojciec okazuje synowi miłość i dokazuje razem z nim, więź między nimi jest silniejsza. Taki chłopiec w większym stopniu chce naśladować rodzica i czuje się swobodniej w męskim towarzystwie.

4. Rozchmurz się. Ciesz się dziećmi – często odnosimy wrażenie, że ojcowie zostają z dziećmi za karę lub gdy muszą. Wcale tak nie jest! Wystarczy rozejrzeć się na placu zabaw na proporcje płci.
Steve Biddulph
Fragment książki "Wychowanie chłopców"

Zdejmij z dzieci „presję osiągnięć”: Kiedy razem w coś gracie, nie wprowadzaj atmosfery zbytniej rywalizacji ani nie zmieniaj się w surowego trenera. Pamiętaj o śmiechu i wygłupianiu się. Zapisz syna na jedne (albo najwyżej na dwa) zajęcia sportowe lub inne, aby miał czas po prostu sobie „pobyć”. Przestańcie wszędzie gonić, a zamiast tego znajdźcie czas na spacery, gry i rozmowy.

5. Zdobądź się na powagę – zastanów się razem z partnerką jakie zasady powinny obowiązywać w waszym domu. Gdzie chcecie stawiać granice i w jaki sposób uczyć dzieci przestrzegania ich. Nie bądź jedynie tatą od zabawy i przyjemności. Aktywnie bierz udział w wychowywaniu.
Steve Biddulph
Fragment książki “Wychowywanie chłopców”

Masz decydujący głos nie dlatego, że jesteś większy i groźniejszy, ale dlatego, że myślisz jasno, jesteś skupiony i masz doświadczenie. Słuchaj dzieci i bierz pod uwagę ich uczucia. Wasza sytuacja wciąż się zmienia.

Na początku całkowicie kontrolujesz niemowlę i kilkulatka, ale z dwudziestojednoletnim synem, który w restauracji sam za siebie płaci, jesteście już na równej stopie. Rozmawiaj z partnerką o wszystkim, co się dzieje: „Jak sobie radzimy? Co powinniśmy zmienić?”.

logo