To Twoja M. narysowała?
No nie mów! Pomagałaś jej!?
No bez przesady!
Przecież ma dopiero dwa latka…
Ale jak to?! Zosia ma cztery latka i tak nie potrafi!
Ale ta Twoja mała ma talent! Do rysowania!
Uwielbiam, gdy ktoś mi wmawia, że moje dziecko coś robi lepiej, od innych dzieci, bo „ma talent”.
Zwłaszcza w takim wieku w jakim jest obecnie, a ma dwa lata i pół roku.
Rozumiem, że dziecko może mieć predyspozycje do robienia czegoś.
Może się szybciej od innych czegoś uczyć.
Szybciej niż inne łapać.
Więcej czasu na robienie czegoś poświęcać, przez co po prostu jest w tym, na danym etapie lepsze…
Ale talent?
Talent niewiele z umiejętnościami ma wspólnego.
Przynajmniej na razie, póki dziecko jest małe.
Jednak to od nas, mam, zależy w czym nasze dziecko będzie dobre, w jakim kierunku pójdzie i jak będzie wyglądać jego dalsza droga…
Na początek warto zastanowić się, czego oczekujemy.
Tego, by dziecko było wszechstronne?
Mądre?
Inteligentne?
Ładnie rysowało?
Szybko biegało?
A może po prostu, by robiło to, co kocha i było szczęśliwe?
Chce gotować, piec ciasto czy lepić pierogi?
Nie ma problemu! wyciąganie składniki i robicie zjawiskowe danie…
Ma ochotę na czytanie książek, albo chce nauczyć się pisać?
Nic prostszego…książka, kartki, kilka kredek.
A może chciałoby pobiegać za piłką i poudawać Messiego?
Bierzecie piłkę i gnacie na boisko. :)
Jeśli chcesz, by Twoje dziecko było szczęśliwe, by rozwijało swoje predyspozycje, czy talenty, musisz mu towarzyszyć i przy nim być. Nie non stop, ale i godzinę czy dwie dziennie - byleby na 100%
Ono samo nie rozwinie się tak szybko, jak wtedy, gdy pomożesz mu Ty. Zwłaszcza w tych pierwszych momentach, gdy rozwija się w nim zainteresowanie daną czynnością. Ono dopiero rozwija żagle, ale to Ty możesz w nie tak mocno dmuchnąć, że odpłynie daleko.
To właśnie dzięki temu, że PODĄŻA się za dzieckiem, jego zainteresowaniami, wspiera je i ewentualnie daje wskazówki, dzieci są wszechstronne.
Zdaję sbie sprawę, że moje dziecko ładnie rysuje.
Ale robi też milion innych rzeczy, w których jest równie zdolna?
Czy to talent?
Nie.
Bo pamiętam, jak „zaczynała”. Pamiętam pierwsze, niesforne ugniatanie ciasta, czy przekładanie go łyżką do foremek w wieku dwunastu miesięcy.
Pamiętam pierwsze nierówne linie i niesforne kółka, gdy malowałyśmy misia.
Jak i wiele, wiele innych rzeczy.
Chcesz, by Twoje dziecko ładnie rysowało?
Pokaż mu, jak to robić najprościej!
Sama nie potrafisz? To tylko wymówka!
Zaraz Ci podpowiem, jak to zrobić. Otwierasz wyszukiwarkę w tablecie. Wpisujesz rzecz, która Cie interesuje, np ” sowa obrazki”. Wybierasz z dzieckiem rysunek, który chcecie odtworzyć. Bierzecie dwie kartki, jedna dla Ciebie, druga dla pociechy. Uważnie, krok po kroku rysujecie razem swoje sowy, przy czym Ty mówisz dziecku jak najprościej tą sowę narysować. „Najpierw główka, tu, na środku kartki, teraz brzuszek, z takim futerkiem…”
Pamiętaj tylko, by nie przedobrzyć!
Rodzice mają nieraz ogromne ambicje, których dzieci nie są w stanie udźwignąć.
Czują presję.
Widzą, że mamusi czy tatusiowi zależy.
I by ich nie zawieść wycofują się, nim będzie za późno.
Nic na siłę.
Nie ma sensu namawiać dziecka do robienia czegoś, na co nie ma ochoty. Wystarczy podążać za nim, jednocześnie dostosowując się i nie narzucając dziecku własnego tempa!!! Dzięki temu za kilka lat może być najlepszy ze wszystkich, robiąc to, co naprawdę lubi i kocha!
Nie obrażaj się też , nie okazuj złości gdy nie wykonuje do końca Twoich poleceń.
Jest kreatywne.
Nie wychodzi mu.
Cokolwiek.
To przede wszystkim ma być ŚWIETNA ZABAWA!!!
Podoba Ci się? Może polubisz nas na facebooku? :) Zapraszamy!!! Tekst linka