Nosidła - Wisiadła II. Rodzice! Czy naprawdę nie widzicie różnicy?
Magdalena Flaga
10 października 2015, 15:31·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 października 2015, 15:31W ostatnim czasie zetknęłam się z wieloma rodzicami co zmusiło mnie do refleksji. Zajęłam się organizowaniem sesji zdjęciowej dla opiekunów chustujących oraz fitnessu- zajęć tanecznych dla mam chustowo nosidłowych. Zaskoczył mnie fakt, że baaaardzo wiele mam które zgłosiły się do mnie to właśnie posiadaczki wisiadeł.
Socjolog, Doradca Noszenia Dzieci w chustach i nosidłach miękkich ClauWi® po kursie zaawansowanym.
Miałam wrażenie, że temat różnicy między tymi dwoma produktami jest wałkowany na okrągło... Sama pisałam o tym np:
tutaj i
tutaj . Najwyraźniej nic bardziej mylnego. Dlatego jeszcze raz! ;) Mała powtórka z większą ilością zdjęć.
„Wisiadła”:
- dziecko nie jest w stanie przybrać fizjologicznej postawy,
- wąski pasek w kroczu, na którym dziecko wisi całym ciężarem,
- usztywniane,
- nie zapewniają podparcia dla kręgosłupa,
- nogi zazwyczaj zwisają bezwładnie albo materiał wbija się w okolicy połowy uda,
- trzeba podtrzymywać dziecko,
- rodzicowi nie jest wygodnie (oj nie jest!)
Nosidła ergonomiczne i miękkie:
- panel sięga zawsze od kolanka do kolanka,
- powinno być dopasowane, przylegać do rodzica,
- noszony nie może chwiać się na boki,
- materiał gładko przylega do pleców dziecka,
- nosidło dostosowuje się do kształtu plecków malca,
- dziecko obejmuje noszącego - noszący nie czuje obciążenia.
Specjalnie nie podaję marek nosideł. Chodzi o zrozumienie jaką pozycję dziecka mamy osiągnąć, jeżeli wiemy jaka jest dla niego bezpieczna i wspomagająca rozwój to spokojnie wybierzemy odpowiednie narzędzie do noszenia. Przypominam, że w nosidłach nosimy jedynie dzieci samodzielnie siadające.
Przepraszam z tego miejsca mojego syna który był modelem ;)