Według ostatnich obserwacji polskie dzieci tyją najszybciej w całej Europie. Aktualnie nadwaga lub otyłość dotyczy około 22% chłopców i 18% dziewczynek w szkołach podstawowych, a w gimnazjach odsetek ten jest nieco niższy, odpowiednio 15% i 12%. Wśród starszych uczniów nadmierną masę ciała posiada 17% chłopców i 10% dziewcząt. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn zwiększania się masy ciała jest niestety bardzo wiele. Diagnozę przeprowadza dietetyk i ekspert platformy zakupowej LokalnyRolnik.pl, Ewa Ceborska-Scheiterbauer.
Najczęstszym powodem zwiększania się masy ciała ponad rekomendowane wartości jest dodatni bilans energetyczny, a więc mówiąc prościej: dzieci dostarczają wraz z dietą zbyt dużo energii w stosunku do ilości spalonych kalorii. Wynika to często z tego, że współcześnie dzieci i młodzież spędzają bardzo dużo czasu w pozycji siedzącej, przed telewizorem, komputerem czy na odrabianiu lekcji, a zbyt mało jest tzw. aktywności codziennej np. wyjście na podwórko czy boisko.
Słaba jakość jedzenia
Drugim winowajcą wzrostów masy ciała jest słaba jakość żywności, a w szczególności – żywność bardzo przetworzona, bogata w tłuszcze i cukry, a uboga w błonnik pokarmowy, naturalne witaminy i składniki mineralne. Żywność taka dostarcza olbrzymich dawek cukru, który wpływa na pogorszenie się całej gospodarki insulinowej, prowadząc do powstawanie insulinooporności, a w rezultacie do nadwagi. Tłuszcze (szczególnie utwardzane tłuszcze roślinne) z kolei wpływają negatywnie m.in. na stan zdrowia układu krwionośnego, a także na cały bilans energetyczny.
Czynniki środowiskowe
Obchodzenie urodzin w restauracjach typu fast food, nagradzanie dziecka słodyczami, powszechne praktyki „zjedz obiad, to dostaniesz deser”, zastawianie suto stołów na święta itd., sprzyjają budowaniu złych nawyków żywieniowych i łączenie emocji z jedzeniem. To wszystko także ma wpływ na to, że dziecko, aby się pocieszyć i poprawić humor coraz częściej sięga po przekąski – niestety najczęściej te niezdrowe. Nagminnie robią to również dorośli, bo nasze mamy i babcie najczęściej nagradzały nas cukierkiem, lizakiem czy domowym ciastem. (więcej znajdziecie na ten temat w wywiadzie z Agnieszką Małgorzatą Zielińską - Psychodietetyka? Z czym to się je?)
Co można zrobić, aby dzieci utrzymywały łatwiej prawidłową masę ciała?
Pierwszy krok: więcej aktywności fizycznej – najlepiej, aby była ona realizowana całymi rodzinami. Badania pokazują bowiem, że otyli rodzice w 70% będą mieli otyłe dziecko. Warto więc spędzać czas wspólnie na umiarkowanych aktywnościach dających radość całej rodzinie, np. jazda na rowerze, gra w piłkę, pływanie itd.
Drugi krok: zadbać o wartościowe jedzenie – jedzenie - wbrew powszechnej opinii - nie musi być light, aby służyło sylwetce. Bardzo często dania o obniżonej zawartości tłuszczu dostarczają więcej cukru i odwrotnie. Warto więc zadbać o to, aby lodówka była pełna zdrowych, pełnowartościowych produktów, z których można przygotować jak najwięcej w domu. Z obserwacji wynika, że osoby jedzące wszystkie posiłki w domu (lub z domu wzięte) rzadziej borykają się z problemami nadmiernej masy ciała.
Trzeci krok: zachęćmy całą rodzinę do wspólnego ustalanie menu na dany dzień czy tydzień – róbmy wspólnie zakupy według wcześniej przygotowanej listy, a także - wspólnie gotujmy. Aktualnie mamy do dyspozycji dużą różnorodność podręczników i programów kulinarnych, które krok po kroku uczą zdrowo i smacznie gotować.
Czwarty krok został już zrobiony 1 września bieżącego roku - sklepiki szkolne nie mogą oferować już śmieciowego jedzenia naszym milusińskim (przeczytaj więcej tutaj: Koniec śmieciowego jedzenia w szkołach!). Teraz czas na to, aby wspólnie zadbać o zdrowie naszych dzieci i przyszłych pokoleń. Tylko poprzez wspólną pracę rodziców i szkół mamy szansę na zatrzymanie, a wręcz odwrócenie tego niekorzystnego trendu – trendu zwiększania się masy ciała polskich dzieci.