Większość kobiet uczono od dzieciństwa jak być "dobrymi, małymi dziewczynkami”, jak "zachowywać się jak dama", "uśmiechać się i znosić z pokorą przykrości tego świata". Znacie angielskie powiedzenie "little girls are made of sugar and spice, and all things nice" (w wolnym tłumaczeniu - małe dziewczynki są wykonane z cukru, przyprawy i wszystkich, innych miłych rzeczy")? No właśnie.
Przewińmy jednak taśmę do XXI wieku, w którym kobiety mogą wreszcie być trudne, powiedzieć NIE, mówić co mają na myśli, stać się menagerem lub cieszyć się seksem. Kobiety stały się bardziej asertywne, zharmonizowane ze swoimi potrzebami i pragnieniami.
Mężczyznom coraz bardziej odpowiada natomiast fakt, że niektóre Panie potrafią już nie tylko mówić o rzeczach „pikantnych”, ale i przechodzić do realnych działań, podczas gdy inne, czują się wciąż skrępowane samą rozmową. Bez wątpienia, zmiana ta odegrała ogromny wpływ na relacje pomiędzy kobietami i mężczyznami, w szczególności jednak wyraźnie odznaczyła się w świadomych, bezpośrednich działaniach kobiet.
Według statystyk uzyskanych na podstawie badań przeprowadzonych w 2012r. przez Journal of Merita and Family Therapy - 14% zamężnych kobiet przyznaje się do zdrady. Dla porównania, wśród żonatych mężczyzn wyniki badań oscylowały wokół 22 %. Mimo, iż w ilości deklarowanych zdrad, kobiety nie wyprzedzają panów, badania wykazują, że zdrady jakich zdarza się im dopuszczać, są dużo bardziej przemyślane i emocjonalne, a przez to niebezpieczniejsze dla ich związków. Jak wynika z badań, kobiety zdradzają na ogół w poszukiwaniu emocjonalnej bliskości, podczas gdy dla mężczyzn liczy się w większości czysta, fizyczna przyjemność obcowania z nową partnerką.
Pomimo ewidentnych zmian w ich mentalności, kobiety w dalszym ciągu stawiają w swych relacjach na emocjonalne zaangażowanie. Chcą czuć się pożądane i wiedzieć, że mężczyzna nie może im się oprzeć. To fenomenalne, jak daleko kobiety awansowały we współczesnym świecie wchodząc na rynek pracy, stając się specjalistkami wielu dziedzin, żywicielkami całych rodziny, a jednocześnie dążąc do tego, aby ich potrzeby wreszcie zostały zauważone i wysłuchane, nawet jeśli... oznaczałoby to posunięcie się do zdrady.
Przyjrzyjmy się bliżej, wynikom przeprowadzonych w tym względzie badań. Jakich przyczyn upatruje się najczęściej w zdradach, których dopuszcza się płeć piękna?
1. Brak uwagi i intymności:
Jak długo kobieta może tkwić w swym związku, nie otrzymując odpowiedniej dawki miłości i należnego jej zainteresowania, zanim nie „spojrzy w bok”? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Niektóre mogą przetrwać tylko kilka dni lub tygodni, inne wegetować tak przez lata. Niezależnie od wytrzymałości i determinacji poszczególnych z nich, nie sposób zaprzeczyć jednak prostej prawdzie – każda kobieta potrzebuje i pragnie intymności, fizycznego dotyku, psychicznej i emocjonalnej uwagi partnera. Jeśli nie otrzymuje tego od swojego męża lub chłopaka, tylko kwestią czasu pozostaje to, kiedy zacznie szukać ich u innego - troskliwego przyjaciela - uprzejmego faceta, który dokarmi jej spragnione ego w miejscu pracy lub seksownego trenera, którego spotyka na co dzień w siłowni. Kobiety pozbawione uwagi, komplementacji i współczucia, zdradzają zwykle z pobudek emocjonalnych. Nie znaczy to, że ich „psychiczna” z początku zdrada, nie doprowadza ostatecznie do seksu z innym partnerem, niemniej nie seks, jest tu motorem napędowym nowej znajomości. Kobiety te zdradzając, pragną odnaleźć w oczach innego mężczyzny, nie tyle zwierzęce pożądanie, co najzwyklejszą w świecie uwagę i współoczuwanie, które nie były obecne w ich związku.
2. Zemsta:
Wybaczenie partnerowi zdrady wymaga od kobiety najwyższych pokładów miłosierdzia. Te z Was, które zostały choć raz prawdziwie oszukane, wiedzą jak straszne to przeżycie. Czujesz się zmanipulowana, obolała, wściekła, smutna, zdrętwiała, a nawet całkowicie złamana. Świadomość zdrady partnera, wpływa nieodwracalnie i bez wątpienia negatywnie, na poczucie własnej wartości. W chwili, w której dowiadujesz się, że Twój ukochany mężczyzna oszukał Cię w najgorszym możliwym rozumieniu tego słowa, całe Twoje ciało zaczyna się trząść. Zaczynasz się pocić, Twój żołądek „przykleja się do pleców” tak, że masz ochotę zwymiotować. Zdrada destruktywnie wpływa na Waszą relację, na trwałe obniża Twój nastrój, zmienia zachowanie i pozbawia ufności do partnera i całego świata. Zdarza się więc, iż zdradzone kobiety poszukują ujścia negatywnych emocji w zemście. Chcą, aby ich partner poczuł się dokładnie tak, jak one same czuły się w chwili, w której zyskały świadomość zdrady ukochanego. Choć chwilowa satysfakcja na krótko może poprawić ich samopoczucie, w gruncie rzeczy „zdrada w odwecie” nie rozwiąże jednak problemu dwukrotnie nadszarpniętej relacji. Jak twierdzą psychologowie, jedyne co może pomóc związkowi, w którym jedno z partnerów zdradziło, a drugie dowiedziało się o tym fakcie, to otwarta komunikacja, asertywność i zwiększenie łączącej ich obojga namiętności. Tylko wzajemne staranie i szczery „żal za grzechy” może przyczynić się do przezwyciężenia kryzysu.
3. Nieudany sex:
Kobieta musi czuć się pożądana i przeżywać prawdziwą rozkosz podczas seksu. Jeśli jedyne co ją spotyka to szybki, bezemocjonalnie mechaniczny i zwyczajnie nieudany seks, może w końcu stracić zainteresowanie swoim partnerem i w najbardziej prozaiczny sposób – zacząć poszukać wrażeń gdzie indziej. Psychologowie alarmują więc, że najlepiej głośno komunikować swoje potrzeby mężczyźnie. Warto dać mu uczciwą szansę na podniesienie temperatury w Waszym łóżku. Można to zrobić na własną rękę lub skorzystać z pomocą seks-terapeuty.
4. Utrata masy ciała / chirurgia plastyczna:
Powiększenie piersi, wszczepienie implantów pośladków, modelowanie rysów twarzy czy zwykła dieta. Wszystkie te i inne zabiegi, mające z założenia walczyć z kobiecymi kompleksami, pośrednio wpływają także na odbiór kobiety przez męskie grono obserwatorów. Być może dzieje się tak z uwagi na oczywiście widoczne efekty tych ingerencji - być może z uwagi na emanację kuszącej dla Panów pewności siebie, na której zyskujemy w wypadku poddania się tym wszystkim „upiększaczom”. Dość często zdarza się, że im większa uwaga, spotyka kobietę nieoczekiwanie ze strony obcych jej mężczyzn, tym większa staje się dla niej pokusa sprawdzenia swych sił na coraz to dalszych polach samorealizacji. Kiedy kobieta po latach chowania się w workowate ubrania, z dnia na dzień zdaje sobie sprawę ze swej atrakcyjności, odczuwać zaczyna nieodnotowane dotąd pokłady euforii, które chce jak najpełniej spożytkować. Zdarza się, że zaburza to jej poczucie samokontroli i wiedzie na kolejne, nieznane dotąd ścieżki, w tym także - niechlubną ścieżkę zdrady. Warto więc przewartościować priorytety, ustalić dla kogo i po co dążymy do zmiany, a przed podjęciem euforycznego działania przeanalizować kilkakrotnie listę ”za” i „przeciw”.
5. Niezależność finansowa:
Tak długo, jak długo kobieta pozostaje na utrzymaniu swojego męża lub chłopaka, trudno egzekwować jej od partnera swoje rzeczywiste potrzeby lub grozić zakończeniem relacji. Ze strachu przed samotnością i destabilizacją finansową, kurczowo „trzyma się brzytwy”. Często zdarza się więc, że kiedy zyskuje samodzielne źródło utrzymania, staje na nogi, zaczyna zdobywać własne pieniądze i jest w tym coraz lepsza, dalsze pozostawanie w niesatysfakjonującym dla niej związku, przestaje uważać za konieczne. Poczucie siły i niezależności może skłonić ją do podjęcia nowych wyzwań, w tym zmiany partnera.
6. Niska samoocena:
Kiedy kobieta czuje się niepewna własnych walorów, odczuwa niezbitą potrzebę poszukiwania walidacji u innych. Poszukiwanie to może przebiegać na płaszczyźnie seksualnej, emocjonalnej lub intelektualnej. Powinna wiedzieć jednak, że gdy nie kocha i nie ceni samej siebie, z łatwością może „rozciągnąć” to poczucie braku akceptacji, na osoby jej najbliższe, wpierając sobie – zwykle całkowicie niesłusznie, że i one nie kochają, nie szanują lub nie akceptują jej osoby. Nawet jeśli ukochany mąż lub chłopak w istocie obdarza ją miłością absolutną - ona nadal dewaluować będzie samą siebie, bo nie umie już zaakceptować jego bezwarunkowej miłości. Z poczucia permanentnego poniżenia, może wejść na niebezpieczną drogę poszukiwania pozornej akceptacji u kolejnych, często nawet jednorazowych partnerów seksualnych, co w istocie pogorszy tylko jej zdanie na temat własnego „ja”. Zamiast tak opisanej próby autodestrukcji, zalecam przeczytanie jednej z wielu książek o samopomocy i budowaniu poczucia własnej wartości lub udanie się w tym celu do specjalisty.
7. Poczucie niedoceniana:
Zakochane kobiety dążą do permanentnego uszczęśliwiania i zaspokajania swego mężczyzny. Gotują więc romantyczne kolacje, kupują seksowną bieliznę, szorują podłogi do czysta przed jego powrotem do domu. Wszystko po to, aby pokazać mu swoją miłość i wdzięczność. Co więc dzieje się, kiedy kobieta nie słyszy w żadnym z punktów wyżej wymienionej listy, słów "dziękuję, proszę, kocham cię"? Na urodziny lub święta nie otrzymuje niczego lub przyjmuje z pokorą tą samą co zwykle perfumę zamówioną przez internet? Odpowiedź jest prosta - szuka poklasku gdzie indziej. Chce, aby ktoś docenił jej pomalowane na inny niż wczoraj kolor paznokci, dostrzegł, że godzinę temu wyszła od fryzjera lub że wyjęła z piekarnika przygotowywaną w pocie czoła lasagne. Każda z nas ma swoje progi wytrzymałości. Mężczyźni powinni więc mieć świadomość tego, że jeśli przekroczą indywidualny próg niedoceniania swej kobiety, ta sama kobieta poszukać może ukojenia w ramionach innego komplementatora.
8. Znudzenie:
Przestał pryskać się już nawet wodą kolońską, jego ubranie jest wymięte, poplamione albo wieki temu wyszło z mody. Kiedy wraca z pracy (przy założeniu, że w ogóle ją ma), wkłada na siebie te same stare rzeczy i pyta "Co na obiad"? Gdy przychodzi weekend, mówi, że jest zmęczony i chce odpocząć od nic nierobienia lub pójść do baru i zalewając swoje bliżej nieokreślone smutki, urżnąć się w trupa z kolegami. Zostajesz więc razem z nim na kanapie lub w najlepszym wypadku wychodzisz razem z koleżanką. W kółko powtarzasz te same, utarte schematy. Ledwo łączy Was już cokolwiek wspólnego. Czujesz się emocjonalnie odległa. Zaczynasz dostrzegać perspektywę innych ludzi, świeżość ich relacji. I fantazjować na temat bycia z kimś innym. Czujesz się podekscytowana na samą myśl o powrocie do słodkich początków, drżenia spoconych ze zdenerwowania rąk i przysłowiowych „motyli”? Istnieje wiele sposobów, aby urozmaicić stary, zmęczony związek. Nuda to coś, co można rozwiązać przy stosunkowo małym, czasem umiarkowanym nakładzie pracy. Wymaga to jednak zaangażowania obojga partnerów, nowych pomysłów i odrobiny spontaniczności. Warto odpowiedzieć jednak na pytanie czy masz jeszcze siłę o cokolwiek walczyć? Redakcja Magazynu KoBBieciarnia.