Logo zabawy w samochodzie - czyli jak wspierać rozwój mowy podczas podróży
Justyna Zajdel-Rapa
24 lipca 2021, 20:15·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lipca 2021, 20:15Rodzice, jeśli Wasze dziecko jest w terapii logopedycznej, to na pewno wiecie, że zbyt długie przerwy od treningu mowy nie są wskazane. Dobrym za to pomysłem jest wykorzystanie czasu w podróży do powtórzenia znanych już może na pamięć elementów domowej pracy logopedycznej. I nie tylko! Podróż samochodowa, dłuższa czy krótsza to moment na dobrą wspólną rodzinną zabawę.
Poza tym, takie ćwiczenia w samochodzie są bezpieczne. Nie potrzeba bowiem zbędnych akcesoriów, które w razie mocnego hamowania, mogłyby "zamienić się w cegłę" i zrobić krzywdę podróżującym.
Jak zatem wspierać rozwój mowy w samochodzie?
Po pierwsze - myśląca głowa rodzica i dobre przygotowanie, choćby listy pomysłów do odhaczania to już połowa sukcesu.
Po drugie - zanim wyruszycie, warto zastanowić się jakie gry lubi Twoje dziecko: czy to zabawy słowne, czy przestrzenne, a może logiczne łamigłówki? Drogową checklistę trzeba przecież skonstruować indywidualnie i dopasować do naszego dziecka.
Po trzecie - posłuchaj swojego dziecka i skorzystaj z jego propozycji zabawy w drodze, bo trzeba pamiętać, że tylko swobodna zabawa (choć w wypadku podróży, ograniczona fizycznie) jest źródłem rozwoju, ale też budowania relacji i dobrych więzi.
Podpowiadam, co może się sprawdzić:
☑ ćwiczenia buzi i języka, które na co dzień trenujecie w domu - dziecko może widzieć swoje miny w lusterku rodzica;
☑ liczenie samochodów (w konkretnym kolorze, konkretnej marki), pociągów, tramwajów, samolotów;
☑ liczenie (i nazywanie) maszyn rolniczych;
☑ liczenie mostów;
☑ liczenie zwierząt!
☑ liczenie ptaków (latem bocianów ci u nas dostatek)!
☑ zabawa w skojarzenia z kształtami chmur - co Ci przypomina, do czego jest podobna?;
☑ zabawa w skojarzenia z nazwami mijanych miejscowości;
☑ odczytywanie nazw miejscowości - to dla uczących się czytać dobry trening;
☑ odczytywanie pierwszej litery; miejscowości i wymyślanie nowej nazwy na tę samą literę;
☑ wymyślanie rymującego się wyrazu do nazwy miejscowości;
☑ dzielenie nazw miejscowości na sylaby i głoski;
☑ zabawa w ciąg wyrazów: dziecko wymyśla wyraz na ostatnią głoskę podanego przez nas wyrazu (dla utrudnienia, możemy zawęzić kategorię, np. do zwierząt, imion, rzeczy, itp.);
☑ zabawa w sylaby: mówienie o tym, co widzimy za oknem, używając wyłącznie zdań dzielonych na sylaby (sy-la-bi-zo-wa-nie);
☑ zabawa w wymyślanie wyrazów na konkretną głoskę - kto wymyśli najwięcej, albo każdy po kolei musi zaprezentować swój pomysł;
☑ zabawa w zgadywanie: o jakim owocu/warzywie/rzeczy myślę - tu można pofantazjować i używając niewielkich podpowiedzi opisywać dziecku podpowiedzi, ostatecznie można podać pierwszą (dla starszaków ostatnią) głoskę tego wyrazu;
☑ zabawa - zagadka: co właśnie zobaczyłam/-em za oknem: znów używamy skromnych podpowiedzi, by pobudzić wyobraźnię dziecka;
☑ śpiewanie i wymyślanie piosenek o tym, co właśnie za oknem samochodu, albo o tym dokąd zmierzamy;
☑ słuchanie audiobooka, o którego treści warto porozmawiać, by sprawdzić, czy rzeczywiście dziecko słuchało ze zrozumieniem.
Zabawy, które zaproponowałam rozwijają aparat mowy, ćwiczą koncentrację, spostrzegawczość oraz myślenie wyobrażeniowe, analizę i syntezę słuchową oraz wzrokową - wszystko, co cenne dla rozwoju mowy.
Polecam i zapraszam do dobrej zabawy!