thefifthlanguage.com

Przezylysmy. Jeszcze jeden rok za granica. Jeszcze jeden rok bez dziadkow i cioc do opieki nad juniorami, bez Biedronki i znajomych marek, bez ruskich pierogow. Za to z rzeczywistoscia, do mierzenia sie z ktora potrzeba nam zdwojonej chwilami sily. Kochane, hip, hip, hurra dla nas! Uczynmy nadchodzacy rok jeszcze bardziej naszym, gdziekolwiek jestesmy.

REKLAMA
Zajadajac francuska bagietke z angielskim sosem mietowym, wloskim prosciutto crudo i polskim korniszonem, zastanawiam sie nad tym, ile dodatkowej energii wymaga prowadzenie zycia za granica. Sporo.
Przeprowadzilismy sie wlasnie z poludnia Francji do Brukseli. Przeprowadzka - przeprawa. Spacer przez biurokratyczny labirynt - maraton. Wydeptywanie nowych sciezek na nowym terytorium - taniec plemienny, bez plemienia. Niechze to sie wszystko jeszcze zdarzy na terytorium z nowym jezykiem - i wskakujemy na nowy poziom gry (Capitano mial ochote na hiszpanski.. zamieszkalismy we flamandzkiej dzielnicy).
Dodajmy do tego macierzynstwo w nowym kraju. Kochane Polki w Polsce! Wycalujcie Wasze babcie i dziadkow, ciocie i nianie! Za to, ze sa blisko. Dodajmy do tego miedzykulturowe malzenstwo. Jak to cudnie, gdy ogladane w romantycznych komediach! Jak... rozwijajace, gdy przezywane kazdego dnia od nowa, w kulturowej rzeczywistosci trzeciego jeszcze kraju.
Zajadajac sie moja multi-kulti kanapka, z satysfakcja wiec mysle o tym, ze znow nam sie udalo! Takiez z nas silne babki! Zycze nam, Polkom za granica, z mezami, dziecmi, pol-i-cwierc- i-z-pochodzenia, roku pachnacego pomidorowa!