
Przed wejściem do sali, gimnazjalista losuje numer z miejscem, w którym będzie siedział. Uczeń, swój osobisty PESEL i kod ucznia musi umieścić na karcie odpowiedzi i na arkuszu egzaminacyjnym. Czynność ta, powielana jest czasami od 2 do 4 razy na jednej tylko części egzaminu, których łącznie jest aż 6. Następnie trzeba przykleić naklejkę z kodem ucznia, jest ich nawet do 14-stu, na arkuszu egzaminacyjnym i na karcie odpowiedzi. W niektórych częściach egzaminu należy wyrwać strony z zadaniami otwartymi, nie odrywając bezwzględnie przy tym perforacji. Do tego, po rozwiązaniu danego testu, dochodzi czynność przeniesienie odpowiedzi z arkuszu egzaminacyjnego na kartę odpowiedzi. Pomylić się nie wypada, a zmęczenie po egzaminie daje o sobie znać. Trzeba również pamiętać, by na egzaminie nie rozmawiać, nie ściągać, nie wychylać się na boki. Przed oddaniem arkusza i karty należy podnieść rękę oraz przesunąć test na prawą bądź lewą stronę biurka. Nie wolno zadawać pytań, a ewentualny brak jakiegoś zadania w arkuszu testu, trzeba zgłosić przed egzaminem, ponieważ w jego trakcie jest to już niemożliwe.
Wyczerpująca... procedura.
2. Nadmiernie w tych dniach eksponowane emocje dzieci o niczym złym nie świadczą. To tylko emocje. Nic więcej. Nie czepiajmy się drobnostek!
3. Unikajmy porównań z innymi uczniami, a już na pewno nie mówmy „Musisz być najlepszy, bo inaczej nie dostaniesz się do dobrego liceum”. Lepiej powiedzieć „Zrób wszystko, co w Twojej mocy, a jeśli nawet coś pójdzie nie tak, zaradzimy temu wszyscy”.
4. Motywujmy pozytywnie i mądrze do nauki czy do przedegzaminacyjnych powtórek. Warto również zadbać o wspólny posiłek czy spacer w parku, podczas którego możemy rozwiać wszelkie nastoletnie niepokoje, które są wielkości Himalajów. Uśmiech, humor, żart, luz to dobre remedium na stres. I nie udawajmy, że wszystko wiemy, bo nie wiemy. Podziwiajmy wiedzę naszych dzieci! Mają ją ogromną!
5. Utwierdzajmy naszych gimnazjalistów, że dadzą sobie radę i świetnie sobie radzą!
6. Wykażmy zainteresowanie po egzaminie bez tonu pretensji. Najlepiej kupmy gazetę z testem gimnazjalnym i przeczytajmy go w odosobnieniu. Może nawet spróbujmy sami go rozwiązać? Wtedy okaże się, o czym mówimy i że ten trzydniowy egzamin z sześcioma testami to wysiłek na miarę maratonu.
7. Zadajmy kilka pytań. Jeśli nastolatek będzie chciał rozwinąć temat, kontynuujmy. Lecz, jeśli nie będzie chciał rozmawiać, uszanujmy to. Ochłonięcie po egzaminie czasami przybiera formę milczenia, która o niczym złym nie świadczy. Przyjdzie pora, opowiedzą o wszystkim.
8. Bądźmy gotowi na wsparcie, motywację i inspirację. Słowa „Jesteś mądry”, „Jestem z Ciebie dumny”, „Dobrze Ci idzie”, „Poradzisz sobie, to przecież Twój ulubiony przedmiot”, „Jesteśmy myślami z Tobą”, „Zrób, co możesz! Resztą się nie martw”… na pewno dodadzą im wiary w siebie.
9. Stres bywa zaraźliwy. Postarajmy się nie przenosić na nasze dzieci, własnego niepokoju o wynik egzaminu gimnazjalnego bądź w konsekwencji dot. wyboru „dobrego” liceum. Odczuje tą rodzicielską presję i na pewno będzie mu trudniej się skupić.
10. Nie rozmawiajmy już o egzaminie pod względem merytorycznym tzn. nie zadawajmy pytań typu "Co umiesz, a czego nie umiesz?". Na to, już za późno. Skupmy się na pozytywnych myślach i możliwościach osobistych naszych dzieci. Spytajmy, czy mają zapewniony posiłek i napoje? Gdzie jest legitymacja? Jak wyglądają przygotowania w szkole? Czy nie zapomnieliśmy np. kupić im czarnych długopisów albo wyprasować białych koszul? Bądźmy z nimi w tych dniach. Rozmawiajmy o czymś przyjemnym. W końcu niedługo wakacje!