Na ich szczęście, coraz bardziej lubię samotne wypady do galerii handlowej. Wydawałoby się, że jako wytrawna, jakkolwiek to zabrzmi, galerianka, powinnam być odporna na sztuczki marketingowe i mieć wyrobiony, sprawny sposób dokonywania szopingu. Nic z tego. Wciąż pozostaję bezbronna wobec pewnych sytuacji w sklepie i wracam do domu z bezsensownymi łupami.
Cienie do powiek Jak zdecydowana większość Polek mój typ urody to lato. Mam chłodny, jasnobrązowy odcień włosów i szare oczy. Pasują do mnie zimne barwy, przytłumione, pastelowe. Nijak mają się do tego ciepłe, złociste brązy. Tylko, że ja uwielbiam rudości i kiedy widzę takie zestawy kolorystyczne wśród kosmetyków do powiek, nie umiem się im oprzeć! Zwłaszcza jeśli są w promocyjnej cenie, tak jak ostatnio paleta od Maybelline Diamond Glow, która wróciła ze mną z drogerii. To nic, że nieumiejętnie podkreśla kolor moich oczu, a do tego lekko opalizuje, co tylko pogarsza sprawę. Na regale czaruje. Nic to, że nie na mnie. Będzie sobie leżała na półce w łazience niczym w muzeum, patrzyła na mnie i to mi wystarczy.
Buty
Jeśli znajdę promocję, a w niej trampki lub botki, kupię je. Nieważne, że będzie to piętnasta para na jedno kopyto. To znaczy, na oba moje kopyta.Nieważne, że nie mamy gdzie ich trzymać, a ja później i tak będę chodziła naprzemiennie w dwóch ulubionych parach.
Szczęśliwie, zmądrzałam w kwestii rozmiaru i kupuję już tylko idealnie dopasowane buty. Wcześniej wmawiałam sobie, że jeszcze się rozchodzą, że muszą się wyrobić, że w końcu skóra się rozciągnie. Kika takich par nadal leży w szafie bo nie da się w nich wytrzymać.
Zresztą, zdarzyło mi się podobnie zadziałać ze spodniami. Kupiłam bardzo, ale to bardzo obcisły egzemplarz w przypływie optymizmu i wiary, że za chwilę schudnę i będą akurat. Już nigdy ich nie założyłam. Teraz pamiętam: nie planować, nie gdybać, nie sugerować się rozmiarem z metki. Kupuję tylko to, co w danej chwili jest wygodne i w sam raz.
Pudła i organizery Uwielbiam organizery! Układać w nich, podpisywać, segregować. Z tym, że aktualnie mam więcej takich pudeł z przegrodami niż samych rzeczy, które mogłabym w nich trzymać. Chyba czas zakupić organizer do przechowywania organizerów.
Zakupy kosmetyczne, ciąg dalszy To nic, że mam zapas szamponu i kremów do twarzy na kolejny rok. Na widok oferty w okazyjnej cenie potrafię spędzić dobre 20 minut przy regale z kosmetykami czytając informacje z etykiet, sprawdzając testery, wąchając. Potem denerwuję się, że nie mam przecież w łazience miejsca, w którym mogłabym to wszystko trzymać, a najchętniej w ogóle nie chowałabym nic i używała wszystkiego naraz.