Podobno katar nieleczony trwa tydzień, a leczony siedem dni. Nic bardziej mylnego. Mamy szansę szybciej udrożnić nosek naszego malucha, jeśli tylko będziemy wiedzieć jak się do tego zabrać. Nie zawsze wiemy.
Oto lista najczęstszych błędów, jakie popełniają rodzice podczas leczenia kataru u dzieci.
Wolimy odpuścić płukanie noska wodą morską, żeby nie stresować dziecka
Woda morska w sprayu to produkt niezwykle przydatny w walce z katarem malucha. Niestety, dla dziecka ten sposób aplikacji bywa dużym przeżyciem. Rodzicom zdarza się więc odpuszczać. Tymczasem, powinni być konsekwentni i przepłukiwać nosek nawet co godzinę pamiętając o utrzymaniu główki dziecka wyżej niż reszta ciała. Ta w stu procentach naturalna metoda stosowana regularnie przynosi świetne efekty. Żeby złagodzić lęk dziecka, do aplikacji przystępujmy uśmiechnięci, żartujmy, kilka pierwszych psiknięć skierujmy na siebie bądź na rączkę malucha, dajmy mu podotykać opakowanie. Oczywiście nie każdy bąbel da się urzec naszym zdolnościom aktorskim, ale rodzicu, nie wymiękaj, to dla jego dobra.
Muszę mu to wyciągnąć!
Kiedy widzimy jak zapchany jest nos naszego szkraba, mamy ochotę zawalczyć z jego zwartością przy pomocy patyczka kosmetycznego, gruszki, albo aspiratora. Należy pamiętać, że w takich sytuacjach najlepiej jest zawsze najpierw użyć wspomnianej wody morskiej, która rozrzedzi zawartość noska. Po chwili zacznie ona wypływać i wtedy będziemy mogli wytrzeć ją chusteczką. Patyczek może wepchnąć wydzielinę głębiej i uszkodzić śluzówkę. Gruszkę trudno odkazić. Użyta kilka razy staje się siedliskiem bakterii, a aspiratora używajmy z umiarem, najlepiej tylko rano i ewentualnie przed snem.
Im więcej maści majerankowej, tym lepiej
Skórę pod zakatarzonym noskiem możemy posmarować odrobiną maści majerankowej posiadającej właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Niech to jednak będzie odrobina i niech znajdzie się pod nosem, a nie w nim. W przeciwnym razie podrażni błony śluzowe lub przytka dziurki.
Ach śpij, kochanie
Nie lekceważmy wagi pozycji, w jakiej znajduje się nasze zakatarzone dziecko. Podczas snu jego głowa powinna być uniesiona. Najmłodszym najlepiej podłożyć coś pod materac od strony głowy, a starszym i bardziej samodzielnym, wyżej ułożyć poduszkę. W ciągu dnia, byłoby dobrze, gdyby chorowitek jak najczęściej znajdował się w pozycji pionowej, żeby katar mógł swobodnie spływać. W przypadku najmniejszych dzieci, ograniczenie leżenia zmniejszy też ryzyko rozwinięcia się zapalenia zatok lub uszu.
Masz katar? Już ja cię opatulę!
Katar to nie powód, żeby naszego bobasa opatulać jakby wybierał się na Antarktydę. Przegrzewanie, przeciwnie, zamiast pomóc, przeszkodzi w walce z chorobą. Jeśli widzimy, że dziecko poci się, ma wypieki, staje się marudne, może warto zdjąć mu kamizelę z kożuszkiem ; -) Dla pewności, możemy sprawdzić jego kark, jeśli jest nagrzany, drogi rodzicu, przesadziłeś!
Tylko zdrowe dzieci chodzą na spacery
Jeśli pogoda jest znośna, a dziecko nie ma gorączki to dwie, trzy godzinki na świeżym powietrzu dobrze mu zrobią. Chłodne powietrze obkurczy naczynia krwionośne w nosku i ułatwi oddychanie. Spacer to rozwiązanie lepsze niż odwiedziny gości (zawsze proś, żeby po wejściu umyli ręce), wizyta w galerii handlowej czy w przychodni (jeśli musisz dłużej czekać na swoją kolej, zamiast grzać ławkę w poczekalni, zróbcie kilka okrążeń dookoła budynku).
Wykąpiesz się jak wyzdrowiejesz
Zdarza się, że obawiamy się wykąpać przeziębionego malucha, a tymczasem wilgotne powietrze w nagrzanej łazience ułatwi mu oddychanie rozrzedzając wydzielinę w nosie. Nawet gorączka nie stanowi przeszkody. Musimy jedynie zadbać o to, żeby kąpiel trwała krótko i żeby nasz dzidziuś został szybko wysuszony i ubrany po wyjęciu z wanny. Woda nie powinna być też zbyt gorąca, żeby różnica pomiędzy temperaturą w łazience i poza nią nie zaszkodziła dziecku.
Podkręcę kaloryfer, żebyś nie zmarzł, synku
Pamiętajmy, żeby temperatura powietrza w mieszkaniu nie przekraczała dwudziestu stopni Celsjusza. Zbyt ciepłe powietrze wysusza śluzówkę w nosie i utrudnia oddychanie. Prawidłowa wilgotność w pomieszczeniach zamkniętych powinna wynosić mniej więcej od czterdziestu do sześćdziesięciu procent. W nawilżeniu powietrza pomoże nam rozwieszenie mokrego ręcznika na ciepłym grzejniku lub nalanie wody do ceramicznego nawilżacza powieszonego na kaloryferze.
Jedz, jedz bo nie wyzdrowiejesz
Dziecko najbardziej potrzebuje teraz picia: soczków, herbatek, wody, mleka. Jeśli nie chce jeść, nie zmuszajmy go. Przez kilka dni spędzonych na samym mleku, naszemu bąblowi nic złego się nie stanie. Należy również podkreślić, że jeśli karmimy naturalnie i same mamy katar, nie powinnyśmy z tego powodu zaprzestawać przystawiania dziecka do piersi.
Tylko spokojnie…
Dziecko choruje częściej niż dorosły i jest to naturalne. Im szybciej się z tym pogodzimy, tym lepiej dla naszego zdrowia psychicznego. Katar malucha męczy i malucha i jego rodziców, ale nie zapominajmy, że to uciążliwe chorowanie jest potrzebnym etapem, który wzmacnia odporność. Dlatego spokojnie, drogi rodzicu! Nie taki katar straszny i co najważniejsze, w końcu zawsze mija.