To słyszy każda matka, gdy wraca do pracy!
GadkaMatka
16 maja 2016, 16:04·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 maja 2016, 16:04Z małym dzieckiem nie jest łatwo wrócić na etat czy znaleźć nową pracę. Zwłaszcza, gdy przerwa w zatrudnieniu trwała dwanaście miesięcy, a jeszcze w gorszym przypadku, gdy trwała trzy lata.
Z małym dzieckiem nie jest łatwo wrócić na etat czy znaleźć nową pracę. Zwłaszcza, gdy przerwa w zatrudnieniu trwała dwanaście miesięcy, a jeszcze w gorszym przypadku, gdy trwała trzy lata.
Nadal jednak w Polsce spory odsetek kobiet decyduje się by skorzystać z urlopu wychowawczego, bo nie ma wyjścia, bo chce, bo ma do tego prawo, bo uważa to za swój obowiązek wobec dziecka… Genialne byłyby realia, w których to mama nie ma wyrzutów sumienia w związku z powrotem do pracy, a jeszcze cudowniej, gdyby świeżo upieczone matki było stać na to, by mogły skorzystać z urlopu wychowawczego.
Niestety to tylko marzenia. Czasy są takie, że 3/4 społeczeństwa nie może sobie na to zwyczajnie pozwolić, bo z jednej pensji nie wyżyją! Dziecko kosztuje, a i kredyt hipoteczny trzeba spłacać, a mąż, partner nie zarabia wystarczająco, by utrzymać wszystkich.
Ale przecież Ty jesteś cały czas na dobo etacie…
Miejsce pracy: dom.
Wymiar pracy: 24 godziny.
Zakres obowiązków: nieograniczony – pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie, przewijanie, kąpanie bieganie po lekarzach, zabawianie…
Zawód: matka, żona, kochanka, sprzątaczka, kucharka.
Nie masz wyjścia wracasz na stare śmieci albo szukasz pracy. A tutaj już na starcie kłody pod nogami.
Nie ma co się oszukiwać to, że na rozmowie rekrutacyjnej nie można wprost zadać pytania czy ma Pani dzieci, nie zmienia faktu, że tego typu pytania nie są zadawane, jest wręcz odwrotnie padają i to dość często!
Potencjalny pracodawca ma wiele obaw zatrudniając kobiety z małymi dziećmi, dlatego pytanie zadawane jest na dwa sposoby. Pierwszy sposób nazywam go zawsze „sama się przyzna”, czyli zadają pytania tak, że nie trudno nie wspomnieć o dzieciach. Najczęściej pytają jak spędza Pani wolne chwile, dodając po sekundzie milczenia „chodzi o Pani hobby”…albo „jakie ma Pani plany rodzinne”? Na język ciśnie mi się od razu odpowiedź z tymi wolnymi chwilami to ciężko, bo każda wolną chwilę staram spędzać się z dzieckiem. Drugi sposób walą prosto z mostu „ma Pani dzieci”?
Co powiedzieć? Prawdę! Skłamać? No nie powinno się… No, ale…
Matki z małymi dziećmi postrzegane są często przez przyszłych pracodawców jako pracownicy, którzy obciążeni są ryzykiem związanym z częstą nieobecnością w pracy, spóźniają się, są niewyspane, marudzą i demotywują współpracowników.
To krzywdzący i nieprawdziwy stereotyp. Macierzyństwo uczy samoorganizacji i zarządzania czasem. W macierzyństwie każda minuta jest na wagę złota! Dlatego współczesne matki są dobrze zorganizowane i zaangażowane.
No dobra, załóżmy idealny scenariusz! Masz, gdzie wrócić lub znalazłaś wymarzoną pracę. Opiekę do dziecka załatwiłaś. Wszystko dopięte na ostatni guzik. I zaczyna się dopiero jazda… Zostajesz ukrzyżowana przez otoczenie jednym z poniższych pytań, zdań, sugestii…
A czy Ty, na pewno nie za szybko wracasz do pracy?
No, ale zostawisz ją/jego tak z byle kim?
Z kim zostawisz dziecko?
Nie będzie Ci szkoda?
Nie żal Ci dziecka?
Szykują się zwolnienia? Już Cię postraszyli?
Kasy Wam brakuje, bo nie widać tego po Was…
Mało Wam? Najlepiej kosztem dziecka się dorabiać…
Uciekasz od wychowania? Najlepiej niech ktoś za Was odchowa, a Wy na gotowe przyjdziecie…
Jeszcze będziesz żałować swojej decyzji…
Dzieci tak szybko rosną. Ominą Cię lata młodości dziecka…
Dziecko najbardziej potrzebuje matki w pierwszych latach swojego życia…
Trzeba było znaleźć sobie bogatego męża, i byś pracować nie musiała…
Twój chłop to kalesony, zapewnić dobrobytu rodzinie nie potrafi…
Jak Wam brakuje, to Wam dołożymy…
Pamiętajcie, to Wasza decyzja i nikt nie powinien jej podważać! Niech Wam jednym uchem wleci, a drugim wyleci.