1. Żona powinna więcej czasu poświęcać dzieciom, bo inaczej wszystko przegapi. Mąż ma dość i należy mu się odpoczynek od dzieci.
2. Żona powinna sprzątać, ale nie jak wraca z pracy - bo wtedy powinna się zajmować dziećmi.
3. Mąż nie może sprzątać, bo przy dzieciach się niczego nie da zrobić. Zresztą to bez sensu, bo i tak zaraz dzieci znowu narobią syfu.
4. Żona nie powinna zasypiać wieczorem, bo wtedy nie sprząta w domu. Mąż nie może iść spać i to tylko jego sprawa co robi w tym czasie.
5. Mąż nie może wstać rano, bo przecież nie spał w nocy, tylko położył się o 3. I to wina Żony, że przez pięć godzin grał/oglądał serial, bo inaczej nie miałby czasu dla siebie!
6. Żona ma czas dla siebie, wg Męża codziennie - w pracy.
7. Żona musi wstać rano, bo:
a) mogłaby łaskawie poświecić czas dzieciom
b) spała w nocy
c) nie spała w nocy, ale to jej wybór, bo nic nie robi tylko pracuje (to też znowu czas dla siebie),
a mąż spać nie może, bo przecież nie ma innego czasu dla siebie.
8. Żona powinna zarabiać (ale nie 1-2 tysiące, bo to śmieszne pieniądze i hobby, a nie praca!), ale nie powinna siedzieć zbyt długo w pracy lub pracować gdy jest w domu (nawet gdy to praca zdalna), bo analogicznie do poprzednich punktów praca Żony to czas dla siebie, hobby i do tego wtedy ani nie sprząta, ani nie zajmuje się dziećmi i wszystko przegapi!
9. Mąż nie będzie dorabiał za jakieś grosze, bo to przecież mija się z celem i się nie opłaca!
Reasumując: Żona nic nie robi, jest złą matką, złą żoną i do tego zajmuje się tylko sobą!
10. A jakby tego było mało Mąż jeździłby do biura, ale Żona nic nie zrobiła, żeby nie musiał siedzieć z dzieckiem!!! A to suka jedna!
Dobrze, że nie mam żony, bo to by było nie do zniesienia!
PS: Errata do punktu o sprzątaniu - Mąż nie będzie zabraniał Żonie sprzątać jak wraca z pracy, pod warunkiem, że ta wykaże się dojrzałością i nie zaniedba w tym czasie dzieci.
O! I znowu pożytek z Męża, bo bez niego Żona w życiu by tego nie napisała!
Żona złą kobietą jest!