
W tym sezonie przeprosiłam się z długimi sukienkami, które dotychczas kojarzyły mi się z zabijającymi kobiecość workami. Nie lubię chować się w za duże ciuchy, już bliżej mi do za małych. ;) Jednak jest coś, co sprawia, że czuję się w nich "za romantycznie", a mówiąc wprost, jakoś tak "bez jaj".
REKLAMA
Sukienka, którą chcę Wam dzisiaj polecić, ma "to coś", czyli dekolt, zaznaczoną talię i co najważniejsze rozcięcia po bokach. W sumie to chyba 3 najważniejsze parametry, które warto podkreślać w ubiorze, zamiennie lub łącznie, w zależności od sytuacji. ;) W takich kobiecych kombinacjach czuję się bardzo dobrze. Postanowiłam przełamać ten romantyczny klimat białymi Conversami, bo jakoś czułam się w niej za mało dynamicznie. Za to z trampkami i różowymi ustami, czułam się rewelacyjnie. Sukienka jest z tego sezonu z H&M, kupiłam ją za 79,90zł i są jeszcze czarne, szare i ciemnozielone. Ja wybrałam kobaltową, bo ten kolor wydał mi się najbardziej letni, poza tym super pasuje do złotych dodatków.
No i torba...obiecuję, że kolejne stylówki będą już z inną. ;) Można do takiego looku założyć dużą skórzaną lub lnianą torbę shopper, jak i małą, na długim pasku. Dla formalności dodam info o skarpetkach, z przekazem, abyście zawsze pamiętały o nich przy trampach, czy baletkach. ;) Od wielu sezonów kupuję je w Calzedonii, nie widać ich w trampkach, no i nie spadają. Na koniec o moim ulubionym w tym sezonie kolorze paznokci baby blue, który tu super pasuje do kobaltu i ładnie podkreśla opaleniznę.
