REKLAMA
Dryń Dryń – dzwoni telefon. Numer zastrzeżony. Zawsze mam ten sam problem: odbierać czy nie odbierać. Jak odbiorę, a to będzie jakaś buła co sprzedaje kalendarze, atlasy, abonamenty lub inne dobra co dadzą mi szczęście, to tylko się niepotrzebne wkurzę. No, ale jak nie odbiorę, to nie będę wiedział kto to był i zostanę tak z tą zagadką. Będzie mnie dręczyła do końca dnia albo nawet i dłużej. Może coś się komuś stało i próbuje mnie namierzyć? A jak to jakiś miliarder, który wybrał przypadkowy numer, aby sprawdzić czy ktoś odbierze, bo chce mu rozdać pół swojego majątku?
Niech stracę, odbieram.
- Halo?
- Dzień Dobry! Nazywam się X i reprezentuję firmę Y. Dzwonię do Pana w imieniu firmy Z, aby zaprosić Pana na pokaz garnków, który odbędzie się już……. Czy mogę liczyć na Pana obecność?
Kur..a!! A jednak trzeba było nie odbierać. No, ale jak się powiedziało A, to trzeba umieć powiedzieć i B.
- Garnki powiada Pani…. Hmmm, brzmi niezwykle interesująco. Czy może Pani opowiedzieć o nich coś więcej?
Głos w słuchawce zawiesił się na chwilę. Nie spodziewała się takiej odpowiedzi, bo 99,99% rozmów kończy się zapewne na tym jednym zdaniu. Otrząsnęła się z szoku i zaczyna:
- Oczywiście. Bardzo się cieszę, że temat Pana zainteresował. Nie chcę zdradzać wszystkiego, ale mogę Panu powiedzieć, że dzięki tym garnkom obniży Pan swój cholesterol o……..
- Wow! Naprawdę garnki potrafią takie cuda!? Niesamowite. W takim razie będę na pewno! A czy będzie również jakiś poczęstunek? Wie Pani, tak pytam, bo nie wiem czy być przygotowanym na obiad, czy raczej tylko na coś słodkiego?
- Yyyy!? Na pewno będzie poczęstunek! Organizator zaprasza na kawę i herbatę oraz coś słodkiego….
- O fajnie! A to będzie raczej ciasto czy ciastka? Bo z ciastek to najbardziej lubię takie kruche z cukrem pudrem. Wie Pani jakie to są?
- Yyyyy!? Nie wiem, chyba tak. Takie z dziurką w środku?
- Tak, dokładnie! One są pyszne! Mogę jeść je kilogramami.
- Niestety, nie mam informacji na temat rodzaju poczęstunku.
- Oj, to szkoda. Ale nie wie Pani nawet czy to będzie ciasto czy ciastka?
- Przykro mi, ale nie wiem.
- A to może uda się Pani dowiedzieć? Bo wie Pani, jak się okaże, że to jednak jest ciasto, ale z kremem, to ja tak nie bardzo…. A strasznie nie lubię pić kawy bez jakiegoś drobnego słodycza….
- Mogę spróbować, ale nie wiem czy uda mi się tego dowiedzieć…
- Będę bardzo wdzięczny. W ogóle to fajnie jakby było kilka rodzajów słodkości. Ciasto, ciastka i np. cukierki. To tak jak mogłaby Pani podpowiedzieć organizatorowi.
- Oczywiście przekaże Pana sugestię…
- Dobra, niech Pani nie mówi o tych cukierkach – już bez przesady. Wezmę sobie z domu dwie krówki i mi starcza.
- Yyyy? Dobrze, dziękuję za informację.
- A oprócz pokazu będą jeszcze jakieś atrakcje?
- Hm? Atrakcje? A co Pan ma na myśli?
- A bo czytałem w gazetach, że zawsze jest jeszcze jakiś kabaret czy koncert. Występował już nawet Grabowski, Pazura i chyba ktoś jeszcze…
- Niestety ten pokaz będzie dotyczył tylko garnków.
- Oj, to muszę przyznać, że jestem trochę zawiedziony, no bo jak to tak? Inni goście mieli Grabowskiego i Pazurę, a my tylko garnki? Trochę to niesprawiedliwe, prawda?
- Tylko, że tamte pokazy były organizowane przez inną firmę
- Aha, a nie wie Pani przez jaką? Może lepiej iść na pokaz ich garnków w takim razie? Czy może mi Pani sprawdzić kiedy mają najbliższe pokazy? Może będą też mieli te kruche ciastka z dziurką?
- Tylko, że poczęstunek i ewentualny występ to jedynie dodatki do pokazu garnków, w którym chodzi o zaprezentowanie oferty i możliwości kupna.
- Kupna? Jak to kupna? Myślałem, że to będzie tylko pokaz. Ja mam garnki i w sumie to nowych nie potrzebuję.
- Czyli nie możemy liczyć na Pana obecność? – pada pytanie z delikatną nutka nadziei w głosie.
- Jak mi Pani da znać, czy będą te kruche ciastka, to oczywiście chętnie przyjdę…
- Proszę chwilę poczekać….
Kilkanaście sekund później….
- Właśnie udało mi się sprawdzić i jednak nie będzie żadnych ciastek. Tylko ciasto z kremem…dużą ilością kremu. Musze kończyć. Do usłyszenia – trzask odkładanego telefonu.
Niech stracę, odbieram.
- Halo?
- Dzień Dobry! Nazywam się X i reprezentuję firmę Y. Dzwonię do Pana w imieniu firmy Z, aby zaprosić Pana na pokaz garnków, który odbędzie się już……. Czy mogę liczyć na Pana obecność?
Kur..a!! A jednak trzeba było nie odbierać. No, ale jak się powiedziało A, to trzeba umieć powiedzieć i B.
- Garnki powiada Pani…. Hmmm, brzmi niezwykle interesująco. Czy może Pani opowiedzieć o nich coś więcej?
Głos w słuchawce zawiesił się na chwilę. Nie spodziewała się takiej odpowiedzi, bo 99,99% rozmów kończy się zapewne na tym jednym zdaniu. Otrząsnęła się z szoku i zaczyna:
- Oczywiście. Bardzo się cieszę, że temat Pana zainteresował. Nie chcę zdradzać wszystkiego, ale mogę Panu powiedzieć, że dzięki tym garnkom obniży Pan swój cholesterol o……..
- Wow! Naprawdę garnki potrafią takie cuda!? Niesamowite. W takim razie będę na pewno! A czy będzie również jakiś poczęstunek? Wie Pani, tak pytam, bo nie wiem czy być przygotowanym na obiad, czy raczej tylko na coś słodkiego?
- Yyyy!? Na pewno będzie poczęstunek! Organizator zaprasza na kawę i herbatę oraz coś słodkiego….
- O fajnie! A to będzie raczej ciasto czy ciastka? Bo z ciastek to najbardziej lubię takie kruche z cukrem pudrem. Wie Pani jakie to są?
- Yyyyy!? Nie wiem, chyba tak. Takie z dziurką w środku?
- Tak, dokładnie! One są pyszne! Mogę jeść je kilogramami.
- Niestety, nie mam informacji na temat rodzaju poczęstunku.
- Oj, to szkoda. Ale nie wie Pani nawet czy to będzie ciasto czy ciastka?
- Przykro mi, ale nie wiem.
- A to może uda się Pani dowiedzieć? Bo wie Pani, jak się okaże, że to jednak jest ciasto, ale z kremem, to ja tak nie bardzo…. A strasznie nie lubię pić kawy bez jakiegoś drobnego słodycza….
- Mogę spróbować, ale nie wiem czy uda mi się tego dowiedzieć…
- Będę bardzo wdzięczny. W ogóle to fajnie jakby było kilka rodzajów słodkości. Ciasto, ciastka i np. cukierki. To tak jak mogłaby Pani podpowiedzieć organizatorowi.
- Oczywiście przekaże Pana sugestię…
- Dobra, niech Pani nie mówi o tych cukierkach – już bez przesady. Wezmę sobie z domu dwie krówki i mi starcza.
- Yyyy? Dobrze, dziękuję za informację.
- A oprócz pokazu będą jeszcze jakieś atrakcje?
- Hm? Atrakcje? A co Pan ma na myśli?
- A bo czytałem w gazetach, że zawsze jest jeszcze jakiś kabaret czy koncert. Występował już nawet Grabowski, Pazura i chyba ktoś jeszcze…
- Niestety ten pokaz będzie dotyczył tylko garnków.
- Oj, to muszę przyznać, że jestem trochę zawiedziony, no bo jak to tak? Inni goście mieli Grabowskiego i Pazurę, a my tylko garnki? Trochę to niesprawiedliwe, prawda?
- Tylko, że tamte pokazy były organizowane przez inną firmę
- Aha, a nie wie Pani przez jaką? Może lepiej iść na pokaz ich garnków w takim razie? Czy może mi Pani sprawdzić kiedy mają najbliższe pokazy? Może będą też mieli te kruche ciastka z dziurką?
- Tylko, że poczęstunek i ewentualny występ to jedynie dodatki do pokazu garnków, w którym chodzi o zaprezentowanie oferty i możliwości kupna.
- Kupna? Jak to kupna? Myślałem, że to będzie tylko pokaz. Ja mam garnki i w sumie to nowych nie potrzebuję.
- Czyli nie możemy liczyć na Pana obecność? – pada pytanie z delikatną nutka nadziei w głosie.
- Jak mi Pani da znać, czy będą te kruche ciastka, to oczywiście chętnie przyjdę…
- Proszę chwilę poczekać….
Kilkanaście sekund później….
- Właśnie udało mi się sprawdzić i jednak nie będzie żadnych ciastek. Tylko ciasto z kremem…dużą ilością kremu. Musze kończyć. Do usłyszenia – trzask odkładanego telefonu.
Ja vs. buła od garnków - 1:0
