Realizowanie sądowych kontaktów z dzieckiem – obrona przed niezdyscyplinowanym rodzicem.
Daniel Jurewicz
11 lutego 2015, 19:00·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 lutego 2015, 19:00Gdy w wyroku rozwodowym sąd ureguluje kontakty rodzica z dzieckiem, a każde z byłych małżonków stosuje się do tych ustaleń to wszystko przebiega poprawnie.
Schody zaczynają się, w przypadku gdy jeden z rodziców zaczyna stwarzać problemy i kwestionuje ustalenia sądu.
W jednym z
poprzednich wpisów opisałem sytuacje, gdy jeden z rodziców utrudnia spotkania z dzieckiem drugiemu rodzicowi.
Sytuacje te można odwrócić.
Zdarza się nierzadko bowiem tak, że rodzic, który przychodzi na spotkania z dzieckiem – zjawia się za wcześnie lub za późno albo odprowadza dziecko za późno, albo nachodzi dziecko w inny dzień niż ustalony. Bywa też tak, że przychodzi pod wpływem mocniejszych trunków.Co w takiej sytuacji? Czy rodzic, który na co dzień opiekuje się dzieckiem, nie ma prawa bronić się przed nieprawidłowym zachowaniem drugiego rodzica?
Na szczęście przepisy przewidują prawną reakcję na takie przypadki.
Rozwiązanie jest porównywalne do sytuacji, kiedy to rodzic, z którym mieszka dziecko utrudnia kontakty rodzicowi zamieszkującemu osobno – opisałem to
tutaj i
tutaj.
Uregulowanie kontaktów w orzeczeniu sądowym to zbiór praw i obowiązków rodziców dziecka. Najczęściej jest tak, że jeden z rodziców powinien dziecko przygotować na konkretne terminy spotkań, a drugi rodzic powinien przyjść po dziecko i odprowadzić je do domu w określonym czasie.
Jeśli rodzic uprawniony do spotkań z dzieckiem nie respektuje ustaleń i obowiązków wynikających z orzeczenia kontaktowego, np. regularnie odprowadza dziecko z kilkugodzinnym opóźnieniem albo bywa pod wpływem alkoholu, to niestety nie pozostaje nic innego jak zażądać od sądu rodzinnego, aby utemperował takiego rodzica.
Podobnie jak w przypadku utrudniania kontaktów, tak i w tej sytuacji postępowanie sądowe składa się z dwóch etapów.
W pierwszym etapie sąd sprawdzi, czy rzeczywiście mamy rację, a kontakty są błędnie wykonywane przez drugiego rodzica. Jeśli sąd dojdzie do przekonania, że mamy rację, a rodzic uprawniony do kontaktów narusza swoje obowiązki - wyda stosowne orzeczenie. Wówczas w postanowieniu tym sąd zagrozi niesubordynowanemu rodzicowi, że będzie musiał zapłacić określoną kwotę (stosownie do sytuacji finansowej tej osoby), jeśli w dalszym ciągu będzie naruszał ustalone kontakty.
Przykładowe orzeczenie może brzmieć: sąd postanawia, zagrozić Janowi Igrekowskiemu nakazaniem zapłaty na rzecz Krystyny Igrekowskiej kwoty po 200 zł za każde spóźnienie się przy odprowadzaniu dziecka po ustalonych terminach kontaktów z małoletnim Antonim Igrekowskim”.
Takie orzeczenie sądu nie zobowiązuje jeszcze rodzica uprawnionego do kontaktów do zapłaty wskazanej sumy. Stanowi natomiast, że rodzic ten będzie musiał zapłacić powyższą kwotę, jeśli w dalszym ciągu nie będzie respektował „orzeczenia kontaktowego”.
Bardzo często zdarza się, że takie rozstrzygnięcie sądu jest wystarczającą ochroną przed przyszłym dalszym negatywnym zachowaniem rodzica.
Podobnie jak w sprawach utrudniania kontaktów - perspektywa zapłaty określonej kwoty na rzecz np. byłego małżonka za każde naruszenie kontaktów bywa bowiem skuteczną przestrogą, z uwagi na ewentualną dolegliwość finansową jaka może nastąpić na skutek nagannego zachowania, niezgodnego z postanowieniem sądu.
W omawianych sprawach powyższe postanowienie posiada jeszcze jeden ważny argument, by utemperować krnąbrnego rodzica. Takie postanowienie to świetny pretekst do żądania od sądu, aby zmienił dotychczasowy zakres kontaktów. Logiczne jest, że skoro rodzic nie stara się, aby kontakty przebiegały prawidłowo, to może należałoby, zastanowić się czy te kontakty są słuszne w ustalonym kształcie, a może w ogóle.
Niemniej jednak bywa też tak, że samo sądowe zagrożenie zapłatą nie wywiera żadnego wrażenia na osobie przekraczającej zakres uregulowanych kontaktów. Może zdarzyć się, że pomimo takiego rozstrzygnięcia sądu, rodzic dalej będzie się spóźniał, nie będzie w ogóle przychodził lub będzie nachodził w inne dni, albo będzie pod wpływem alkoholu.
Należy wówczas rozpocząć drugi etap postępowania sądowego składając wniosek o nakazanie zapłaty sumy pieniężnej. Inaczej mówiąc, można domagać się, aby sąd spełnił wcześniej postawioną groźbę zapłaty.
Niezależnie od powyższego, o czym też wspomniałem, można wszcząć postepowanie o zmianę sposobu i zakresu kontaktów niezdyscyplinowanego rodzica z naszym brzdącem.
Przypominam, że formułując pisma do sądu należy jednoznacznie i precyzyjnie redagować żądania.
Zachęcam do zadawania pytań i do dyskusji.