Władza rodzicielska po rozwodzie do zmiany
Daniel Jurewicz
14 stycznia 2015, 17:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 stycznia 2015, 17:50Parlament proponuje zmiany w przepisach dotyczących władzy rodzicielskiej oraz kontaktów z dziećmi, o których sąd orzeka w sprawie rozwodowej.
Czy proponowane zmiany to zmiany na lepsze?
W moim odczuciu zmiany te nie odbiją się kontrowersyjnym i szerokim echem w treści przyszłych wyroków.
Podstawową z proponowanych zmian jest sytuacja, kiedy w czasie sprawy rozwodowej rodzice nie mogą dojść do porozumienia, co do wychowania swoich wspólnych dzieci.
W takim przypadku, nowe przepisy każą sądowi wziąć pod uwagę prawo dziecka do bycia wychowanym przez oboje rodziców. Nakazują też rozstrzygnięcie o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymania kontaktów.
Na szczęście w proponowanym przepisie ustawodawca poniekąd tłumaczy się, co miał na myśli i stwierdza, że „sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka, jeżeli jego dobro za tym przemawia”.
Nie obawiałbym się kluczowego dla niektórych zwrotu „sposób wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej”. W mojej ocenie jest to niczym innym, jak tylko formalnym potwierdzeniem tego, co dziś już sądy robią.
Nie sądzę, że po wprowadzeniu tych zmian sądy zaczną przyznawać obojgu rodzicom pełna władzę rodzicielską, pomimo że nie przedstawili oni zgodnego i pisemnego porozumienia.
W takim przypadku nie trzeba specjalnie się męczyć by dojść do wniosku, że byli małżonkowie jeszcze dobrze drzwi do sali rozpraw za sobą nie zamkną, a już będzie spięcie.
Trzeba pamiętać, że sąd orzeka w kontekście dotychczasowego życia małżonków, i jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi (czyt. dowody) mówią, że Janek i Krycha Iksińscy w czasie małżeństwa nie dogadywali się w temacie dzieci, to żaden racjonalny sąd nie orzeknie pełnej władzy rodzicielskiej dla obojga rodziców.
Wpływ na to ma kilka czynników. Po pierwsze jak zakłada nowy przepis - sąd może powierzyć władzę jednemu rodzicowi i ograniczyć drugiemu, jeżeli dobro dziecka za tym przemawia. Słowa klucze: jeżeli dobro dziecka za tym przemawia. Brak mi argumentów, żeby powiedzieć, że za pozostawieniem władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, którzy w żaden sposób nie potrafią się dogadać, przemawia dobro dziecka. Odwrotnie – wspomniane dobro dziecka w takiej sytuacji jednoznacznie mówi: "sądzie powinieneś ograniczyć jednemu rodzicowi władzę rodzicielską, bo za nic w świecie się nie dogadają i za tydzień złożą kolejny wniosek, a ty będziesz miał znów sprawę do rozstrzygania".
Inne zmiany są już mniej kontrowersyjne.
Nie zagłębiając się nadto w przepisy trzeba zauważyć, że obecnie w sprawie rozwodowej rozwodzący się rodzice muszą po prostu wykazać przed sądem, że będą się dogadywać, co do wychowania swoich wspólnych dzieci.
Przepis mówi, że „sąd uwzględnia porozumienie rodziców o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie”.
Proponowane zmiany dodają w powyższym zdaniu jedno słowo: „pisemne”. Chodzi oczywiście o pisemne porozumienie.
Sądy aktualnie również oczekują pisemnego porozumienia, choć jak widać wyżej przepis wprost tego nie wymaga. Moje dotychczasowe doświadczenie mówi, że brak pisemnego porozumienia to brak porozumienia w ogóle.
Powyższą zmianę trzeba raczej oceniać jako formalne potwierdzenie tego, co już w sądach funkcjonuje.
Kończąc dodam, że przewidywana zmiana umożliwiająca sądom nieorzekanie o kontaktach z dziećmi również ma charakter potwierdzenia tego, co już ma miejsce w sądach. Nie raz i nie dwa spotkałem się z zapisem w wyroku, że sąd: „odstępuje od orzekania o kontaktach powoda/pozwanego z małoletnim dzieckiem stron”.
Ma to swoje słuszne uzasadnienie, skoro strony są w stanie się porozumieć i nie trzymać się kurczowo harmonogramu spotkań, to czy nie lepiej jest kiedy tata, bez przymusu sądowego, zadzwoni i zapyta czy Antek chce iść z nim do kina?
Myślę, że powyższe dobitnie potwierdza, iż pisma do sądu i stanowiska stron muszą być precyzyjne i jednoznaczne, na co zwracam szczególną uwagę.
Zachęcam do pytań i dyskusji.