gdyby tak można było….„wejść w głowę” w drugiej osoby. Zamieszkać w jej mózgu, by choć przez chwilę popatrzeć na świat z jej wrażliwością. By poczuć, to co ona czuje w relacji z nami. Bo paradoksalnie właśnie „wejście w głowę” drugiej osoby dało, by szansę pełnego zrozumienia drugiej osoby.
HA!
1. Jest wiele emocji. A TE … (gniew, smutek, strach, obraza, radość) to tylko emocje podstawowe.
Jeżeli odczuwasz tylko smutek, tylko strach, tylko gniew, tylko odrazę .. a nawet tylko radość … to coś jest z Tobą nie tak. I może czas iść do psychologa …
Moja Mama mawiała, „złość urodzie szkodzi i chyba miała rację…”
ech .. emocje są dla cieniasów. Ech … emocje, cóż w tym trudnego, ważnego, istotnego by poświęcać temu film. By emocje stały się jego głównym tematem. Jeżeli tak myślicie, to się mylicie!!!
O emocjach trzeba rozmawiać!! Ale jest z tym problem w społeczeństwie … och jest. Dlatego dla mnie jako psycholog, dla mnie jako mamy, dla mnie jako mamy moich małych mężczyzn, którzy mają pewien problem z emocjami ten film jest tak ważny i tak bardzo potrzebny. I przysięgam. I obiecuję. I biję się w pierś, że kupię ten film na DVD, by pokazywać, go także na szkoleniach w biznesie. By „mieścić go w głowie” menedżerów!! Bo ja wierzę w emocje …
Idźcie do kin!
I napiszcie, co Wy o tym filmie sądzicie – dzięki!