6 rzeczy, które chcę powiedzieć wszystkim adoptującym
Chcemy być rodzicami
23 grudnia 2015, 14:22·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 grudnia 2015, 14:22Prosto z mojego serca, uzupełnione w moje osobiste doświadczenie i zebrane z komentarzy moich rozmówców i czytelników.
Fakt jest taki, że adopcja nie jest dla każdego. Ale jeśli czujesz, że chcesz, nie oceniaj najpierw samodzielnie swoich kompetencji, tylko sprawdź u źródła. Sprawdź bez podejmowania decyzji, po prostu umów się w ośrodku, i tak zweryfikują cię przez telefon, więc jeśli formalności nie spełniasz, to masz od razu temat załatwiony, a jeśli spełniasz, pójdź, porozmawiaj, zobacz jak to jest. Mity, że adopcja to wielkie bohaterstwo i szczególnie skomplikowana procedura to tylko MITY. Jeśli jesteś zwykłym człowiekiem, też możesz adoptować.
Nie myśl że adopcja zastąpi ci biologiczne rodzicielstwo – to nie jest to samo, to jest tak samo piękne, wartościowe, trudne, ale jest inne. Nie spłodziliście tego dziecka wy, tylko rodzice biologiczni, nie przeżyliście wspólnego z dzieckiem porodu, to niesie za sobą szereg konsekwencji i trzeba je racjonalnie brać pod uwagę, nie wypierać. Nawet jeśli samej zdarza mi się zapominać, że nie rodziłam dzieci, to mam świadomość tego, że jestem adopcyjną matką za każdym razem gdy rozmawiamy o korzeniach, gdy jestem u lekarza i jest prowadzony wywiad rodzinny, itd., itd. Adopcja daje wam dziecko, nie zastępuje dziecka biologicznego. Są sytuacje w których będzie ci łatwiej, są takie w których będzie ci trudniej. Jak każdemu rodzicowi.
Zaufaj pracownikom ośrodka
Nie łudź się, że szkolenie w ośrodku przygotuje cię do roli rodzica. Myślę że ono nawet nie ma tego na celu. Pokazuje różnice, specyfikę adopcji, sygnalizuje obszary, które są istotne teraz lub w przyszłości, ale i tak życie zweryfikuje wszystko. Nie ma co mieć potem pretensji, że w ośrodku nam nie powiedzieli, nie nauczyli, nie przygotowali.
KAŻDY PRZYPADEK JEST INDYWIDUALNY, ZATEM TY, TWÓJ PARTNER I TWOJE DZIECKO TWORZYCIE JEDYNĄ I NIEPOWTARZALNA W SWOIM RODZAJU RODZINĘ. NIKT NIE JEST W STANIE PRZYGOTOWAĆ WAS NA JEJ FUNKCJONOWANIE ZANIM ONA NIE POWSTANIE.
Czytaj, czytaj, czytaj ale uwaga, zachowaj równowagę w tym co tylko o adopcji, a co dla rodziców w ogóle. Spotykam ogrom pytań o wychowywanie dzieci, które są adoptowane i często słyszę żal, że tak mało publikuje się o poradników dedykowanych rodzicom adopcyjnym. Co do publikowania robię co mogę, inni też trochę działają, ale odpowiedzi, których poszukują rodzice adopcyjni często są w zwykłych rodzicielskich poradnikach. Poza kilkoma specyficznymi obszarami dziecko to po prostu dziecko. Zatem warto czytać wszystko co adopcyjne i do tego dokładać wszystko co rodzicielskie. Każdy kto pragnie dziecka z potrzeby serca jest gotowy do pełnienia roli rodzica, gotowy do podążania drogą stawania się rodzicem. Polecam moją książkę „Odczarować Adopcję”.
Wobec siebie i wobec przyszłego dziecka. Jeśli masz jakieś wątpliwości, coś jest dla Ciebie niezrozumiałe lub trudne do zaakceptowania, mów o tym szczerze. Przemyśl ze sobą co wywołuje daną wątpliwość. Omów to z partnerem/partnerką. Porozmawiaj szczerze z pracownikami ośrodka adopcyjnego, jeśli jesteś już w trakcie procedury. Szczerość jest szczególnym elementem póniejszego wychowywania dziecka adoptowanego. Przygotuj się na jawność adopcyjną. Samo szkolenie w ośrodku podczas procedury to jest tylko część przygotowania jawności.
POMYŚL JAKI JEST TWÓJ STOSUNEK DO JAWNOŚCI ADOPCYJNEJ, Z KIM, KIEDY I W JAKI SPOSÓB BĘDZIESZ ROZMAWIAĆ O ADOPCJI, KTÓREJ BĘDZIESZ DOŚWIADCZAĆ.
Świętuj poszczególne etapy
Adopcja to długi proces, zdecydowanie dłuższy niż naturalna ciąża. Może to wywoływać poczucie zmęczenia przedłużającym się czekaniem na efekt. Efekt w przypadku adopcji zawsze jest przewidywalny i skuteczny, bo każdy kto przeszedł procedurę i chce, to zostanie rodzicem. Jednak to czekanie bez konkretnie określonego momentu pojawienia się dziecka, w połączeniu z urzędowym traktowaniem procesu adopcyjnego (formalności, dokumenty, wizyty w ośrodku) utrudnia poczucie bycia w „ciąży” a de facto tak jest. Kobiety w biologicznych ciążach mają swoje święto babyshower. Z różnych przyczyn nie ma ono zastosowania u rodziców adopcyjnych. Ale dlaczego nie świętować poszczególnych etapów procesu adopcyjnego, nawet we własnym gronie starającej się pary rodziców. Otrzymanie wstępnej kwalifikacji na szkolenie, ukończenia szkolenia i otrzymanie pełnej kwalifikacji, kolejny miesiąc oczekiwania, i wiele innych okazji, które dla przyszłych rodziców mogą mieć szczególne znaczenie. Takie drobne celebracje sprawiają, że odczucie okresu oczekiwania skraca się, a starania adopcyjne stają się bardziej „naturalne”.
---------------------------------------------------------------
Magdalena Modlibowska – szefowa działu Adopcja w magazynie Chcemy Być Rodzicami, aktywistka w środowisku adopcyjnym, autorka książki „Odczarować adopcję”, "Księga Adoptowanego Dziecka", współautorka książki "Jak tu począć", autorka wielu artykułów adopcyjnych, menadżer, coach zdrowia, prezes Fundacji „Po adopcji”, wiceprezes Stowarzyszenia „Dobrze Urodzeni”. Prywatnie mama trójki dzieci.