Dedi, a ja mam jeszcze inny ajdia...
Borman
07 października 2015, 22:23·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 października 2015, 22:23 ...no żesz bomba, moja niemal czteroletnia córka mówi jak Polak z Czikago.
A ja jestem dumny. Jej niemal cztery to moje całe cztery lata pracy nad jej dwujęzycznością. Niezbyt ciężkiej pracy. Jeżeli już jesteśmy na etapie „code switching”* , to znaczy, że misja się powiodła, a do celu coraz bliżej. Co więcej, każdy z Was jest w stanie nas dogonić. Nawet, jeśli zaczynacie z opóźnieniem.
Na początek garść faktów:
• Jeśli posługujecie się wyłącznie jednym językiem, w skali światowej jesteście w mniejszości.
• Krytyczny wiek dla nauki języka obcego nie istnieje (a 8-11 lat to już dawno pogrzebany mit).
• 75% osób posługujących się na co dzień językiem angielskim nie jest native speakers.
• Jeżeli chcecie nauczyć Wasze dziecko obcego języka, nie musicie władać nim perfekcyjnie. Fajnie by było, gdybyście mieli w miarę rozsądną wymowę, ale po pierwsze – można nad tym popracować, a po drugie, należy pamiętać, że najczystszą angielszczyzną (tzw. received pronunciation/BBC English/Queen’s English) posługuje się ok. 4-5% osób anglojęzycznych, a w innych krajach i wśród innych języków rzecz ma się podobnie.
Oraz szczypta korzyści:
• Dzieci dwujęzyczne łatwiej skupiają uwagę i są lepiej w stanie ignorować elementy rozpraszające uwagę.
• Dwujęzyczne dzieci i dorośli mają szerszy dostęp do informacji i innych ludzi.
• Wśród dwujęzycznych dorosłych o wiele rzadziej pojawia się demencja oraz choroba Alzheimera.
• Osoby dwujęzyczne zarabiają od 10% do 40% więcej niż osoby jednojęzyczne (dane z francusko-angielskiej Kanady oraz hiszpańsko/portugalsko-angielskich stanów USA).
W kolejnych odsłonach opowiem Wam jak wykorzystać powyższe w praktyce.
*Jednoczesne lub naprzemienne stosowanie elementów różnych kodów językowych.