Alkohol bywa niebezpieczny. Szczególnie jeśli w waszą stronę, z prędkością 60 km/h strzela korek z butelki szampana. Ciekawscy sprawdzili - może przelecieć 50 m!
- jest beznadziejnym pozerem, który naoglądał się świętujących kierowców F1. Czy któryś z tych mistrzów kierownicy przypadkiem nie wywołał jakiś czas temu sporego skandalu oblewając szampanem hostessę…?
- zdecydowanie wypił za dużo i lepiej nie powierzać mu funkcji barmana
- kompletnie nie umie tego robić, ale przepraszający uśmiech zdradza dobre chęci. No to jeszcze można wybaczyć, bo męska nieporadność jest doprawdy urocza, prawda?
Szampan kojarzy się z uroczystościami, rautami, balami i wszelkiego rodzaju imprezami, do których szykujemy się tygodniami wybierając odpowiednią „stylizację”, jak to się teraz mówi. Jest kwintesencją beztroskiej dekadencji, trunkiem pitym w chwilach największej radości. Z racji swojej ceny od razu też świadczy o naszej, co najmniej stabilnej, sytuacji finansowej. Chyba wszyscy wielcy, piękni, bogaci i sławni pijają szampana. Wśród kobiet, fankami tego trunku były na przykład Madame de Pompadour, Coco Chanel, Marlene Dietrich i Brigitte Bardot. A elegancka i wiotka jak trzcina Jackie Kennedy podobno miała w swoim ulubionym bistro stały zestaw – kieliszek szampana i kilka łodyg szparagów na zimno. Bezczelnie pozwól więc rozpieszczać się szampanem - w literaturze i filmie te, co to „leżały i pachniały” miały w wypielęgnowanej dłoni nieodłączny kieliszek szampana. Jeśli jesteś kobietą sukcesu - zamawiaj go sama bez cienia wątpliwości. Kolejną torebkę zawsze zdążysz kupić. Ciesz się chwilą, bierz przykład z facetów!
Jeśli jesteście tradycjonalistkami pijcie szampana do ostryg, kawioru i truskawek. Ale warto zaszaleć i zagryźć go … popcornem. Bluźnierstwo? Wcale nie, szampan lubi potrawy słone i tłuste.