nazywam się Anna i jestem uzależniona
Anna Mucha
15 kwietnia 2015, 11:16·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 kwietnia 2015, 11:16i jest mi z tego powodu wstyd
Nazywam się Anna i jestem uzależniona, i jest mi z tego powodu wstyd...
takie wyznanie to podobno pierwszy krok do terapii
jestem uzależniona od czekolady i nie mam zamiaru z tego rezygnować,
uzależniona od kawy, uzależniona od telefonu, smsów , komputera, internetu (bardzo!),
pracy, wygodnego życia, mojego mężczyzny, ( tak, tak, seksu też), dobrego jedzenia...
uzależniona od wielu rzeczy.
to prawie wszystkie moje uzależnienia...
a jednak z powodu jednego uzależnienia jest mi wstyd.
postrzegam siebie jako silną, wytrwałą i konsekwentną osobę
i dlatego to jedno uzależnienie napawało mnie szczególnym wstrętem, zwłaszcza po tym jak zdałam sobie z niego sprawę...
uzależnienie, które wydawało się błahe, a jednak robiłam tym krzywdę sobie i innym...
tak, jest mi wstyd.
wstyd mi, że czytałam Pudelka codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie zaglądałam,
wstyd mi, że zaczynałam tak niejeden dzień...
że ciekawość zwyciężała nad przyzwoitością,
że traciłam cenny czas na głupoty
(tłumaczyłam to potrzebą relaksu..... !)
od listopada ubiegłego roku jestem na odwyku.
od pięciu miesięcy nie zajrzałam, nie weszłam, nie przeczytałam nawet jednej linijki
nie wiem co się u mnie dzieje i co u mnie słychać :)
nie wiem czy ciągle jestem w tym samym związku i czy jestem "szczęśliwa",
nie wiem co u moich znajomych - nieznajomych
(jak się mam o czymś dowiedzieć - dowiaduje się bezpośrednio ze źródeł, choć czasem z opóźnieniem, ale nie zmienia to bardzo mojego życia)
czuję się silniejsza, bo walczę ze swoim uzależnieniem i z sobą,
szczęśliwsza - ze potrafię sobie coś udowodnić,
czuję się lżejsza i mniej zbrukana
mam więcej czasu także o poranku, także dla najbliższych
lepiej wykorzytuję ten czas
jestem efektywniejsza
i bryluję w towarzystwie - mogę śmiało powiedzieć: "a ja nie czytałam! nie interesuje mnie to!"
czuje się lepszym człowiekiem
jestem też spokojniejsza, bo nie czytam komentarzy pod tekstami
a dziś w NaTemat przeczytałam dodatkowo wpis
Romana Giertycha o tym, że Pudelek do tej pory nie zapłacił należnego odszkodowania rodzinie Ani Przybylskiej
pomimo tego, że ugieli się pod naciskiem opinii publicznej i obiecali wypłacenie odszkodowania za niezwykle krzywdzący tekst o rzekomej śmierci...
Po śmierci Ani Przybylskiej wydawca portalu ze względu na nacisk opinii publicznej ogłosił, że zapłaci całość roszczenia pozwu. Zwróciliśmy się więc do wydawcy, aby oświadczenie o uznaniu powództwa przedstawił do sądu. Do dnia dzisiejszego tak się nie stało. Jutro natomiast rozpoczyna się proces, gdzie w miejsce matki wstąpiły Jej dzieci.
Kochani,
wierzcie mi, że wydawcy internetowi sprawdzają ile jest czytelników w danym momencie na stronach. i to ich (nas) "grzeje". i dlatego (w imię wyników) plotkarskie portale mają takie, a nie inne "newsy". każdy patrzy w exela!
a gdyby tak zrobić im psikusa i jednego dnia nie zajrzeć na Pudelka?
nie namawiam Was do całkowitego odwyku, to może być zbyt trudne,
ale gdyby tak przez jeden dzień nie czytać co słychać u Iksińskiego?
np. 26kwietnia...
26.04 dniem wolnym od plotek i Pudelka!
przysięgam, że gdyby urosło to do dużej akcji i gdybyśmy tego dnia okazali swoją hardość oni (wydawcy Pudelka) zauważyli by to w wykresach. ich exel poleciałby na łeb i na szyję.
musieli by się gęsto tłumaczyć przez właścicielami...
dla mnie 26.04 będzie początkiem szóstego miesiąca bez Pudelka.
ja nie wejdę, obiecuję!
dołącz do mnie!
zrób sobie jeden dzień odwyku :)
dołącz do akcji!
roześlij tę wiadomość do największej liczby znajomych!
a 26.04 nie wchodź na Pudelka !
26.04 dniem wolnym od plotek i Pudelka!
damy radę !!!
ps. wybrałam datę 26.04 żeby był czas skrzyknąć znajomych i powiadomić jak największą liczbę ludzi, poza tym to niedziela, więc ruch w necie naturalnie mniejszy, poza tym, może będzie już ładna pogoda i spędzimy ten czas poza komputerami...
ale tak, to prawda, że (niejako przy okazji) byłby to jeden z najpiękniejszych prezentów urodzinowych ;)