MamaDu: czuła mama zmienia świat
Anna Mucha
11 września 2014, 21:49·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 września 2014, 21:49Najpiękniejszy w moim życiu był Pierwszy Krzyk.
Mojej Córki. Mojego Syna.
Swojego, z oczywistych względów, nie pamiętam, ale też musiał być piękny!
Od kiedy stałam się Mamą, a może nawet wcześniej wszystko stanęło na głowie. Cały dotychczas znany mi porządek został zburzony. Ale miałam wrażenie, że dookoła, zamiast zgliszczy po starym życiu, jest olbrzmymia przestrzeń pełna nowej energii i możliwości. Że stoję na szczycie wielkiej góry i z jednej strony mam za sobą jakąś drogę, z drugiej jestem odurzona ogromną dawką tlenu. Zachłystnęłam się życiem. Życiem Moich Dzieci. Gdy później rozmawiałam ze swoimi koleżankami-matkami wiedziałam, że czuły podobnie.
Z tej energii matek zrodziło się wiele dobrych pomysłów.
Z tej energii zrodziło się MamaDu.pl
To, że jestem popularna w niektórych środowiskach sprawia, że ludzie częściej zwracają uwagę na to, co mówię, czy robię. Chciałabym wykorzystać ten fakt, by zrobić coś dobrego. Chciałabym być „lepem na muchy”.
„MamaDu” może być odczytane z angielska jako: „Mamo rób!” (Mama! Do!)
Albo z francuska jako „czuła Mama” (maman doux).
Chciałabym, żeby polskie MamaDu było wyjątkowym serwisem. Miejscem, gdzie rodzice "są u siebie”. Przestrzenią dla osób, które mają własne zdanie, ale są też ciekawe świata i otwarte na innych. Na idee, które pomagają żyć i zmieniają nas na lepsze. I wreszcie – na działanie. Chciałabym, żeby MamaDu oznaczało i czułość, i działanie.
Środowisko blogerów w Polsce jest rozproszone, a tymczasem „duży może więcej”. Chciałabym, żeby MamaDu było dużym, wspaniałym dzieckiem nas wszystkich-blogerów. Żeby realnie wpływało na zmiany w naszym życiu, dobre zmiany. Chciałabym, żeby kiedyś powstały akcje na miarę „Rodzić po ludzku”, której bardzo kibicowałam i kibicuję. Mam nadzieję, że z MamaDu kiedyś będziemy robić akcje tej miary i równie potrzebne. Ale na początek będziemy się cieszyć każdym małym krokiem, każdym drobnym sukcesem.
Jestem szczęśliwa, że do współpracy udało się namówić wielu fantastycznych ludzi. Szczęśliwa, że uwierzyli w ten projekt. Chciałabym, żeby MamaDu łączyło, a nie dzieliło. Dlatego zaprosiliśmy do współpracy ludzi z różnych rodzin, różnych światów, o różnych poglądach.
Chciałabym, żeby MamaDu wywoływało dyskusje. Ale chyba nie przesadzę, jeśli napiszę, że to, co jest naszym wspólnym celem, to dobro naszych dzieci. I nas samych– rodziców.
Najpiękniejszy w moim życiu był pierwszy krzyk.
Dziś krzyczę z radością:
MamaDu powstało!
Zapraszam!