Niedawno zachęcałam do czytania i podałam kilka powodów, dla których warto sięgać po książkę, ale nie zamierzam rozbudzić w Was zapału i zostawić z niczym- dzisiaj o tym, jakie książki czytać dzieciakom, co może im się spodobać i które pozycje z literatury dziecięcej wybierać warto. Mały ranking, w pełni subiektywny, w pełni mój, dla dzieciaków małych i dużych. Zapraszam serdecznie!
Acha! Kolejność na liście zupełnie przypadkowa, nie ma tutaj zwycięzców - wszystkie książki przeczytać warto.
1. Wiersze Tuwima i Brzechwy Są takie wiersze, które najzwyczajniej w świecie łączą pokolenia. Czy masz pięć, czy trzydzieści pięć lat, czy jesteś zaprawionym w czytaniu molem książkowym, czy też dopiero zaczynasz rozpoznawać litery, nie ma to znaczenia- wszyscy znamy historię Żuka adorującego Biedronkę, potrafimy wymienić ciągnących za rzepkę i powiedzieć gdzie Hilary znalazł swoje okulary. Wiersze Juliana Tuwima i Jana Brzechwy mimo upływu czasu nie tracą na swej popularności i od lat bawią i uczą najmłodszych. Mam do nich wielki sentyment, czytam je swoim przedszkolakom, kupiłam ich zbiór dzieciakom rodzinnym i mam nadzieję, że jeszcze niejedno pokolenie będzie recytować „Lokomotywę”, „Słowika” i „Kaczkę Dziwaczkę”.
2. „Pan Miś chrapie” Karma Wilson, Jane Chapman Książka z półki mojej chrześnicy, która może nie jest bestsellerem i hitem, ale przypadła do gustu zarówno mi- czytającej cioci- jak i dzieciakom (pożyczyłam ją kiedyś do przedszkola, oczywiście). Pan Miś, jak to zimą z niedźwiedziami bywa, zapadł w sen, a tymczasem w jego jaskini powoli gromadzi się tłum leśnych zwierząt umykający przed śnieżycą i mrozem. Miś smacznie chrapie, ale czy goście nie zakłócą jego odpoczynku? Krótka historyjka, świetna do poczytania młodszym dzieciakom przed snem.
3. „Bardzo głodna gąsienica” Eric Carle Krótka książeczka, która w ciekawy sposób pokazuje drogę od małego jajeczka na liściu, przez bardzo, bardzo, baaaaardzo głodną gąsienicę, aż do pięknie kolorowego motyla. Książka jest hitem na całym świecie, przetłumaczono ją na niemal 30 języków. Polecam wydanie z dziurami w stronach- dzieciaki uwielbiają wkładać w nie paluszki. Oprócz rozwoju motyla dzieciaki poznają dni tygodnia oraz doskonalą umiejętność liczenia- a to wszystko dzieje się przy okazji czytania o żarłocznej gąsienicy.
4. „Pan Pierdziołka spadł ze stołka” i inne książki z serii Ktoś „przyniósł” do przedszkola wiersz o Panu Pierdziołce, po godzinie recytował go razem z kolegą, a po trzech dniach znała go większość grupy. I to najlepszy dowód na to, że książka się podoba, odpowiada na potrzeby dzieci i jest dla nich interesująca. Wierszyki grzeczne i te nieco łobuzerskie, stare rymowanki i wyliczanki znane z podwórka- znajdziemy tutaj pełen zestaw, który na pewno nie znudzi ani dzieci, ani czytających im rodziców.
5. „Lotta z Ulicy Awanturników” Astrid Lindgren Astrid Lindgren jak nikt inny potrafiła pisać o dzieciakach dla dzieciaków i jest niekwestionowaną mistrzynią literatury. Potrafię dokładnie powiedzieć, gdzie znajdowała się półka z jej książkami w bibliotece dziecięcej w moim rodzinnym mieście- przeczytałam prawie wszystkie. Choć Lotta ma już ponad pół wieku, to nadal pozostaje psotną pięciolatką, która stroi fochy, łobuzuje i wpada na szalone pomysły, wciąż bawi dzieci, które chętnie słuchają opowieści o jej przygodach- sprawdziłam na moich przedszkolakach! Polecam też inne książki Astrid Lindgren- „Emil ze Smalandii”, „Madika z Czerwcowego Wzgórza”, „Dzieci z Bullerbyn”, czy słynna „Pippi Pończoszanka”- dla przedszkolaków i nieco starszych dzieci będzie to świetna przygoda, dla rodziców okazja do przypomnienia sobie (lub nadrobienia) lektur z dzieciństwa.
6. „OSTROŻNIE! Wszystko, co powinno wiedzieć dziecko, żeby mogło bezpiecznie bawić się w domu” Grzegorz Kasdepke Czyli o bezpieczeństwie bez moralizowania, pouczania i straszenia. Bardzo fajna książka, która w zabawny sposób pokaże dzieciom niebezpieczeństwa w ich własnym domu i uwrażliwi je na kontakt z ostrymi przedmiotami, trującymi cieczami lub prądem. Pamiętajcie, najwięcej wypadków zdarza się właśnie w domu, więc bezpieczeństwa nigdy za wiele!
7. „Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami” oraz „Kocha, lubi, szanuje, czyli jeszcze o uczuciach” Grzegorz Kasdepke Książki, które opowiadają o grupie przedszkolaków zmagających się z różnymi uczuciami. Radość, smutek, gniew, zazdrość, miłość, tęsknota… Oj, jest z czym sobie radzić, wszak przedszkolaki to skomplikowane stworzenia ;) Ten zbiór opowiadań w przystępny i zabawny sposób wprowadzi dzieci w świat uczuć i emocji, podpowie jak sobie z nimi radzić, a nawet dostarczy wskazówek dla rodziców lub nauczycieli. Świetny sposób na zainicjowanie rozmowy na temat uczuć, które dla dzieci nie zawsze są jasne i łatwe do nazwania, a dla dorosłych proste do wytłumaczenia.
8. „Pięciopsiaczki” Wanda Chotomska Książka, którą moja bratanica samodzielnie wybrała podczas naszej wizyty w księgarni i jestem dumna, że od dziecka ma tak dobry gust ;) Jest to historia suczki Balbiny, która urodziła pięć szczeniaków- teraz trzeba znaleźć im odpowiedni dom, bo przecież sześć psów pod jednym dachem to nie lada wyzwanie i kłopot. Opowiadania przeplatane są rymowanymi wierszykami, które świetnie komponują się z całością. Historia z pewnością spodoba się dzieciakom, a przy okazji nauczy ich odpowiedzialności i miłości do zwierząt.
9. „Bajkowa drużyna” Kasia Klich Książka, do której dołączona jest płyta CD z piosenkami i nagraniami zawartych w niej wierszy, w interpretacji znanych osób. Prawdopodobnie piosenkę „Cukierki” dobrze znacie, bo teledysk emitowała telewizja z bajkami :) O brzydkich wyrazach, niejedzeniu, marzeniach, kłótniach- ciekawe teksty, wpadające w ucho melodyjne piosenki i dodatkowo obrazki do pokolorowania. Jak dla mnie warte zakupienia, czytania i słuchania.
10. „Wypożyczalnia babć” Maria Marjańska-Czernik Babcia to bezapelacyjnie ktoś wyjątkowy i niezwykle ważny dla dziecka. Ale co, gdy babci nie ma, albo nie jest wcale miła, cierpliwa i niechętnie poświęca wnukom czas? Trzej chłopcy, bohaterowie książki, babcie po prostu… wypożyczają. Książka o tym, jak bardzo dzieci potrzebują bliskich osób, miłości i ciepła oraz o akceptacji, tolerancji i trudnych sprawach małych ludzi. Warto czytać takie pozycje i warto rozmawiać o nich z dziećmi.
11. „Serce w butelce” Oliver Jeffers O babci było przed chwilą, a teraz coś o dziadku. A właściwie o wielkiej stracie, smutku i życiu po śmierci bliskiej osoby. Była sobie dziewczynka, która z radością i zachwytem poznawała świat, aż nagle coś się zmieniło i schowała swoje serce do butelki- stała się smutna, osowiała, zamknęła się na innych. Książka w subtelny i wzruszający sposób podejmuje kwestię przemijania i pomaga w poruszeniu tego trudnego dla nas tematu. Nie znajdziecie tutaj obszernego tekstu, moralizowania i dobrych rad. I dobrze- to, co najważniejsze autor wyraził za pomocą kilku zdań i interesujących ilustracji.
12. „Mikołajek” i inne książki z serii, Sempe i Goscinny Uwielbiam, bo jakżeby inaczej? Opowiadania o Mikołajku są świetnie napisane, przezabawne, a do tego pięknie zilustrowane (pomijam te najnowsze wydania komputerowe, które próbuję wyprzeć ze swojej świadomości). Mikołajek, Alcest, Ananiasz, Euzebiusz, Gotfryd, Rufus, Joachim i Kleofas to mieszanka wybuchowa, której przygody czyta się z prawdziwą przyjemnością i wielkim uśmiechem na twarzy. Jako nauczyciel wolałabym nie mieć ich pod swoją opieką, jako czytelnik darzę wielkim sentymentem i sympatią. Polecam!
13. Seria „Harry Potter”, J.K. Rowling Wiem, że nie wszyscy się zgodzą z tym wyborem, ale uważam, że „Harry Potter” to świetna książka i w dużej mierze dzięki pani Rowling młodzież pod koniec lat ’90 czytała. Ja, co prawda, serię o nastoletnim czarodzieju przeczytałam będąc już na studiach, ale bardzo ją lubię i polecam. Poruszany w niej temat przyjaźni, odwagi, honoru i lojalności to niewątpliwie zaleta tej pozycji, ale najważniejsze jest to, że czyta się świetnie, nie można się od niej oderwać i daje mnóstwo emocji i rozrywki. Czyż nie taka powinna być książka? Ale pamiętajcie- najpierw czytamy, potem oglądamy! Niech wyobraźnia ma pole do popisu.
14. „Historia Poznana” Magdalena Sprenger A na koniec coś z lokalnego podwórka dla dzieci szkolnych- książka, która jest wynikiem rocznego projektu edukacyjnego „Wypisz, wymaluj” prowadzonego w Rezerwacie Archeologicznym Geniu Loci w Poznaniu. Spotkania dzieci i archeologów zaowocowały książką, w której, oprócz opowiadań autorki o chłopcu imieniem Poznan, znajdziemy napisane przez dzieciaki historie, których akcja osadzona jest w średniowieczu oraz wykonane przez nich ilustracje. Poznan, Przyboj i Damroka w przystępny dla dzieci sposób wprowadzają w tematykę średniowiecza, przybliżając im życie i wierzenia naszych przodków. Gdyby lekcje historii były choć w połowie tak ciekawe, interesujące i wciągające jak książka Magdaleny Sprenger, uczniowie z historii mieliby same piątki.
Lista mogłaby być znacznie dłuższa, bo przecież jest wiele bajek, baśni i opowiadań wartych przeczytania- głęboko wierzę w to, że każda przeczytana książka wnosi coś w nasze życie i wzbogaca wiedzę, charakter i osobowość. Niezmiennie namawiam do tego by czytać dzieciakom, bo czytanie to coś znacznie więcej niż fajne historyjki spisane na papierze i rodzicielski obowiązek na dobranoc.