Jeden z poczytnych tygodników niedawno brutalnie uświadamiał nas prosto z okładki - my, Polacy, jesteśmy za grubi. Połowa z naszych rodaków boryka się z problemem nadprogramowych kilogramów, grubo ponad milion walczy z nadmierną otyłością.
Polskie dzieci są jednymi z najgrubszych w Europie, a ich liczba zwiększa się z roku na rok. Równocześnie rośnie popyt na produkty spożywcze z działu "zdrowa żywność", a coraz więcej osób deklaruje, że jest aktywna fizycznie i uprawia sport. Albo badania kłamią, albo to my mamy problem ze zrozumieniem pojęcia diety i zdrowego stylu życia. Na czym polega odchudzanie i co jest kluczem do ewolucji naszej diety i sposobu odżywiania się?
Nowy świat
Zmieniając swoje nawyki żywieniowe wchodzi się w zupełnie inny świat, o którym wcześniej pojęcie ma się raczej blade. Przede wszystkim należy przestać myśleć o diecie w kontekście głodu, wyrzeczeń i gorszej jakości życia. Nie chodzi o to, by nie jeść, ale by wybierać to, co dla naszego organizmu najlepsze, w odpowiednich proporcjach i o odpowiednich porach. Jemy, po to żeby dobrze funkcjonować i żyć, a nie w nagrodę, bo mamy zły dzień, bo się zmarnuje, albo zwyczajnie nie wiemy, co ze sobą zrobić i w lodówce szukamy leku na nudę. Nie oszukujmy się też, że tygodniowa dieta z kolorowej gazety coś zmieni, potrzebny jest fachowiec z doświadczeniem, wiedzą i indywidualnym podejściem.
Dietetyk- nasz nowy przyjaciel
Dobry dietetyk, który wyjaśni, przekona i rozpisze smaczną i zdrową dietę to jeden z filarów walki o nową jakość życia i szczupłą sylwetkę. Jego wiedza w połączeniu z naszym samozaparciem i - niestety drogie panie i panowie z nadwagą - aktywnością fizyczną musi doprowadzić do mniejszego rozmiaru. Nie narzekaj, że to tylko dla bogatych - zamiast kupować codziennie lody, batoniki lub drogie latte w sieciowej kawiarni zachowaj te pieniądze na coś, co jest ci naprawdę potrzebne. A jeśli faktycznie masz problem z otyłością, postaraj się o skierowanie do poradni chorób metabolicznych (tak, jest coś takiego) i skorzystaj z pomocy w ramach NFZ. Jeśli nie dla siebie, to dla swoich dzieci - wszak jakie matki, takie dziatki.
Jak to się je?
W internecie nastąpił wysyp specjalistów od kuchni light, fit życia i bio-eko postawy, a coraz liczniejsi blogerzy prześcigają się w wymyślaniu dietetycznych substytutów mniej lub bardziej tradycyjnych potraw, dodając do nich specjały, których nazwy kojarzą sie bardziej ze słownikiem Kopalińskiego niż książką kucharską. Amarantus, kasza bulgur, quinoa, komosa ryżowa, nasiona chia, jagody goji, sól himalajska, jarmuż - gdzie to wszystko kupić, jak to ugotować, z czym to się je? Spokojnie, nie taki diabeł straszny! Przede wszystkim, wcale nie musisz tego jeść, bo dietę dopasowujesz do siebie, a nie siebie do diety. Nie chodzi o to, by rzucać się na wszystko, co modne i w mediach lansowane, choć czasami warto pokusić się o odkrycie nowych smaków i poszerzenie swoich kulinarnych horyzontów. Złe nawyki należy wyeliminować i wprowadzić nową jakość do naszego gotowania, a dzięki tysiącom, a nawet już milionom przepisów w zasięgu Twojego kliknięcia, nawet nie odczujesz, że jesz inaczej.
Cukier nie krzepi, jak próbowano wmówić Polakom lata temu, za to krzepi stewia, ksylitol i syrop z agawy. Ostatecznie może być bardziej swojski miód, ale też z umiarem i od czasu do czasu. Smażenie należy ograniczyć na rzecz duszenia, gotowania na parze i beztłuszczowego pieczenia. Koniec z gotowcami, słodyczami ze sklepowych półek i jedzeniem bez wcześniejszego planu. Witamy cię organizacjo, nowy porządku i harmonogramie. Bo na tym opiera się zdrowe odżywianie i odchudzanie - na planowaniu, myśleniu i ciężkiej harówie nad własnymi niedoskonałościami.
Powoli i stopniowo zaczynasz zagłębiać się w tematykę kulinarną i odkrywać nowe smaki. Obce dotąd produkty, jak ciecierzyca, kasza jaglana, soczewica czy awokado stają się twoimi przysmakami, a pani z warzywniaka nową przyjaciółką, która odwiedzasz niemal codziennie wracając z pracy. Dobrze przelicz plastikowe pojemniki w twojej kuchennej szafce, bo będą ci teraz bardzo potrzebne. Idealny będzie też niewielki termos, w którym wygodnie przeniesiesz zupę, gdy mikrofalówki w pracy brak. No i pilnuj się, bo dietetyk waży, mierzy i analizuje, oszukać się go nie da.
Rusz się! Co do aktywności fizycznej... Innego sposobu nie ma, a od siedzenia na kanapie jeszcze nikomu schudnąć się nie udało. Jeśli kogoś stać, może zatrudnić trenera, który podpowie co i jak, zmotywuje, zachęci lub zwyczajnie ochrzani za lenistwo i nieróbstwo. To taka wersja dla dobrze zarabiających, reszta musi działać na własną rękę. Zanim jednak wykupisz pół sklepu sportowego i zaopatrzysz się w modne sportowe gadżety, sprawdź, czy dana dyscyplina rzeczywiście jest dla Ciebie, ale nie zniechęcaj się po pierwszych próbach i szukaj do skutku. Całe szczęście możliwości wyboru jest więcej niż kilka. Możesz zapisać się na zajęcia grupowe w klubie fitness, wykupić karnet na siłownię lub basen, wyciągnąć rower z garażu, namówić przyjaciela na cotygodniowego squasha lub zainwestować w kijki do nordic-walking'u. Moda na jogging, maratony i triathlony trwa w najlepsze, więc jeśli czujesz zapał do przebieżki, możesz śmiało dołączyć do licznej rzeszy biegaczy.
Dla wstydliwych i domatorów pozostaje karimata, polubienie profilu Chodakowskiej na facebooku i ćwiczenia przed laptopem lub telewizorem. Wystarczy dostęp do internetu i po chwili poszukiwań do treningu zachęcać Cię będzie Mel B, Jillian Michaels, Natalia Gacka, Kasia Kępka, Anna Lewandowska lub inny coach ze swoim patentem na trening idealny. Jeśli nic nie znajdziesz, to albo jesteś zbyt wybredny, albo tkwiący w tobie leń jest większy niż ktokolwiek przypuszczał.
Po kilku tygodniach wpadniesz w rytm, gotowanie będzie szło szybko i sprawnie, organizacja prawie na medal, a trening - czego nigdy byś nie przypuszczał - stanie się przyjemny i z dnia na dzień coraz łatwiejszy. A najlepsze będzie nie to, że w sklepie zaskoczysz się nowym rozmiarem spodni, nie miłe słowa, które usłyszysz od przyjaciół i znajomych, ale to, że będziesz mieć więcej energii i zapału niż niejeden dekadę młodszy od Ciebie, a na ścieżce rowerowej z łatwością wyprzedzisz nastolatka. I aż strach pomyśleć, ile jeszcze możliwości i potencjału w Tobie drzemie.