Pixabay/ AdinaVoicu

Czy zdarzyło wam się kiedyś wysłuchać zachwytów na temat tego, ile słów mówi już dziecko waszej przyjaciółki, jak to niespełna roczny malec już biega, jak syn sąsiadki sam już czyta, a przecież nawet jeszcze nie chodzi do szkoły albo ile angielskich słówek zna córka koleżanki z pracy? Znajomi wychwalają swoje dzieci pod niebiosa, z radością opowiadają o ich małych sukcesach i nowo zdobytych umiejętnościach, a wy zaczynacie porównywać bohaterów opowieści ze swoimi pociechami. "Moja Julka jeszcze tego nie umie", "mój Kajtek też musi się tego nauczyć", "trzeba zapisać Franka na dodatkowy angielski" - znacie to? Jeśli tak, to szybko zawróćcie z tej drogi, bo prowadzi ona wprost do katastrofy.

REKLAMA
Dlaczego nie należy porównywać dzieci z innymi?
Porównywanie naszego dziecka z innymi maluchami to jeden z podstawowych błędów wychowawczych, który spowoduje tylko niepotrzebny stres i frustrację. Przede wszystkim nie ma dwóch takich samych dzieci! Różnią się zainteresowaniami, temperamentem, charakterem, możliwościami, a także tempem rozwoju. Nawet jeśli psychologia i biologia podaje jakieś prawidłowości rozwojowe, to nie znaczy to, że jakakolwiek rozbieżność jest czymś złym i świadczy o problemach. Niektóre dzieci zaczynają chodzić w wieku 10 miesięcy, a inne, gdy mają 14 i nie ma w tym nic złego. Zamiast wyszukiwać, czego maluch jeszcze nie potrafi i co inne dzieci robią lepiej od niego, skup się na tym, co umie zrobić, co go interesuje i wpieraj go w jego działaniach.
Poza tym często rodzice nieco ubarwiają swoje opowieści i mniej lub bardziej świadomie dodają dzieciom zdolności. Zdarzało mi się uspokajać przedszkolne mamy, które martwiły się, że Zenek z naszej grupy już dodaje i odejmuje, czyta sam książeczki, mówi po angielsku jak rodowity Brytyjczyk, a ich pociechy gubią się jeszcze przy liczeniu do dwudziestu, literki znają, ale tylko niektóre, a z angielskiego ledwie pamiętają parę piosenek. Dobra rada dla wszystkich rodziców - to, co słyszycie podzielcie przez dwa i odejmijcie trzy, bo często rzeczywistość wygląda nieco inaczej.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że to dorośli zwracają uwagę na różnice między umiejętnościami maluchów - dla dzieci naprawdę liczy się tylko to, czy Basia i Karolek są fajnymi kolegami i mają pomysły na zabawę, a nie to, czy znają więcej liter albo grają na pianinie niczym Chopin. Dopóki dziecko nie odczuwa różnic i związanych z nimi dyskomfortu, dopóty my dorośli nie powinniśmy wyciągać ich na światło dzienne i przy dzieciakach porównywać ich do kolegi czy koleżanki. Czas powiedzieć to głośno i szczerze - to nie dzieci mają problem z większymi umiejętnościami innych, ale dorośli. Nie wpędzajmy maluchów w kompleksy z powodu naszych oczekiwań i często zbyt wysokich wymagań.
logo
Pixabay/ 1295178

Jakie są skutki porównywania?
Chociaż czasami wydaje nam się, że porównanie Stefana do starszego brata lub kolegi z klasy będzie dla niego motywacją i bodźcem napędzającym do działania, to nie do końca jest to prawdą. Wieczne stawianie innych za przykład i podkreślanie ich zdolności może powodować:
1. Stres - dziecko odczuwa presję i czuje się obciążone naszymi wymaganiami. Chce spełnić oczekiwania i dorównać umiejętnościami do Zbysia czy Rysia, którego podaliśmy jako przykład, a gdy to się nie udaje stresuje się i niepokoi.
2. Niskie poczucie własnej wartości - "Zbyś i Ryś są lepsi, umieją i wiedzą więcej, zawiodłem rodziców, jestem do niczego". Tak właśnie może zacząć myśleć dziecko, które ciągle słyszy porównania do innych.
3. Rezygnację i brak motywacji - nie wszystko zależne jest od dziecka, czasami nawet mimo ogromnych starań i chęci nie będzie pływać tak szybko jak Ryś, czy malować tak ładnie jak Kasia. Nie każ dziecku robić czegoś tylko dlatego, że inni to robią, niech znajdzie swoją drogę i własne hobby.
4. Niezauważenie talentu dziecka - jeśli za bardzo będziesz skupiać się na tym, czego twoja latorośl jeszcze nie umie, nie potrafi lub nie wie, możesz przegapić jej zdolności i zainteresowania. Pomóż znaleźć dziecku jego własny talent, doceniaj posiadaną wiedzę i umiejętności i wspieraj w rozwijaniu pasji.

5. Zazdrość i niezdrową rywalizację
- ciągłe porównywanie do siostry lub stawianie za przykład koleżanki może doprowadzić do potajemnej zazdrości, utraty sympatii i niechęci wobec nich, a nawet rozpoczęcia niezdrowej rywalizacji. Nie kształtuj swoim zachowaniem przekonania, że osiągnięcia liczą się tylko wtedy, gdy kogoś prześcigniemy, a nasza wartość zależna jest od wygranej i bycia lepszym od innych.
6. Unikanie sytuacji społecznych - jeśli porównujesz, drażnisz się z dzieckiem lub nawet wyśmiewasz, że czegoś nie umie, możesz doprowadzić do poczucia zawstydzenia, onieśmielenia i pozbawienia odwagi do poznawania świata i próbowania nowych rzeczy. Przecież lepiej się nie pokazywać niż być narażonym na raniące komentarze i uwagi.
Zamiast patrzeć na dzieciaki znajomych, przyjaciół i sąsiadów, skupmy się na poznaniu naszej pociechy, jej potrzeb, oczekiwań, zdolności i predyspozycji. Przecież twoje dziecko jest wyjątkowe i ma w sobie coś niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju - szkoda byłoby to przegapić skupiając swoją uwagę na kimś innym.