Terapeutka: "Ta jedna czynność jest bardzo skutecznym rozwiązaniem na napięcia i lęki"

Magdalena Woźniak
04 marca 2025, 13:58 • 1 minuta czytania
"Kiedy twoje ciało jest w ruchu, kiedy chodzisz, twoje oczy wykonują naturalny ruch od jednej do drugiej strony" – zaczyna poniższe nagranie dr Nicole Le Pera. Co stoi za takimi ruchami gałek ocznych?
Być może dobrą koncepcją jest spacer, częściej niż raz w tygodniu, być może mamy na wciągnięcie dłoni lek na prawie całe zło. Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Terapia EMDR. Terapia odwrażliwiania za pomocą ruchu gałek ocznych jest jedną z bardzo skutecznych metod radzenia sobie ze stanami lękowymi i traumą.


Czym jest EMDR?

W końcówce lat 80. Francine Shapiro, amerykańska psycholog, odkryła związek pomiędzy ruchem gałek ocznych a uporczywymi powrotami traumatycznych wspomnień.

Shapiro udowodniła, że ruchy oczu są w stanie zmniejszyć intensywność negatywnych myśli. W swoich badaniach z pacjentami po traumach wojennych odkryła, że EMDR znacznie zmniejsza objawy zespołu stresu pourazowego.

Jego realizacja obejmuje ruchy gałek ocznych, tworzenie i odrzucanie obrazu, restrukturyzację poznawczą, reorganizację bodźców zmysłowych związanych z traumatycznym przeżyciem, sekwencyjną organizację informacji oraz nakreślenie świadomości związanych z nimi doznań fizycznych (Shapiro, 1999).

Badania wykazały, że terapia EMDR okazała się obiecująca w leczeniu przewlekłej depresji – znaczny procent osób otrzymujących EMDR wykazało pełną remisję po leczeniu. Zauważono poprawę w zakresie objawów depresji, a także mniej nawrotów i problemów związanych z depresją podczas obserwacji ponad rok później.

"Zamiast mówić o napięciu, wejdź w nie"

W jednym ze swoich ostatnich nagrań o chodzeniu, jako remedium na napięcie w ciele, depresję, lęki czy nawet traumę mówi dr Nicole Le Pera, terapeutka i autorka książek.

Zwięźle wyjaśnia zjawisko obustronnego ruchu gałek ocznych, mówi o metodzie EMDR i o psycholożce, która wprowadziła te niekonwencjonalne działania w progi swojego gabinetu.

Pacjenci, którzy spacerowali w trakcie sesji terapeutycznej, byli nie tylko bardziej skłonni do mówienia o swoich przeżyciach, ale również mniej ich one dotykały.

Co to oznacza dla nas? Być może dobrą koncepcją jest spacer, częściej niż raz w tygodniu, być może mamy na wciągnięcie dłoni lek na prawie całe zło, które się dzieje w nas, a przede wszystkim poza nami.

Ważne, byśmy pamiętali, że nic nie zastąpi profesjonalnej porady, wsparcia i terapii.

Czytaj także: https://mamadu.pl/193058,tlumiony-gniew-jest-zrodlem-stanow-zapalnych-w-ciele-oto-cena-bycia-mila