Tej atrakcji nie rozumieją współczesne dzieci. Wystarczy wybrać się do galerii handlowej

Klaudia Kierzkowska
31 października 2024, 14:45 • 1 minuta czytania
Dla millenialsów wycieczka do centrum handlowego była atrakcją samą w sobie. Najczęściej w sobotę albo w niedzielę, z rodzicami albo znajomymi. Zakupom albo wyjściu do kina towarzyszyła jeszcze jedna rzecz, która często była najfajniejszą rozrywką (o ile możemy w ogóle o takiej kategorii w tym przypadku mówić). Niestety, współczesne pokolenia dzieci tego nie rozumieją.
Dla współczesnych dzieci to coś zupełnie normalnego. fot. Magda Ehlers/Pexel
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jestem millenialsem, takim z krwi i kości. Urodziłam się w czasach, w których wyjście do centrum handlowego w pobliskim mieście było fajnym urozmaiceniem szarej codzienności. Było atrakcją, na którą czasami czekałam cały tydzień. Dla moich dzieci to śmieszne i niezrozumiałe. Dla mnie prawdziwe i nie widzę w tym niczego szczególnego.


Ta jedna rzecz

Duże centrum handlowe, takie z prawdziwego zdarzenia było w mojej okolicy jedno. Oddalone kilka kilometrów od rodzinnego domu. Skrywało w sobie sklepy z ciuchami, drogerie, kino i strefę gastronomiczną.

Jednak było w nim też coś, co przyznaję, lubiłam najbardziej: schody ruchome. Kiedy ostatnio opowiedziałam o tym swoim dzieciom, wybuchnęły śmiechem. Spojrzały się na mnie ze zdziwieniem i zapytały: "Mamo, ty żartujesz, prawda?". Nawet się nie tłumaczyłam, nie zagłębiałam w dyskusji, bo wiedziałam, że i tak będą patrzyły na mnie jak na kosmitkę.

Dla mnie to były niezwykłe schody, skrywały w sobie coś fascynującego. Wiem, że przyciągały nie tylko moją uwagę, ale też wielu osób z lat 80. i 90. Były niecodzienne, niemal magiczne.

Dla części dzieci z tamtych czasów schody ruchome były niczym inny świat. Były atrakcją, której nie można było spotkać na każdym kroku. Pamiętam, jak z dziecięcą ciekawością i lekką niepewnością w głosie pytałam rodziców, czy mogę się przejechać. Czasem nawet w górę i w dół kilka razy. To była zabawa niczym w najlepszym parku rozrywki.

Nigdy nie jeździłam sama, bo takich pomysłowych dzieci było więcej. Chyba nikt, kto był w galerii handlowej, nie mógł przepuścić takiej okazji.

Tak będzie po prostu szybciej

Dla współczesnych dzieci ruchome schody nie są niczym szczególnym. Są tak powszechne, znajdują się niemalże na każdym kroku, że niekiedy nawet nikt nie zwraca na nie uwagi. Dzieciaki na nich stają i przemieszczają się po piętrach sklepu. Często wpatrzone w telefon komórkowy, ze słuchawkami w uszach.

W dobie dostępu do nowych technologii i wszechobecnych innowacji, schody ruchome trudno uznać za coś ekscytującego. Nie są żadną atrakcją, frajdą, ani niczym fascynującym. Współczesne pokolenie dzieci przemyka obok nich bez większego zainteresowania – dla nich to po prostu standardowy element codziennego otoczenia.

Ci, którzy żyli w świecie, w którym nikt nawet nie myślał o nowych technologiach, cieszyli się rzeczami, które we współczesnym świecie nie wzbudzają już emocji. A te schody ruchome są najlepszym na to dowodem.

Czytaj także: https://mamadu.pl/168088,galeria-handlowa-w-weekend-to-nie-jest-miejsce-dla-niemowlat