Moje dziecko płacze po każdej lekcji WF-u. To powinna być przyjemność, a nie kara 

Redakcja MamaDu
25 września 2024, 12:40 • 1 minuta czytania
Dzieci w Polsce mają fatalną kondycję fizyczną: nie umieją biegać, skakać i rzucać piłką. Wiele osób dostrzega problem w masowych zwolnieniach lekarskich, inni w tym, że słabo prowadzone są zajęcia WF-u. Okazuje się, że intensywna lekcja wychowania fizycznego także może być problemem. Zdaniem Kingi niektórzy wuefiści zbyt poważnie traktują swój przedmiot.
Zdemotywowane dziecko nie chce ćwiczyć. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"W tym roku córka zaczęła naukę w klasie czwartej i to dość spora zmiana. Wiedzieliśmy, że będzie więcej nauki. Teraz każdy z nauczycieli ma inne wymagania. Nie spodziewałam się jednak, że największym problemem będzie WF.


Jest świetną uczennicą

Moja Kasia świetnie się uczy. Choć uzyskiwała jedynie ocenę opisową, to oczywiste było, że należy do grona najlepszych uczniów. Córka nie tylko dobrze się uczy, ale też chętnie bierz udział w konkursach czy akademiach. Cieszy nas fakt, że jest tak ambitna i zdolna. Myślę, że dzięki temu szybko odnalazła się także w realiach klasy czwartej, poza jednym wyjątkiem.

Problem stanowi lekcja WF-u. Choć dopiero mamy wrzesień, już widzę, że się nie dogadamy z nauczycielką. W klasach 1-3 dzieci na lekcjach wychowania fizycznego uczniowie jedynie grali w zbijaka. Nowa nauczycielka ma chęć zrobić z klasy kadrę olimpijską. 

Nie jest wystarczająco dobra

Mimo iż dzieci nigdy nie trenowały nic na poważnie, ta już robi im testy wytrzymałościowe, biegi i wszystko to ocenia. Córka jest zdruzgotana, bo otrzymała już dwie słabe oceny. Gdy zapytałam, dlaczego moje dziecko dostało tylko 3 i 4, usłyszałam, że ma kiepską kondycję i koordynację. Jeśli potrenuje, będzie miała szansę poprawić te stopnie. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Dziecko stawia się na lekcji przygotowane i się stara, a mimo to dostaje złe stopnie. To jakaś kpina.

WF to powinna być lekka lekcja relaksu, rozluźnienia, a nie kolejny przedmiot, do którego trzeba się szykować czy trenować. Pani jednak twierdzi, że zapał się liczy, ale przecież są dzieci znacznie sprawniejsze od Kasi i to byłoby nie fair, gdyby wszyscy uczniowie mieli takie same oceny. Poza tym może niezadowolenie z noty zmotywuje to moją córkę do większej dawki ruchu. Takie podejście to przecież demotywacja. Jeśli nadal tak będzie, nie pozwolę na zaniżanie średniej córce i zwyczajnie załatwię jej zwolnienie".

Czytaj także: https://mamadu.pl/176749,uczennica-liceum-chce-zwolnienia-z-wf-u-podaje-kuriozalny-powod