Program Czarnka dopiero trafił do szkół. Już budzi skrajne emocje: "Rewelacji nie ma"

Martyna Pstrąg-Jaworska
22 kwietnia 2024, 11:34 • 1 minuta czytania
W roku szkolnym 2023/2024 pierwszy raz przeprowadzono testy sprawnościowe na lekcjach wychowania fizycznego. Sprawdzanie wydolności uczniów odbyło się w ramach programu MEN-u "Sportowe talenty". Nauczyciele WF-u skomentowali wyniki uczniów i wielu z nich nie jest zachwyconych.
Testy sprawnościowe są przeprowadzane w ramach programu "Sportowe talenty". fot. rawpixel/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

MEN sprawdza sprawność uczniów

Kiedy w poprzednim rządzie ministrem był Przemysław Czarnek, resort edukacji pracował nad ustawą o testach sprawnościowych, które miałyby odbywać się w szkołach na lekcjach WF-u. Testy miały być przeprowadzane co roku w klasach IV-VIII szkoły podstawowej i w szkołach ponadpodstawowych i pierwszy raz planowo miały odbyć się w roku szkolnym 2023/2024.


Testy miały na celu zwiększenie aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży, bo coraz większa liczba uczniów rezygnuje z zajęć wychowania fizycznego, a równocześnie rośnie odsetek dzieci, które mają nadwagę lub chorują na otyłość. Pomysł wg wielu nauczycieli nie był do końca trafiony: wuefiści byli zdania, że testy jeszcze bardziej odrzucą uczniów od aktywności sportowej, zamiast wspierać ich i wyłaniać wśród nich talenty sportowe.

Ustawa została jednak przyjęta i w obecnym roku szkolnym testy odbywają się w szkołach przez cały marzec i kwiecień. W rozmowie z Radiem ZET, Marek Siudak, wuefista z SP nr 20-6 w Łodzi powiedział: – Staraliśmy się przygotowywać klasy do tego od września, ale rewelacji nie ma. 60 proc. poniżej normy, 40 proc. całkiem nieźle.

Inna nauczycielka WF-u, z podstawówki w Chmielnie (woj. Pomorskie), Joanna Labuda dodała: – W niektórych klasach nawet co trzecie dziecko ma nadwagę. Przez to dzieci są trochę mniej sprawne, ale mimo wszystko chcą ćwiczyć i biorą udział w testach.

Chcą wyłonić przyszłych sportowców

W testach sprawnościowych w ramach programu "Sportowe talenty" sprawdza się:

Wuefista z Krakowa Paweł Maślej, który uczy w SP nr 5, opowiedział natomiast o tym, że wiele dzieci podeszło do testów bardzo pozytywnie i z entuzjazmem podejmowało się wyzwań, choć wiadomo też, że nie każdy ma chęć być najlepszy: – Rozstrzał jest bardzo duży wśród moich uczniów […] Tak samo jest na innych przedmiotach. Jednym zależy na matematyce, więc odpuszczają polski i na odwrót.

Nauczyciele przyznali też, że wcześniej testy wydolnościowe na lekcjach WF-u również miały miejsce, ale bardziej jako informacja dla nauczyciela, z jakimi uczniami będzie pracował. Nikt nie miał dostępu do wyników dzieci i młodzieży, tylko nauczyciel i dyrekcja. Teraz wyniki oficjalnych testów sprawnościowych trafią do systemu, do którego dostęp będą miały szkoła oraz kluby i związki sportowe.

W takich sposób uczniowie z większymi talentami sportowymi będą mogli mieć szansę na członkostwo w klubie sportowym (jeśli oczywiście wyrażą taką chęć). Testy w ramach programu są pozbawione oceniania, ale wuefiści uważają, że być może gdyby były oceniane, uczniowie bardziej by się do nich przyłożyli. Testy mają odbywać się w szkołach raz w roku i na podstawie uzyskanych danych Instytut Sportu stworzy plan z wytycznymi, które mają zatrzymać negatywne trendy wśród dzieci i młodzieży.

Źródło: radiozet.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/167908,otylosc-dzieci-jest-nagminna-zasada-9-5-2-1-0-pomaga-zachowac-zdrowie