Terapeutka: "Bądź dobry w tej jednej rzeczy, a odmienisz życie swojego dziecka"
Kennedy odpowiada (w wolnym tłumaczeniu): "Dobra naprawa". Co się kryje za tymi słowami? "Powrót do momentu, w którym rozłączyliśmy się od dziecka, wzięcie pełnej odpowiedzialności za swoje zachowanie i próba zrozumienia, jaki ono miało wpływ na dziecko".
Dalej wyjaśnia różnicę między naprawą tego rozłączenia a przeprosinami: "Przeprosiny często służą temu, by zamknąć drzwi do dalszej rozmowy. Dobra naprawa tego, co się wydarzyło, otwiera te drzwi".
Terapeutka podaje przykład takiej formuły: "Hej, wciąż myślę o sytuacji z wczorajszego wieczoru. Przepraszam, że podniosłam głos. Jestem pewna, że to musiało być straszne dla ciebie, a to nie była twoja wina. Wciąż pracuję nad tym, by zachować spokój, pomimo frustracji, którą czuję".
15 sekund
"15 sekund interakcji może mieć znaczący wpływ na całe przyszłe życie dziecka" – mówi Kennedy. "To jedyny realny sposób, w jaki możemy wpłynąć na zachowanie dziecka. Wzięcie odpowiedzialności za własne reakcje, a nie przerzucanie winy za nie na dziecko".
Bardzo to dla mnie ważna lekcja, którą już wcześniej odebrałam od mojej córki. Widzę, że dopóki nie wrócę do momentu, w którym nasze połączenie zostanie naderwane, nie odzyskam spokoju. Dopóki nie wezmę pełnej odpowiedzialności za swoje zachowanie, a nie rzucę czegoś w rodzaju: "Bo ty…".
W świadomym dojrzałym rodzicielstwie nie ma miejsca na takie teksty. I to nie jest tak, że dziecko nigdy nie będzie winne konfliktu, że nigdy nie zdarzy mu się powiedzieć czegoś niewłaściwego, że czegoś w nas nie "odpali". Zrobi to niejednokrotnie.
Jednak to od nas, dorosłych, zależy, jak na to zareagujemy. Jeżeli wyjdziemy z pozycji zranionego dziecka, to najpewniej finałem będzie konfrontacja, agresja, krzyk. Eskalacja konfliktu.
Jeżeli jednak postanowimy wejść w tę sytuację z pozycji świadomego dorosłego, nasza perspektywa ulegnie zmianie, a my będziemy dysponować narzędziami, by konflikt wyciszyć a dziecku pokazać, że można inaczej.
Że można się na siebie złościć i wciąż kochać się bardzo. Że można tę złość ubrać w inne słowa, wyrzucić z siebie w bezpieczniejszy sposób. Że można powiedzieć coś niewłaściwego i zranić drugą osobę, ale można również tę ranę opatrzyć, powrócić do bliskiego połączenia i nie pozwolić, by spór oddalił nas od siebie bezpowrotnie.