Największy grzech Polaków na all inclusive. Są bezczelni, bo myślą, że nikt ich nie rozumie
"Od lat jeżdżę na all inclusive i zauważyłam, że Polacy podczas zagranicznych wakacji absolutnie tracą wszelkie hamulce. Jedzą więcej, niż mogą i za kołnierz nie wylewają. Ich zdrowie i ich sprawa, jednak najbardziej drażni mnie to, że uważają, że nikt nie rozumie języka polskiego. Przekonani, że otoczeni są tylko przez zagranicznych turystów, komentują głośno i wyraźnie wygląd czy zachowanie innych ludzi.
Loża szyderców
Gdy jest zbyt wielu Polaków wokoło, czuję się, jakbym uczestniczyła w jakimś roaście. Wulgarni turyści wygłaszają swoje monologi o 'głównym bohaterze', który nawet nie ma pojęcia, że jest roastowany. Punktem zaczepienia jest absolutnie wszystko: od zachowania, przez wygląd zewnętrzny, fryzurę, tatuaże, makijaż czy ubranie.
Nad wodą praktycznie wszyscy siedzą w kostiumach kąpielowych, co daje kolejną pożywkę dla szyderców. Każdy z nas ma inne ciało. Czasem mamy na to wpływ, a czasem jest to od nas niezależne. Jedno jest pewne, ciało absolutnie nigdy nie powinno być obiektem drwin.
Pewnego dnia usiadłam na leżaku obok młodej pary Polaków. Ci, zamiast poczytać książkę, zabawiali się w ocenianie wszystkich przechodzących ludzi. Początkowo przyglądałam się sytuacji (nie dało się ich nie słyszeć, byli potwornie głośni). Gdy poleciał kolejny komentarz, nie wytrzymałam.
Ślad na ciele po czymś wyjątkowym
Przechodziła obok nas młoda kobieta, jedynie w dwuczęściowym kostiumie w pięknym turkusowym kolorze. Szła do basenu. Nagle z ust ciągle komentującej dziewczyny padły słowa: 'Matko, jaka typiara, chyba lustra w domu nie ma. Nie słyszała o jednoczęściowych kostiumach modelujących. Co za żenada!'. Chichotała bezczelnie razem ze swoim partnerem.
Gdzie tkwił estetyczny 'problem', który tak raził młodą dziewczynę? Otóż było widać, że kobieta była jakiś czas temu w ciąży. Na jej brzuchu pozostał nadmiar rozciągniętej skóry, która jeszcze się nie wciągnęła, ale możliwe też, że nigdy to się nie stanie. Nie zamierzała jednak tego ukrywać.
Kobieta, która szła do basenu, nawet nie zareagowała. Może nie zrozumiała języka polskiego, może olała temat, a może tylko udawała i potem długo płakała w poduszkę.
Chamstwo trzeba tępić!
Nie potrafiłam nie zareagować, na takie obrzydliwe zachowanie. Miałam ostrą wymianę zdań z podłą parą, która nie widziała nic złego w swoim zachowaniu.
Dla mnie to niepojęte, jak można oceniać ciało, które wykonało ogrom pracy, by sprowadzić na świat nowe życie. Ciało drugiego człowieka absolutnie nigdy nie powinno być krytykowane, czy oceniane. Warto także pamiętać, że rozstępy, rozciągnięta skóra i blizny do dla kobiet to często trudne zmiany i delikatny temat. Jako mama, sama o tym świetnie wiem. Takie obrzydliwe komentarze nie pomagają.
Niestety to potwornie przykre, że ta konkretna para to nie były jedyne osoby, które miały tak podłą rozrywkę. Słowami można wyrządzić komuś olbrzymią krzywdę, kiedy wreszcie to zrozumiecie!?".