Pokazała, co jej partner robił na porodówce i została gwiazdą TikToka. Zmiażdżono ją
Brytyjska TikTokerka Amber Louise Tilley we wrześniu urodziła synka. Choć od porodu minęło ponad pół roku, młoda mama dopiero teraz zdecydowała się opublikować film, który rozgrzał jej media społecznościowe do czerwoności. Film nie byle jaki, bo z porodówki.
Pokazała na TikToku filmik z porodówki
Spokojnie: Amber nie pokazała na TikToku żadnych intymnych scen ani akcji porodowej. Zamiast tego zwróciła uwagę na zachowanie swojego partnera. Mężczyzna, w oczekiwaniu na przyjście na świat dziecka, zatonął w świecie sportu. Piłki nożnej, dokładniej. Był tak przejęty meczem ulubionej drużyny, że zdawał się nie zauważać, że tuż obok leży obolała Amber. Co ciekawe, TikTokerka przyznała, że sama zadbała o to, by partner miał się czym zająć na sali.
W zaledwie kilka dni film stał się viralem: do tej pory wyświetlono go ponad 4 mln razy i liczba ta cały czas rośnie! Rośnie również liczba komentarzy. Jak to w mediach społecznościowych bywa, zwłaszcza przy tematach wzbudzających emocje – zdania są podzielone.
Nagranie podzieliło internautów
"To naprawdę smutne", "Nigdy nie zrobiłbym tego mojej żonie w takiej chwili", "Że też się nie wściekłaś!", "Moje kondolencje", "To teraz będziesz miała dwoje dzieci", – pisali niektórzy. Amber odpowiedziała na jeden z takich komentarzy kwestionujących jej relację z partnerem:
"Nie mogłabym być zła, przecież to ja mu zorganizowałam taką rozrywkę. Ja nagrywałam filmy na TikToka. Jesteśmy oboje bardzo wyluzowani, ale kiedy rozpoczęła się prawdziwa akcja, kiedy zaczęłam przeć i krzyczeć, on był tuż obok mnie. Przytrzymywał moje włosy, trzymał za rękę, przysuwał bliżej wentylator i dawał mi wszystko to, czego w tamtym momencie potrzebowałam" – napisała.
Po filmem pojawiło się też sporo komentarzy osób stających w obronie Amber. Ich zdaniem partner czy inna osoba towarzysząca przy porodzie nie musi przez cały ten czas trzymać rodzącej za rękę i zasypywać pytaniami: "Czy to już?". W końcu pierwsza faza porodu, zanim dojdzie do pełnego rozwarcia i skurczy partych, może trwać nawet kilkanaście godzin.
Po której jesteście stronie?
Czytaj także: https://mamadu.pl/151481,smieszne-historie-z-porodowki-7-historii-ktore-bawia-do-lez