Dajesz dziecku do przedszkola takie rzeczy? Nauczycielka ostrzega, czym to się kończy
Ciągle coś gubią
Jen Nicole (@jen_nicole33) jest wychowawczynią w jednym z amerykańskich przedszkoli. Kobieta na swoim profilu na TikToku postanowiła poruszyć temat, który wzbudza wiele emocji zarówno wśród opiekunów, jak i rodziców. Otóż Jen zauważyła, że rodzice, mimo ciągłych próśb, wciąż popełniają ten sam błąd.
"Mam małą wiadomość dla wszystkich rodziców dzieci w tej grupie wiekowej. Jestem rodzicem – wiem, jak frustrujące jest wysyłanie dziecka do szkoły z rzeczami, które potem nie wracają do domu" – powiedziała w swoim filmie. Jako wychowawca często musi wysłuchiwać pretensji, a nawet krzyków rodziców, że coś się zgubiło. Tymczasem, jak twierdzi Jen, te rzeczy "po prostu znikają w pustce, to jest jak czarna dziura".
Jesteśmy profesjonalistami
"Czy wiesz, jak to jest każdego dnia pracować w grupie liczącej od 14 do 20 dzieci? To wojna. Jedzą rzeczy, próbują spłukiwać rzeczy, próbują gryźć rzeczy lub ludzi" – wyznała. Jen powiedziała, że pomimo wszystkich psot, które dzieją się w klasie, opiekunowie starają się być profesjonalni, a także robić wszystko, co w ich mocy: od uszczęśliwiania dzieci po utrzymywanie maluchów przy życiu. "Przykro mi, że słodka dziewczynka nie wróciła do domu ze swoją piękną różową kokardką, którą próbowała dziś zjeść lub spłukać sześć razy. Kup nową" – radzi nauczycielka.
Pamiętaj, może się zgubić
Pod tym filmem pojawiło się wiele komentarzy od wychowawców, którzy podzielają jej zdanie. Nauczyciele narzekali, że dzieci wysyłane są do placówek w drogiej biżuterii, nie brakuje także bardzo ważnych rzeczy dla dzieci jak kocyki, zabawki czy inne bardzo osobiste przedmioty. To wszystko się gubi przypadkiem, czasem dzieci się wymieniają lub wpadają na jeszcze inne pomysły.
Wychowawcy wciąż upominają, by rodzice nie dawali do przedszkola absolutnie nic, co mogłoby się zgubić lub ulec zniszczeniu. Tyczy się to także markowych ubrań, które brudzą się podczas zabawy lub giną. Nauczyciele zauważyli także, że rzeczy są rzadko podpisane i nawet jeśli się odnajdują, to dzieci czasem nawet nie mają pojęcia, że to ich.
Część rodziców jednak uważa, że to zadanie nauczyciela, by pilnować rzeczy malucha. Niektórzy zwrócili również uwagę na fakt, czasem giną również podstawowe rzeczy jak buty, kurtki czy okulary, co już nie jest jakąś fanaberią. "Moje dziecko zgubiło dwie pary zimowych butów, dwa zimowe płaszcze, niezliczoną ilość rękawiczek i czapek. Wspaniale" – napisał jeden z rodziców.
A ty jakie masz podejście? Zakładasz, że coś może się zgubić lub zniszczyć, czy też uważasz, że zadaniem wychowawcy w przedszkolu jest pilnowanie rzeczy za dziecko, w końcu to jeszcze maluszki?