Jak się pozbyć przeziębienia w jedną noc? "Genialna" metoda krąży w sieci
Choroba dziecka to dla rodziców stres. Niepokoimy się tym, czy stan dziecka jest poważny, czy to tylko lekka infekcja, więc bacznie je obserwujemy. Martwimy się, jeśli źle się czuje i próbujemy jakoś mu ulżyć. Najchętniej wzięlibyśmy na siebie jego chorobę i sami ją przechorowali! Tak się niestety nie da! Idziemy więc z dzieckiem do lekarza, stosujemy się do jego zaleceń, ale... nie zawsze.
Lekarz z internetu
Czasem do pediatry trudno jest się dostać. Czasem zalecona terapia wydaje nam się mało skuteczna i próbujemy na własną rękę ją czymś wzmocnić. Szukamy w internecie jeszcze innych sposobów na to, jak najszybciej pozbyć się choroby. A tam wyskakują nam takie oto kwiatki: "Przyciśnij do stóp dziecka plastry surowego ziemniaka, następnie zamocz skarpetki w zimnej wodzie, wyciśnij i załóż dziecku przed snem".
Jak to ma działać? Chodzi ponoć o hydroterapię. Mokre skarpetki mają za zadanie stymulować krążenie. Gdy stopy są mokre i zimne, organizm próbuje je ogrzać, co poprawia przepływ krwi, a tym samym wspiera pracę układu odpornościowego. A ziemniak? Ma wyciągnąć z organizmu toksyny. O tym, że wyciągnął ich dużo, przekonać się mamy rano – ziemniak zrobi się czarny. Hm... Myślałam, że przekrojony ziemniak zawsze ciemnieje...
Czy ta metoda ma prawo działać?
Jasne, "są rzeczy na ziemi i niebie, o których się filozofom nie śniło", to na pewno, jednak wydaje mi się, że te skarpety z ziemniakami do nich nie należą. Szczerze? W życiu nie założyłabym sobie mokrych i zimnych skarpet na nogi nawet w dzień, a co dopiero do snu! To musi być bardzo nieprzyjemne. Na pewno nie dałabym rady usnąć z czymś takim i nie wyobrażam sobie założyć ich dziecku.
A co na ten temat sądzą lekarze?
Doktor Laura Purdy cytowana przez portal parents.com mówi: – Układ odpornościowy organizmu świetnie radzi sobie z reagowaniem na wirusy, bakterie i stany zapalne. Nie sądzę, aby zimne, mokre skarpetki na stopach stymulowały odpowiedź immunologiczną bardziej niż to, co już się dzieje.
Jednak wielu rodziców uważa, że to jednak działa! Jak to więc możliwe? Dr Purdy twierdzi, że tu chodzi o efekt placebo, który może działać zarówno na rodziców, jak i na dzieci, zwłaszcza jeśli maluchy czują, że rodzice martwią się o nie i że poświęcają im dużo uwagi.
Z kolei doktor Deborah Lee, w rozmowie z express.co.uk uważa, że sposób walki z przeziębieniem polegający na zakładaniu mokrych skarpet i przykładaniu do stóp ziemniaków pochodzi jeszcze z czasów średniowiecza, kiedy to w Europie szalały choroby zakaźne, m.in. dżuma. Nie wiedziano wtedy nic o wirusach czy bakteriach, dlatego ciemnienie ziemniaków przypisywano ich właściwościom leczniczym.
Jest wiele lepszych domowych sposobów
Czasem rzeczywiście jest tak, że ciężko dostać się z dzieckiem do lekarza, a czasem, na początku infekcji, próbujemy po prostu sami poradzić sobie z chorobą dziecka. Wtedy jednak mamy do dyspozycji cały wachlarz domowych sposobów, które są sprawdzone, skuteczne i z pewnością bezpieczne, jak choćby złote mleko czy syrop z cebuli. Wypróbowywanie na własnym dziecku aktualnych hitów internetu, nie ma chyba sensu.
P.S. Ziemniaki zawierają enzym oksydazę polifenolową. To on powoduje, że w kontakcie z powietrzem, czyli po obraniu, warzywa ciemnieją. To samo dzieje się z jabłkami i wieloma innymi owocami i warzywami.
źródło: parents.com, express.co.uk
Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/167554,domowe-sposoby-na-przeziebienie-u-dzieci-jak-leczyc-dzieci-w-domu