Anna Cieślak, żona Miszczaka, nie chce mieć dzieci. "Smutne, hejtują głównie kobiety”

Magdalena Woźniak
07 marca 2023, 12:35 • 1 minuta czytania
Anna Cieślak jest 42-letnią aktorką. Od kilku lat tworzy związek z Edwardem Miszczakiem, dziennikarzem. Para nie afiszuje się ze swoim życiem prywatnym, mimo wszystko wokół ich relacji narastają kolejne kontrowersje. Teraz Cieślak zabrała głos w kwestii macierzyństwa.
Anna Cieślak i Edward Miszczak są małżeństwem od 2021 roku. Fot. Damian Klamka/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Tak mnie poprowadziło życie"

W niedawno udzielonym redakcji "Zwierciadła" wywiadzie aktorka podjęła temat macierzyństwa.

Odważnie zamanifestowała, że świadomie wybrała życie, w którym nie zostanie matką. Nie cierpi z tego powodu i nie żałuje swojej decyzji:


Ktoś, kogo widzę pierwszy raz na oczy, pyta mnie: Dlaczego nie masz dzieci? Po co mu ta wiedza? Słyszę w tych pytaniach naganę, krytykę. Przestałam się tym przejmować, chociaż jeszcze niedawno czułam się z tego powodu winna. (…) To mój wybór, tak mnie poprowadziło życie. Nie cierpię z tego powodu. Naokoło mam dużo dzieci: chrześniaka, którego bardzo kocham, wnuczki i wnuka mojego męża, dzieci moich koleżanek.Anna CieślakFragment wypowiedzi dla "Zwierciadła"

Aktorka w rozmowie odważnie powiedziała również o reakcjach ludzi na jej małżeństwo. Po ślubie w sierpniu 2021 roku z Edwardem Miszczakiem, byłym dyrektorem programowym TVN, na parę spłynęła fala krytyki.

Powód? Różnica wieku. Między partnerami jest 25 lat różnicy:

(…) Ludzie (przyp. red.) piszą, że popełniam błąd, że co ja wyprawiam, że gdybym miała taką córkę, tobym się jej wstydziła. Kiedyś wiele nocy przepłakałam, teraz to w ogóle mnie nie dotyka. Smutne jest tylko to, że hejtują głównie kobiety.Anna CieślakFragment wypowiedzi dla "Zwierciadła"

"Bezdzietnica"

W fenomenalnym felietonie pisarka Małgorzata Halber pisała: "Jest w tym zarzucie o wygodnictwo (jako powód braku dzieci, przyp.red.) ukryta też straszna teza, że każdy powinien dźwigać swój krzyż, że rodzicielstwo to cierpienie, z którego ja nagle chcę się wypisać i jak tak można. Tak jakbym nie wiedziała, co to jest cierpienie".

Właśnie, to jest to.

Wciąż pokutuje w nas przekonanie, że misją kobiety jest posiadanie potomstwa. Czyżby? Z punktu widzenia przetrwania gatunku, pewnie jest w tym coś.

Z punktu widzenia indywidualnych potrzeb jednostki, ale również społecznych, ekonomicznych, światowych czynników – ta misyjność chyba przestaje znaczyć tyle, co kiedyś.

O tym, że zrezygnowały z doświadczenia macierzyństwa, mówią już w Polsce inne znane kobiety. Małgorzata Halber, Ewa Chodakowska, Aleksandra Kwaśniewska, Agnieszka Woźniak–Starak to tylko kilka z nazwisk.

Te silne kobiety mówią nie tylko o swoich decyzjach, ale normalizują temat bezdzietności. Po to, by zdjąć z niego tabu, zasłonę wstydu.

Czytaj także: https://mamadu.pl/167356,zrezygnowalam-z-drugiego-dziecka-pandemia-i-wojna-to-zbyt-wiele-zla