Z tym kubkiem moje dziecko ma nauczyć się pić. Coś czuję, że misja zakończy się sukcesem

Piotr Rodzik
18 maja 2022, 09:59 • 1 minuta czytania
Jestem ojcem od mniej więcej siedmiu miesięcy. I tak, jeszcze zanim nim zostałem, tysiąc razy usłyszałem złotą radę od starszych stażem rodziców – że nie słuchają porad od tych, którzy dzieci jeszcze nie mają. Teraz dziecko już jednak mam, więc mogę się już mądrzyć i zaprawdę powiadam wam: taki kubeczek, jaki widzicie na zdjęciu, to złota sprawa dla każdego brzdąca.
Kubek niekapek od Canpol babies sprawdza się. Fot. naTemat.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To taka mądrość etapu – jeszcze zanim zostałem rodzicem, wydawało mi się, że dziecko potrzebuje generalnie pieluch i wózka. Teraz wydaje mi się, że tonę w gadżetach, które mają zmienić życie moje i mojej córki.

W każdym razie moment, kiedy otrzymałem propozycję napisania testu kubka z odważnikiem od Canpol babies, zbiegł się w czasie z chwilą, kiedy moja żona zakomunikowała mi: – Potrzebujemy kubeczka do picia.

Oczywiście się tym nie przejąłem. Słyszę takie komunikaty mniej więcej kilka razy dziennie. Ale teraz cieszę się, że mam ten kubek. Pewnie komuś się wydaje, że kubek za 30,99 zł (według oficjalnej strony producenta) nie może zmienić niczyjego życia, ale przecież zmienił mojej córki. A co za tym idzie – moje.

To dlaczego polecam kubek od Canpol babies?

Jest wygodny dla dziecka

Zanim zostałem ojcem myślałem, że kilkumiesięczne dziecko to już samo sobie buty sznuruje. Okej, trochę przesadzam. Niemniej jednak optyka już mi się zmieniła i teraz byłem pełen obaw, bo skierowanie kubka z rurką do ust i skorzystanie z niego to dla takiego maleństwa poważne wyzwanie.

Okej, trochę nam pomógł fakt, że Maja ma rozszerzoną dietę już od czwartego miesiąca życia – innymi słowy teraz, trzy miesiące później, na śniadanie pakuje się jej do łapki kawałek gruszki i tylko trzeba patrzeć, jak szybko ją wciągnie. Bo domaga się więcej.

W każdym razie kubek jest wygodny. Duże, szerokie uchwyty pomagają mojej córce skutecznie złapać kubeczek. Gwoździem programu jest jednak rurka z odważnikiem. Oczywiście nie wiedziałem, co to jest – w praktyce chodzi o to, że rurka zakończona odważnikiem podąża za napojem. Dzięki temu dziecko jest w stanie pić płyn do ostatniej kropli.

Że głupie i niepotrzebne? To spróbujcie wytłumaczyć siedmiomiesięcznemu dziecku, że ma trzymać kubek prosto i pić z dna.

Do tego jest to tzw. kubek niekapek. Zacytuję ze strony producenta, bo lepiej tego nie ujmę, a i tak się pod tym podpisuję. "Specjalna membrana umieszczona w rurce kubeczka sprawia, że płyn trafia do rurki wyłącznie podczas picia, zapobiega rozlewaniu, a nowoczesna pokrywka pozwala w łatwy i wygodny sposób schować rurkę i gwarantuje 100 proc. szczelności, bez przeciekania". Jasne? Jasne.

Tyle teoria. W praktyce moja córka bardzo dobrze poradziła sobie z kubkiem i każdego dnia idzie jej lepiej. Szybko zrozumiała, do czego on służy. Warto jednak zaznaczyć, że praktyka czyni mistrza. Mai czasem brakuje siły, żeby pociągnąć wodę z rurki do końca. Ale z każdym dniem idzie jej coraz lepiej.

Jest świetnie zaprojektowany (i ładny)

Okej, to nie rakieta do lotu w kosmos, ale kubek od Canpol babies jest naprawdę dobrze pomyślany, dzięki czemu nadaje się według producenta dla maluchów od szóstego miesiąca życia, które rozpoczynają naukę picia. Żeby nie było – moja córka to potwierdza. Nie powiedziała mi tego co prawda, ale przecież widzę.

Silikonowa rurka, która jak już pisałem, ma odważnik i specjalną membranę, dodatkowo jest wyjątkowo miękka, dzięki czemu nie drażni dziąseł mojej Mai. Ponadto badania potwierdzają, że kubek z odważnikiem wspiera prawidłowy rozwój jamy ustnej, mowy i zgryzu u 99 proc. dzieci*.

Czy tak będzie z moją córką – wybaczcie, ale odpowiem dopiero za kilka miesięcy. W każdym razie to wygodna rzecz.

Do tego kubek od Canpol babies jest wykonany z bezpiecznych materiałów – nie zawiera BPA, za to można go podgrzewać w mikrofali czy myć w zmywarce. Jest też obiektywnie ładny – dobrze wykonany, a pastelowe barwy przyciągają uwagę.

Tylko pamiętajcie, żeby go wyparzyć przed pierwszym użyciem. To luksusowy kubeczek, ale wciąż kubeczek dla małych dzieci.

*Na podstawie badania przeprowadzonego przez firmę Canpol Sp. z o.o. z udziałem neurologopedy na grupie 44 dzieci w wieku 6-36 miesięcy.