Jak minął ci dzień? Czyli 7 sposobów na dobrą rozmowę o szkole
To dość oczywiste, że dziecko wracające ze szkoły należy zapytać, jak minął mu dzień. W końcu chcesz wiedzieć, jak spędziło kilka ostatnich godzin. Ale jak sprawić, by nie było to rutynowe pytanie, na które otrzymamy zdawkową odpowiedź? Są na to sposoby!
- W szkole dzieje się wiele ważnych rzeczy, nie tylko związanych z nauką, dlatego warto zadbać o to, by rozmowa była wartościowa.
- Zbyt ogólne pytania sprawiają, że dziecko nie ma ochoty na opowieści. Zbyt szczegółowe mogą sprawić, że poczuje się atakowane.
- Warto nauczyć się rozmawiać z dzieckiem o tym, jak minął mu dzień.
Moje dziecko dopiero poszło do szkoły. Jako uważna mama od 1 września za każdym razem staram się pytać, jak "Jak minął dzień?" i okazało się, że moje dziecko w pewnym momencie absolutnie każdego dnia zaczęło odpowiadać: "SUUUUPEEER!" Wyciągając nad wyraz samogłoski, podkreśla, jak bardzo podobało się jej w szkole i w sumie na tym mogłoby zakończyć swoja opowieść. Jednak absolutnie nie o to chodzi.
Dociekliwość rodzica nakłania do zadania pytań pomocniczych, ale te z kolei mogą skierować całą rozmowę na grząski grunt. Najprościej zapytać: A zjadłeś śniadanie? Dużo lekcji zadane? Jak poszedł ci sprawdzian? Dostałeś jakąś ocenę? Ale idąc tym tropem, zbyt wiele się nie dowiesz. Jak rozmawiać z dzieckiem o minionym dniu, by chciało opowiadać? Jest kilka sprytnych sztuczek, które wam w tym pomogą. To naprawdę działa!
Zastanów się, po co zadajesz pytanie?
Zanim zadasz pierwsze pytanie, przede wszystkim zastanów się, po co w ogóle inicjujesz rozmowę. Jeśli robisz to odruchowo, dziecko wyczuje, że nie jesteś zainteresowana, zdenerwowana lub nie masz czasu i nie będzie miało ochoty ci o niczym opowiadać. Rutynowe pytania są dość nudne, zastanów się, czego tak naprawdę chciałabyś się dowiedzieć o swoim dziecku.
Od ogółu do szczegółu
Choć odejście od bardzo ogólnego pytania: "Jak minął ci dzień?" w kierunku konkretnych pytań jest dobrą metodą, często niestety zaczynamy nieświadomie atakować dziecko: Jak było? Co jadłeś na obiad? Czy zjadłeś śniadanie? Jak poszło na sprawdzianie? Na takie pytania po pierwsze dziecko jest w stanie odpowiedzieć jednym słowem, po drugie absolutnie nie zachęcają do pogłębienia tematu. Mogą powodować wycofanie, obronę, a nawet atak, jeśli trafimy na grząski grunt.
Oczywiście nie oznacza, to, że takie pytania są zupełnie złe. Są bardzo ok, jeśli chcemy uzyskać bardzo konkretna odpowiedź. Jednak zależy ci na szerszym rozwinięciu tematu, powinnaś częściej zadawać pytania otwarte, które skłonią swoja formą dziecko do dzielenia się informacjami czy przemyśleniami.
Unikaj pytania "dlaczego"
To ten typ pytania, które każe od razu uciekać, szukać wymówki, bronić się. Rozmowa z rodzicami o szkole nie ma być kolejnym egzaminem, na którym próbujesz z niego wydusić wszystkie informacje tu i teraz.
Daj przestrzeń
Jeśli dowiedziałaś się czegoś z elektronicznego dziennika, od razu nie "atakuj" pytaniami, które nakierują rozmowę na pożądany temat. Pamiętaj, że dziecko nie zawsze musi mieć ochotę o wszystkim mówić. Nie chodzi o to, że chce z czegoś zrobić wielką tajemnicę czy cię okłamać. Czasem potrzebuje czasu, by przemyśleć pewne sprawy, nabrać odwagi, by się do czegoś przyznać. I wcale nie musi to być tego samego dnia. Wykaz się empatią i okaż wsparcie, to jest coś, czego twoje dziecko potrzebuje najbardziej.
Skup się na emocjach, a nie na osiągnięciach
Dopytując o oceny, dajemy do zrozumienia, że to jest najistotniejsze. Musisz mieć świadomość, że choć dla ciebie może być istotna ocena ze sprawdzianu, dla twojej pociechy mogło wydarzyć się coś znacznie ważniejszego, czego się bała, coś, z czego jest dumna. Skup się na umiejętnościach i uczuciach, które towarzyszyły dziecku danego dnia.
Nie oczekuj zbyt wiele
Nie nastawiaj się, że dziecko, a szczególnie nastolatek, będzie budował długie i kwieciste wypowiedzi. Dzieci na pewnym etapie życia po prostu nie mają ochoty gadać z rodzicami. Z drugiej strony, czy ty zawsze masz ochotę opowiadać o swoim dniu? Dodatkowo, jeśli wasza komunikacja do tej pory wyglądała inaczej, potrzebujecie czasu, by się "rozkręcić" i przyzwyczaić.
Zacznij od siebie
Nie zapominaj, że niezwykle istotna w komunikacji jest mowa ciała, gesty, mimika, a także atmosfera całej rozmowy. Zniecierpliwienie, podejrzliwość, pośpiech, brak kontaktu wzrokowego z pewnością nie pomogą. Skoro to ma być rozmowa, warto także podzielić się z dzieckiem tym, jak tobie minął dzień. Tym, że miałaś trudności, że coś ci się udało, coś cię rozbawiło, z pewnością zachęci je to do rozmowy.
Przykładowe pytania:
- Masz ochotę opowiedzieć o jakiejś nieprzyjemnej rzeczy, która dziś się wydarzyła?
- Jakiś kolega zrobił dziś coś, co cię rozbawiło?
- Czy dziś ktoś płakał?
- W co się lubicie bawić na przerwach?
- Co dziś zaciekawiło cię najbardziej?
- Jaka rzecz była dziś najtrudniejsza?
- Jaki przedmiot podobał dziś się dziś najbardziej?
- Jestem ciekawa, co dziś sprawiło ci największą przyjemność?
- Co sprawiło ci dziś największa trudność?
- W czym potrzebujesz pomocy?