To już drugie w tym tygodniu. W oknie życia znów zadzwonił dzwonek
W sobotnią noc zadzwonił dzwonek w warszawskim oknie życia. Siostry franciszkanki, które opiekują się oknem przy Hożej, znalazły chłopca, spontanicznie nadały mu imię Tomasz, na pamiątkę św. Tomasza z Akwinu.
Siostry spontanicznie nadały mu imię
W sobotnią noc (29.01) siostry franciszkanki usłyszały dzwonek, mówiący o tym, że ktoś otworzył okno życia. Kiedy dotarły na miejsce, znalazły w nim małego chłopca. Niemowlę spontanicznie nazwały Tomaszkiem, jak czytamy na stronie archidiecezji warszawskiej, na cześć piątkowego patrona św. Tomasza z Akwinu.Okno życia przy Hożej istnieje od 2008 roku. "To już dziewiętnaste dziecko pozostawione w oknie życia, przy tym klasztorze Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie. Siostry natychmiast, zgodnie z procedurami, wezwały karetkę pogotowia i policję. Dziecko zostało przewiezione do Szpitala św. Rodziny w Warszawie" – informowała s. Anna Uberman.
To już 19. dziecko franciszkanek
W ubiegłym roku dzwonek przy Hożej milczał, jednak w 2020 roku znaleziono w nim dwoje dzieci: 7 maja Stefanka i 24 sierpnia Zuzię.
Jak czytamy w komunikacie, siostry raz w miesiącu szczególnie modlą się zarówno za wszystkie dzieci pozostawione w oknie, którym się opiekują, jak i ich rodziców, biologicznych i adopcyjnych.
Może cię zainteresować także: Było obiektem kiepskich żartów. Teraz siedleckie okno życia stało się schronieniem dla maluszka