Gadżet, który pokochali młodzi rodzice. Dzięki niemu zyskasz bezcenny czas dla siebie i partnera

Redakcja Mamadu
Po urodzeniu dziecka czas zaczyna płynąć inaczej. Dzień przestaje dzielić się na ośmiogodzinne interwały przed, w i po pracy, ale na znacznie krótsze okresy przed karmieniem, w trakcie drzemki, po wieczornym usypianiu i tak dalej. Grafik cudownie wypełnia się tak wyczekiwanymi rodzicielskimi aktywnościami, jednak nie da się ukryć — pęka w szwach. Jak znaleźć w nim czas dla siebie?
Fot. naTemat
Dla chcącego nic trudnego — lubiliście podnosić się na duchu tym bon motem, prawda? Cóż, dzisiaj nadal możecie chcieć zaplanować czas tylko dla siebie. Problem w tym, że realizacja takiego przedsięwzięcia z reguły znacznie przekracza dotychczasowy poziom trudności. Nie oznacza to jednak, że staje się niemożliwa.

“Gdy rodzi się dzidziuś wszystko schodzi na drugi plan”

Nie czarujmy się: jako młodzi rodzice musicie grać pod dyktando kochającego, ale bardzo wymagającego dyrygenta. Mały człowiek oczekuje, że w każdej sytuacji poświęcicie mu sto procent waszej uwagi i ma do tego prawo.


No dobrze, co z całym tym czasem, kiedy maluch śpi? - mógłby zapytać ktoś niezaprawiony w rodzicielskich bojach. Drzemki rzeczywiście mogą dawać chwilę oddechu pod warunkiem, że… rodzice sobie na ten relaks pozwolą. Nierzadko jednak będzie to czas wypełniony nerwowym zerkaniem w kierunku łóżeczka i zastanawianiem się, czy wszystko na pewno jest dobrze? Czy maluch miarowo oddycha? Czy się nie krztusi? Sporo tych “czy”.

Laura, jedna z mam, która dzieliła się swoimi rodzicielskimi doświadczeniami na profilu tak_mamy przyznaje, że jako mama wcześniaka była lekko przewrażliwiona: chciała, aby Gucio był cały czas przy niej. Z pomocą przyszła jej więc… niania. Elektroniczna.

— Gdy Gucio zasypiał, włączaliśmy kamerkę przy jego łóżeczku i ze spokojem ducha mogliśmy zejść do kuchni zrobić sobie kolację, porozmawiać chwilkę, przytulić się na kanapie albo obejrzeć kawałek jakiegoś filmu — tłumaczyła obserwatorkom profilu tak_mamy. I choć mogłoby się wydawać, że elektroniczna niania to właściwie żadna nowość, to w tym przypadku ważne są szczegóły. Niania Philips Video Premium Full HD SCD923/26, bo o tym produkcie dokładnie mowa, ma wszelkie predyspozycje do tego, aby po pierwsze skutecznie uspokoić młodych rodziców, przebywających z dala od łóżeczka, że z maluchem nie dzieje się nic złego i po drugie, aby pozwolić im cieszyć się chwilą tylko dla siebie.

Niania Video o najlepszych referencjach

Gdybyście mieli “zatrudnić” idealną video nianię, czego byście od niej oczekiwali? Wysokiej jakości dźwięku i obrazu? Dużego zasięgu? Długiego czasu pracy na jednym ładowaniu? Możliwości połączenia sprzętu z aplikacją na smartfonie i przesyłania obrazu w dowolne miejsce na świecie? Próbujcie dalej. Niania Video od Philips na pewno to ma.

Urządzenie składa się z dwóch elementów: nadajnika z kamerką i wbudowanym noktowizorem, który ustawiacie przy łóżku dziecka, oraz odbiornika z wyświetlaczem Full HD o przekątnej 4,3 cala.

Niania działa jednak nie tylko z odbiornikiem, ale też poprzez darmową aplikację Baby Monitor +. Wysoka jakość przesyłanego obrazu w połączeniu z funkcją zoom sprawia, że młodzi rodzice mogą naprawdę cieszyć się chwilą tak potrzebnego relaksu, zamiast co pięć minut zrywać się z kanapy i sprawdzać, czy kamerka przypadkiem niczego nie przekłamuje.

v Obraz jest w takiej rozdzielczości, że gdy przybliżyłam obraz, byłam w stanie zobaczyć, czy klatka piersiowa Gucia się unosi i nie musiałam doglądać go co chwilkę w sypialni. A nie ukrywam, że po pobycie w szpitalu byłam nieco przewrażliwiona — potwierdza Laura.

Niania Video marki Philips budzi zaufanie. I to chyba jest najważniejsze, gdy stajemy przed wyborem tego rodzaju sprzętu. Musimy mieć pewność, że będziemy dokładnie widzieć i słyszeć wszystko to, co dzieje się w pokoju malucha.
Fot. naTemat
Warto dodać, że Video Niania umożliwia komunikację w obie strony: wy słyszycie malucha, a on — was, wtedy kiedy jest taka potrzeba i chcecie go ukoić swoim głosem. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby na odległość zaśpiewać mu kołysankę lub puścić jedną z wgranych w urządzenie kołysanek lub własnych melodii, kiedy dziecko zacznie się wybudzać. Unikalna dla nowej niani jest właśnie możliwość samodzielnego wgrania ulubionych melodii malca czy nagrania własnego głosu.

Laura podkreśla również, że dla jej rodziny ogromnie pomocna okazała się aplikacja Baby Monitor +, którą wraz z mężem mogli ściągnąć na smartfony.

— Oprócz ekranu można ściągnąć też aplikację na telefon, co jest dla nas ogromnym plusem, bo gdy Maciek pracuje do późna na planach filmowych, może zajrzeć i podejrzeć jak Gucio śpi, nawet jeśli nie ma chwilowo dostępu do Wi-Fi - zaznaczała moda mama.

Poza tym, że doskonale spełnia swoje podstawowe funkcje, Niania Video posiada również szereg innych, bardzo przydatnych “dodatków”: wbudowaną lampkę oraz termometr, który zaalarmuje rodziców, gdy w pokoju malucha zrobi się za zimno lub za ciepło.

Dodajmy, że urządzenie marki Philips potrafi pracować nieustannie przez 12 godzin w trybie eko. Jego zasięg to około 50m we wnętrzach i około 400 m na zewnątrz, ale też nieograniczony zasięg dzięki aplikacji. Co myślicie o takim CV? Jak na video-nianię kompetencje ma bardzo wysokie.
Fot. materiały prasowe

Artykuł powstał we współpracy z marka Philips.