Koniec nauki zdalnej 10 stycznia? Minister zdrowia nie zostawia wątpliwości

Dominika Lange
Minister zdrowia Adam Niedzielski został zapytany o to, czy biorąc pod uwagę nowy wariant koronawirusa i dynamikę zakażeń, dzieci wrócą do szkół po 9 stycznia. – To prawdopodobny scenariusz – mówi. Jest jednak "ale".
Powrót uczniów do szkół 10 stycznia jest uzależniony od dynamiki zakażeń koronawirusem. fot. Stanislaw Bielski/REPORTER

Powrót do szkół pod znakiem zapytania

Od 20 grudnia uczniowie całkowicie przeszli na tryb nauki zdalnej. Na konferencji prasowej, na której ogłoszono tę wiadomość, zaznaczono, że sytuacja potrwa do 9 stycznia i dzieci będą mogły wrócić do szkół.


Dziś Adam Niedzielski przyznał, że nowy wariant koronawirusa, Omikron, jest bardziej zakaźny od swoich poprzedników. Czy w związku z tym dzieci na pewno będą mogły wrócić na lekcje stacjonarne już 10 stycznia? – Chciałbym powiedzieć ze 100-procenotwą pewnością, że tak będzie i to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz. Ale cały czas uważnie obserwujemy, co się dzieje, jeśli chodzi o rozwój infekcji związanych z Omikronem – powiedział szef resortu zdrowia.

Będzie przełamanie czwartej fali?

Adam Niedzielski zdradził, że prognozy ekspertów jasno pokazują, że przesilenie czwartej pandemii koronawirusa nastąpi pod koniec stycznia. Wtedy nowy wariant wirusa ma się rozprzestrzenić na szeroką skalę.

Jak zaznacza Niedzielski, jeśli to założenie się spełni, dzieci wrócą do szkół po 9 stycznia i zostaną w nich aż do ferii. Jest jednak możliwe, że pandemia przybierze na sile wcześniej. – Wtedy będziemy musieli podjąć bardziej krytyczne decyzje – podsumował.