"Nie było straszne, ale zatykałam uszy". 4-latka była przy porodzie swojej mamy [FILM]
Pani Marta znana w internecie jako "Zwyczajna Kobieta" opublikowała nagranie, w którym rozmawia ze swoją 4-letnią córką o rodzinnym porodzie. Film w ciągu doby obejrzało kilka tysięcy internautów.
- Internautka, pani Marta, opublikowała film, na którym rozmawia z 4-letnią córką o domowym porodzie, którego dziewczynka była świadkiem.
- Dziewczynka mówi, że podobał jej się poród i nie bała się krwi. Przyznaje jednak, że czasami musiała zamykać oczy i zatykać uszy.
- 4-latka chętnie opowiadała także o zabawie w basenie rozstawionym na potrzeby porodu. Mama dziewczynki zdradziła, że dziewczynka nie bała się widoku porodu ani towarzyszących mu krzyków.
Tak się stało, że mama krzyczała
Porody domowe i porody rodzinne od lat mają wielu przeciwników i zwolenników. Pani Marta, założycielka kanału na YouTube "Zwyczajna Kobieta" zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Gdy na świat przychodziło jej czwarte dziecko, porodowi przyglądały się jej starsze pociechy.Świeżo upieczona mama przygotowała "wywiad" ze swoją 4-letnią córką Honoratą i przed kamerą zapytała ją o uczucia związane z porodem, którego była świadkiem. Dziewczynka chętnie udzielała odpowiedzi na pytania mamy. "Tak się stało, że mama trochę krzyczała" – zaczęła swoją opowieść 4-latka.
Poród rodzinny dla 4-latki?
Choć wielu internautów zachwyca się rezolutną 4-latką, która dzielnie towarzyszyła mamie przy porodzie, dziewczynka przyznała, że momentami nie chciała już słyszeć krzyków. "To nie było straszne, ale zatykałam uszy" – mówi Honorata na nagraniu. Zdradziła też, że nie bała się krwi, ale czasami zamykała też oczy.Czy poród przy kilkulatce na pewno jest dobrym pomysłem? Zdaniem pani Marty i osób śledzących jej aktywność w internecie – tak. Jako plusy wspólnych rodzinnych porodów wskazują przede wszystkim umocnienie więzi rodzinnej i stworzenie podstawy do głębokiej relacji między rodzeństwem.
Z kolei przeciwnicy obecności starszego rodzeństwa przy narodzinach najmłodszego członka rodziny zaznaczają, że kilkuletnie dziecko nie ma świadomości tego, co za chwilę zobaczą. Innym argumentem jest ryzyko wystąpienia u dziecka traumy i związana z tym późniejsza niechęć do noworodka.
Co wy myślicie?