Ciężarna 38-latka zmarła na COVID-19. Lekarze podjęli natychmiastową decyzję w sprawie dziecka

Dominika Lange
W Poznaniu zmarła 38-latka, która w szóstym miesiącu ciąży zaraziła się koronawirusem. Lekarze uratowali jej dziecko, przeprowadzając cesarskie cięcie.
Ciężarna 38-latka trafiła do szpitala w krytycznym stanie. Nie zaszczepiła się. fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Była w ciąży, nie zaszczepiła się

Mimo wysiłków lekarzy z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Poznaniu, zmarła 38-letnia kobieta zakażona koronawirusem. Pacjentka nie była szczepiona przeciwko COVID-19, w połowie grudnia trafiła do szpitala w bardzo złym stanie. Jak donoszą media, jej płuca były doszczętnie zniszczone przez koronawirusa.


Kobieta wymagała podłączenia do specjalistycznej aparatury ECMO, czyli tzw. płucoserca. To urządzenie, które w uproszczeniu zastępuje pracę płuc i sprawdza się tam, gdzie nie wystarczy już nawet respirator. Terapia jest stosowana tylko w krytycznych przypadkach, kiedy pacjenci zmagają się z ostrą niewydolnością oddechową.

Kobieta zmarła, dziecko przeżyło

Lekarze postanowili przeprowadzić cesarskie cięcie i uratować dziecko pacjentki. Rozwiązanie przebiegło pomyślnie, chłopiec nie jest zakażony koronawirusem i nic nie zagraża jego życiu. Obecnie przebywa na oddziale neonatologii. Niestety kilka dni po cesarskim cięciu jego mama zmarła.

Szczepienia w ciąży

Lekarze od dawna alarmują, że kobiety w ciąży są narażone na ciężki przebieg zakażenia koronawirusem. Eksperci, w tym Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, są zgodni, że szczepienie przeciwko COVID-19 w ciąży jest bezpieczne i zalecane. I jak widać na przykładzie 38-letniej pacjentki z Poznania – w niektórych przypadkach nawet konieczne.

Jak donoszą media, w tym samym szpitalu, w którym zmarła kobieta, do tzw. płucoserca są podłączone jeszcze trzy osoby, w tym 18-letni chłopak. Żadna z tych osób nie była szczepiona przeciwko koronawirusowi.