Z urazem nogi cię przyjmą, z porodem odeślą 25 km dalej. Kuriozalna sytuacja w szpitalu w Zakopanem

Dominika Lange
Od 1 grudnia oddział ginekologiczno-położniczy Szpitala Powiatowego im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem z porodówki przekształcił się w oddział covidowy. Od tego momentu na poród trzeba jechać do innego miasta oddalonego o 25 km.
Porodówka zakopiańskiego szpitala od 1 grudnia jest oddziałem covidowym. fot. Piotr Hukalo/East News

Szpital odsyła ciężarne

To już kolejny raz, kiedy zakopiańska porodówka została zamieniona w oddział covidowy. Ma się tam znaleźć 12 łóżek respiratorowych. Jak podkreśliła jedna z lekarek, ma nadzieję, że ta sytuacja nie potrwa długo i od stycznia porodówka znów zacznie działać.


Ostatni poród w Szpitalu Powiatowym im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem odebrano w poniedziałek 29 listopada, a we wtorek 30 listopada odbyły się tam jeszcze operacje ginekologiczne. Wszystkie mamy, które po wcześniejszych porodach zostały jeszcze na oddziale z dziećmi, miały go opuścić do 1 grudnia.

A te, które jeszcze nie urodziły muszą jechać na porodówkę do Nowego Targu, czyli 25 km od Zakopanego.

Inne oddziały zostają

Jak informują media, inne oddziały zakopiańskiego szpitala będą funkcjonowały normalnie. "Mamy na uwadze, że zbliża się sezon narciarski, więc oddział ortopedyczny będzie funkcjonował zwyczajnie. Poradnie specjalistyczne również będą działały tak jak dotychczas" – mówi dyrektor do sprawa lecznictwa zakopiańskiego szpitala.