Ile kroków dziennie robi matka? Galaxy Watch4 pokazał, czy dzieci są w stanie zastąpić siłownię

Marta Kabulska
"Ty to się przy dzieciach nachodzisz" - słyszałam niejednokrotnie. Ile kroków dziennie robi matka czwórki dzieci? Myślałam, że samo podnoszenie kilkadziesiąt razy dziennie 13-kliogramowego szczęścia, działa lepiej niż trening na siłowni. Oto wyniki mojego testu.
5.30 pobudka i pierwszy spacer z miliona tego dnia w kierunku kuchni. Zaczynamy dzień od butelki mleka, oczywiście dla dziecka, bo na moje śniadanie przyjdzie mi jeszcze długo poczekać. Ja dumna matka, która biega za synkiem zaczynającym przygodę z chodzeniem, wspina się za nim na placu zabaw, sprząta, gotuje, pracuje i wykonuje milion czynności wymagających aktywności.
Oczywiście na siłownię czy ćwiczenia czasu już brak, ale po co mi siłownia, myślałam, skoro tyle się ruszam. Wydawało mi się, że dziecko wymusza na mnie aktywność, a co za tym idzie, ćwiczę swoje mięśnie i spalam tkankę tłuszczową. Byłam o tym przekonana do czasu, aż zapięłam na ręku Galaxy Watch4.

Co Samsung Galaxy Watch4 powiedział mi o moim ciele?

Zbyt dużo tkanki tłuszczowej, za mało mięśniowej. Co z tego, że liczbę kroków zalecaną dla mojej dziennej aktywności jestem w stanie wychodzić na jednym spacerze, skoro moje ciało od wewnątrz nie wygląda tak, jakbym chciała. Wcale nie jest właściwe zadbane, a miliony zajęć wokół dziecka nie zapewniają mu odpowiedniej stymulacji, by rozruszać moje "stare kości", a raczej wyćwiczyć mięśnie.
Ciągły stres, który też zasygnalizował mi Galaxy Watch, sprzyja jedynie spięciu mięśni, a kolejna kawa wypita przy maluchu, jedynie podnosi ciśnienie. Tak, to również monitoruje mały-wielki pomocnik z mojego nadgarstka. To jedno niewielkie urządzenie pomogło mi w holistycznym podejściu do zdrowia.
I możecie mówić, że to bajki, że nie wierzycie w takie gadżety. Ja to sprawdziłam na sobie i rezultaty pieszych testów zegarka przerosły moje oczekiwania.

Chcę dbać o siebie, stać się lepszą wersją siebie, bo jestem 40-letnią matką czwórki dzieci, które zasługują, by mieć ją jak najdłużej. Moje zdrowie jest dla mnie niezwykle ważne, ale i wygląd. Nie chodzi mi tu o zabieganie o tytuł miss matek, ale o to, by moje ciało nie miało pleców pokrzywionych garbem 80-latki, abym miała siłę i energię biegać za moimi skarbami jak najdłużej i żebym wyglądała zdrowo.

Dzięki Galaxy Watch4 przekonałam się, że ignoruję sygnały wysyłane przez moje ciało, jak ból pleców, ale co ważniejsze, że nie wystarczy słuchać ciała, trzeba je dobrze poznać, wiedzieć, co działa, a co szwankuje. Zawartość tkanki tłuszczowej, mięśni szkieletowych, wody to tylko niektóre czynniki warte monitorowania.
Zegarek dokonuje pomiaru składu naszego ciała zaledwie w 15 sekund! Wystarczy zaznaczyć wagę i wzrost, a potem tylko przytrzymać 2 przyciski przez 15 sekund, by otrzymać dokładną analizę. Czujnik rejestruje skład ciała w czasie rzeczywistym, natychmiast otrzymujesz informacje przydatne przy określaniu celów zdrowotnych. Potem już wszystko zależy tylko od ciebie.
Wybierasz typ treningu, ja zdecydowałam się na jogę, a zegarek wykrywał i śledził moją aktywność. Galaxy Watch4 liczy kroki, sprawdza kalorie, rozpoznaje ponad 90 różnych ćwiczeń, dzięki czemu sporządza jeszcze bardziej precyzyjne podsumowania treningów.
Ja postawiłam na ćwiczenia w we własnym ogrodzie, by oszczędzić czas dojazdów do fitness klubów. Zresztą czasy pandemii nie sprzyjały spotkaniom na siłowni. Mata, Samsung Galaxy na ręku i joga - tak zaczęłam ukierunkowane dbanie o własne ciało i zdrowie. Teraz tylko pozostaje mi wytrwać w swoim postanowieniu, ale wyniki, które pokazuje mi zegarek, są dla mnie najlepszą motywacją i zachętą do dalszych ćwiczeń.
Nie mogę pominąć jeszcze jednej zalety tego urządzenia, do którego przyznam, podchodziłam sceptycznie. Jest ono niezwykle intuicyjne i łatwe w obsłudze. Nie mam czasu na czytanie skomplikowanych instrukcji, nastawiałam się to, że będę zdana na pomoc mojej nastoletniej córki w nauce obsługi, ale nie! Wystarczyło zapiąć pasek, włączyć zegarek i podążać za instrukcjami, które wyświetlały się na tarczy. Dziecinnie proste, a ile korzyści!

Artykuł powstał we współpracy z Samsung.