Stan polskich szpitali dziecięcych oczami rodziców i personelu. Dobrze nie jest, ale jedno cieszy

Iza Orlicz
Część rodziców negatywnie ocenia warunki panujące na dziecięcych oddziałach szpitalnych, skarżąc się, że sale są za małe lub przepełnione. Bolączką są również posiłki serwowane w szpitalach – tak wynika z opublikowanego właśnie raportu "Wielkie Badanie Dziecięcych Szpitali 2021”.
Ukazał się raport o szpitalach dziecięcych w Polsce 123rf.com


Raport opublikowała Fundacja K.I.D.S, która przez kilka miesięcy za pomocą ankiet online zbierała opinie zarówno rodziców małych pacjentów, jak i personelu medycznego. Przepytano w sumie 1697 rodziców i 454 pracowników szpitali.

Komunikacja z personelem na plus


W ankietach pojawiły się pytania, m.in. o ocenę pobytu w szpitalu od momentu przyjęcia, komunikację z personelem, infrastrukturę szpitalną, umożliwiającą pozostanie rodzica przy chorym dziecku, posiłki, wyposażenie szpitalnych sali. Lekarze oceniali z kolei m.in. zadowolenie ze swojej pracy.


Jakie są wyniki tych badań? Na początku dobre wieści, bo z raportu wynika, że życzliwość personelu (lekarzy/lekarek, pielęgniarzy i pielęgniarek) jest najlepiej ocenianym obszarem wśród rodziców i pacjentów oddziałów szpitalnych.

79 proc. ankietowanych dobrze lub bardzo dobrze oceniło życzliwość personelu na oddziałach szpitalnych. Rodzice docenili ich za pomocność i otwartość. Okazuje się, że uległo też znacznej poprawie to, na co jeszcze kilka lat temu narzekali rodzice. Chodzi o komunikację z personelem medycznym i przekazywanie informacji na oddziale.

Aż 72 proc. opiekunów dzieci dobrze lub bardzo dobrze oceniło tę komunikację. To, co pewnie wymaga jeszcze poprawy to zachowanie personelu medycznego w obliczu stresu dziecka (oceniło je dobrze tylko 59 proc. ankietowanych).

Przepełnione sale, jednolite posiłki


Ponad połowa rodziców dobrze oceniła wyposażenie i udogodnienia na oddziale. Jednocześnie jednak blisko 25 proc. wypowiedzi zawierała negatywną ocenę warunków panujących na szpitalnych oddziałach.

Rodzice wskazywali, że sale na oddziałach są zbyt małe. Zdecydowana większość była przepełniona, a opiekunowie czasami spali na podłodze. Czego oczekują rodzice? Łazienek w pokojach lub przynajmniej większej ich liczby na ogólnodostępnych korytarzach.

Na pewno też nadal wiele jest do zrobienia w kwestii posiłków w szpitalach. 53 proc. rodziców oceniła je dobrze, zaznaczając jednak, że oczekują bardziej urozmaiconych posiłków, które nie będą ograniczały się do "jasnego pieczywa i dżemu”. Ankietowani zwracali też uwagę, że serwowane jedzenie czasami jest zimne, a porcje nieadekwatnie małe do potrzeb i apetytu małych pacjentów. Niektórzy opisywali problemy z uwzględnieniem diet czy zgłaszanych alergii pokarmowych.

Czy da się coś poprawić?


Dużym minusem są też godziny serwowania posiłków (zbyt wczesne kolacje) oraz brak możliwości wykupienia posiłków dla opiekunów przebywających na oddziale. Nie wszyscy mieli też dostęp do lodówek, w których można przechowywać dodatkowe jedzenie dla najmłodszych. Pozytywnie natomiast oceniane są automaty z żywnością, które dostępne są w nielicznych placówkach.

Fundacja K.I.D.S zapewnia, że będzie działać dalej w tej kwestii. Zorganizowała konkurs na zasadach budżetu rodzicielskiego, w którym to opiekunowie mogą zagłosować na jeden z trzech projektów. Pomysł, który osiągnie największą liczbę głosów, zostanie wprowadzony do dziecięcych szpitali. Więcej szczegółów na wielkiebadanie.kids.org.pl