"Kiedy będziecie mieć dziecko?" nie jest normalnym pytaniem. 5 powodów, by przestać je zadawać

Agnieszka Miastowska
Mam wrażenie, że jeśli mieszkacie w Polsce i przekroczycie "pewien wiek" (a wiek jest niepokojąco niski, bo wystarczy mieć koło 20 lat), stajecie przed obowiązkiem odpowiadania na pewne intymne pytanie, które brzmi: "kiedy będziesz mieć dziecko?". Powiedzmy to raz na zawsze – nie musicie na nie odpowiadać, jeśli nie rozmawiacie akurat ze swoim partnerem. Pytanie o dziecko to wchodzenie z butami w czyjeś życie.
Nie pytaj kiedy będą mieć dziecko. 5 dowodów, na to że to pytanie to cios Pexels

Kiedy będziesz mieć dziecko?

To pytanie słyszą już 20-latki, ale mam jeszcze gorsze wieści. Im jesteście starsze, tym słyszycie je częściej, ale nie uciekniecie przed nim, nawet jeśli macie dzieci! Pytanie ewoluuje wtedy na "a kiedy kolejne?", "a może teraz chłopiec" lub stwierdzenie "po parce jeszcze trzecie by się przydało".
Myślicie, że przesadzam? Gdy w piaskownicy moja koleżanka bawiąc się baby born opowiadała z fantazją, że gdy dorośnie, będzie mieć gromadkę dzieci, dorośli odpowiadali jej uśmiechem. Gdy jako nastolatka mówiłam, że dzieci nie planuję, byłam wyśmiewana za niedojrzałość i przekonywana, że "przecież i tak mi się zmieni!".


Zapewne obie mogłyśmy jeszcze zmienić plany, jednak tylko jedna odpowiedź wywoływała pobłażliwy uśmiech, ton wyższości i gorączkową chęć wytłumaczenia dzieciom, nastolatkom, a także w pełni dorosłym kobietom, że "oczywiście, że będą mieć dzieci". A jeśli sądzą inaczej, to możliwe, że (jeszcze) nie dojrzały, są egoistyczne (skandal), być może wolą inwestować w siebie i robić karierę (to już ciężki grzech).

Pytania o to, kiedy będziemy mieć dzieci, słyszymy nie tylko od ginekologa czy własnego partnera — co ma swoje podstawy. Nadal pytają o to szefowie na rozmowie o pracę, wasi rodzice, babcie, teściowe, koleżanki z pracy, przyjaciele, właściwie każdy, z kim wdacie się nawet w pogawędkę na ulicy.

I trudno się im dziwić, skoro nawet rządzący uważają, że rodzenie dzieci jest głównym obowiązkiem kobiet. Wystarczy przywołać słowa ministra edukacji, który podkreślał, że "próbuje im się wmówić, że nie są powołane do rodzenia dzieci".

Ostatecznie rozumiem jednak, że wiele osób zadających to pytanie nie ma wcale złych intencji, ale warto wyjaśnić im, dlaczego może być ono nie tylko wścibskie, ale bardzo bolesne, upokarzające, a nawet traumatyczne dla pytanych o to kobiet.

Dlaczego pytanie "kiedy będziesz mieć dziecko?" nie jest okej?



1. Wiele par zmaga się niepłodnością. Być może dziecko, o które pytasz, jest wielkim marzeniem kobiety, z którą rozmawiasz. Wielkim, ale niespełnionym, bo co 6. para w Polsce ma problemy z zajściem w ciążę.

Leczenie niepłodności bywa dla par bardzo dramatycznym przeżyciem, a starania o dziecko mogą być kwestią lat. Presja społeczeństwa nie pomaga w tym trudnym emocjonalnie okresie, a takie pytania wielu kobietom przypominają, że "coś jest z nimi nie tak".

2. Ta kobieta jest po poronieniu lub utracie dziecka. Wydaje ci się, że skoro pytasz o to przyjaciółkę, znajomą albo członkinię twojej rodziny, to na pewno wiedziałabyś, gdyby tak przykra sytuacja jej się przydarzyła?

Niekoniecznie. Wiele par nie ogłasza swoich starań o dziecko i do ostatniej chwili nie ogłasza radosnych wiadomości, bojąc się utraty ciąży. Gdy to się wydarzy, chcą przeżyć żałobę bez informowania o tym wszystkich dookoła. Osoba, z którą rozmawiasz o dziecku, może od dawna nie myśleć o niczym innym. Warto oszczędzić jej bolesnych wspomnień.

3. Brak możliwości posiadania dziecka. Kobieta, z którą rozmawiasz, może rozważać posiadanie dzieci, ale jednocześnie rozumieć, że nie ma teraz do tego możliwości. Wystarczających oszczędności, pewnej pracy, przestrzeni w mieszkaniu.

Być może namawia swojego partnera na powiększenie rodziny, ale on się nie zgadza? Scenariusz, w którym ta osoba cierpi z powodu braku możliwości zdecydowania się na dziecko, także bywa powszechny.

4. Nie chce dziecka i nie chce mieć wyrzutów sumienia. Dlaczego tak trudno przyjąć nam do wiadomości, że w XXI wieku kobieta może nie chcieć mieć dziecka? Mimo kochającego partnera, możliwości finansowych i serca otwartego na miłość.

Dziecko jest pewną z dróg wybieranych przez związek, a nie kolejnym etapem relacji, bez którego małżeństwo będzie niepełne, wybrakowane, gorsze. A ona nie ma ochoty tłumaczyć ci się "dlaczego nie", czekając na zarzut o egoizmie. Zabawne, że egoistkami nazywają kobiety osoby, które z własnych pobudek wymuszają na kimś życie zgodnie ze swoją wizją rodziny...

5. Bo to nie twoja sprawa! I to podstawowy argument. O ile samo pytanie nie wzbudziłoby na pewno w nikim wrogości, o tyle często zadawane jest, by przedyskutować kobietę, namówić ją na dziecko, wygłosić własne opinie na temat macierzyństwa i powinności kobiety. Żadna z nas nie ma obowiązku tego słuchać. Dlatego nie bójmy się na pytanie o dziecko odpowiedzieć "nie twoja sprawa". Rozmówca się obrazi? Czyżby był to zbyt intymny zwrot?