To będą jedne z najważniejszych zdjęć tego roku! Jak bardzo zmienią naszą codzienność?

Martyna Pstrąg-Jaworska
Czy karmienie piersią w miejscach publicznych naprawdę szokuje? Dlaczego tak agresywnie niektórzy podchodzą do tematu i są zgorszeni, skoro to tylko sposób zapewnienia posiłku dziecku i do tego najbardziej naturalny na świecie? Oto niezwykła kampania społeczna o karmieniu piersią.
Kampania o karmieniu piersią przypomina, że to tylko karmienie, czego symbolem jest talerz. maretiały prasowe organizacji VBBB
W ostatnim czasie na nowo rozgorzała dyskusja na temat karmienia piersią w miejscach publicznych oraz tego, do jakiego wieku powinno się karmić dziecko. Trochę obok całej tej dyskusji, bo z okazji światowego Tygodnia Karmienia Piersią, pojawiła się seria plakatów, która pokazuje, że wszyscy robią szum o coś tak naprawdę bardzo ludzkiego i podstawowego.

"Karmienie piersią jest po prostu karmieniem"

Hasło, które głoszone jest na trzech plakatach, ma bardzo prosty przekaz – "Kamienie piersią jest po prostu karmieniem" i nie ma co doszukiwać się w nim czegoś gorszącego czy obraźliwego. Tak samo nie powinny dziwić nikogo kobiety karmiące piersią w miejscach publicznych, jak nikogo nie dziwi para siedząca i jedząca w restauracji czy matka z dzieckiem, które na parkowej ławce je drożdżówkę.


Kampania ma na celu pokazanie, że każdy rodzaj karmienia jest tylko przyjmowaniem posiłku. Zamiast uważać karmienie niemowlaka za zachowanie niestosowne, prowokacyjne czy wręcz niedopuszczalne, trzeba głośno powiedzieć, że to najbardziej naturalny sposób, by zaspokoić głód dziecka.

Zaleceniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest wyłączne karmienie piersią do ukończenia przez dziecko 6 miesiąca życia i dłużej. Kontynuację karmienia piersią zaleca się do ukończenia drugiego roku życia i dłużej, przy jednoczesnym wprowadzaniu pokarmów uzupełniających. Terminem "karmienie wyłącznie piersią" określamy czas, w którym niemowlę otrzymuje tylko mleko matki. Natomiast karmienie piersią do ukończenia dwóch lat nie jest regułą i wiele kobiet karmi dłużej, przez co często spotyka się z hejtem i niewybrednymi komentarzami m.in. w miejscach publicznych, z czym też organizatorzy kampanii chcą walczyć.

Talerze to symbol spożywania posiłku

Belgijska organizacja VBBB, która wspiera i popularyzuje karmienie piersią, za pomocą chwytliwych printów nawiązujących do kobiet o trzech różnych kolorach skóry i przypomina, że karmienie piersią jest po prostu karmieniem. I niczym więcej, czego doszukują się przeciwnicy m.in. karmienia miejscach publicznych. Dalsza część zdań na plakacie brzmi: "Karmienie piersią to najbardziej naturalne zapewnienie jedzenia dziecku. Zmieńmy ogólne postrzeganie go i zobaczmy to, co widzimy na pierwszy rzut oka: po prostu karmienie".
Plakaty kampanii "Plates" autorstwa belgijskiej organizacji VBBB: "Karmienie piersią to tylko karmienie".materiały prasowe VBBB

Oryginalna nazwa kampanii po angielsku brzmi również bardzo wymownie. To po prostu "Plates", czyli po angielsku "Talerze", na których przecież je się posiłki. A że równocześnie przypominają piersi, to już kwestia wyobraźni odbiorcy, prawda? :-) Plakaty, na których widzimy talerze leżące na stole, jakby nakryte do posiłku są wieloznaczne, bo w istocie przypominają również kobiece piersi, które są źródłem pokarmu dla dzieci.

Kobiece piersi gorszą bardziej niż męskie?

Dzięki tym plakatom możemy też zwrócić uwagę na coraz częściej poruszany problem nagości i tego, że w przestrzeni publicznej pozwala się mężczyznom na eksponowanie sutków, natomiast kobiece piersią są jakby symbolem zabronionym, pełnym wyuzdania, którego przecież na plakatach kampanii "Kamienie piersią to tylko karmienie" całkowicie nie ma. Tak samo sprawa ma się w mediach społecznościowych, np. na Instagramie, wszelkie posty z kobiecymi sutkami są blokowane, natomiast te, gdzie model nie posiada koszuli czy T-shirtu w ogóle nie sieją zgorszenia, przeciwnie – często jest symbolem seksu i zachwytu męską sylwetką.

Razem z organizacją VBBB apelujemy więc – nie róbcie z karmienia piersią czegoś, czym nie jest. To żaden powód do zażenowania i gorszenia, to po prostu natura i jej sposób na zapewnienie pożywienia dziecku.